Po raz trzeci z rzędu Iga Swiątek wystąpi w wielkim finale na Paryskich kortach Rolanda Garrosa. Oprócz tego warto dodać, że jest to szansa na piąty wielkoszlemowy tytuł dla reprezentantki Polski. W Sobotnie popołudnie Świątek zmierzy się z Włoszką polskiego pochodzenia Jasmine Paolini. Początek spotkania o 15:00.

Od kilku lat prawdziwą królową Paryskich kortów jest Iga Świątek, które na cztery ostatnie edycje trzy razy sięgnęła po tytuł Rolanda Garrosa. W sobotnie popołudnie Polka może po raz trzeci z rzędu zwyciężyć w turnieju, co będzie wyrównaniem historycznego rekordu Monici Seles i Justine Henin, które już parę ładnych lat temu także ustrzeliły hat-tricka. Po stronie mężczyzn zdecydowanym rekordzistą jest pod tym względem Rafael Nadal, który w latach 2010-2014 pięciokrotnie zdobywał Rolanda Garrosa. Iga jutrzejszym ewentualnym zwycięstwie wykona kolejny krok w stronie rekordzistki pod względem zwycięstw, czyli Chris Evert, która w przeszłości siedmiokrotnie zostawała królową Paryża.

Przed finałowym spotkaniem warto przypomnieć drogę do tego finału od pierwszej rundy obu zawodniczek, a przecież jak dobrze pamiętamy Iga była na skraju porażki w drugiej rundzie z Naomi Osaką. wówczas Iga obroniła piłki meczowe, przegrywając już 5:2 w trzecim secie. Ostatecznie zwyciężyła 7:5 po 3 godzinnym boju. Na początku Polka zmierzyła się z Francuzką Leolią Jeanjean, a później ze wspomnianą już Japonką, byłą liderką światowego rankingu. Trzecia runda tegorocznego Rolanda Garrosa to rywalizacja z Czeszką Bouzkovą, a następnie z rosjanką Potapovą, którą pokonała w zaledwie 39 minut 6:0, 6:0. W ćwierćfinale liderka światowego rankingu zmierzyła się z aktualną Mistrzynią Wimbledonu Marketą Vondrousovą, którą w pierwszym secie rozbiła 6:0, a w drugiej partii nie pozwoliła na zbyt więcej i w wielkim stylu awansowała do półfinału, gdzie już czekała Coco Gauff. Amerykanka w spotkaniu ze Świątek miała spore problemy z koncentracją, a Iga mimo prostych błędów wyrwała sobie awans do finału Rolanda Garrosa.

Rywalki Igi Jasmine Paolini, czyli Włoszka polskiego pochodzenia to 15 zawodniczka w rankingu WTA.  Paolini przed tym turniejem najdalej zaszła w turnieju wielkoszlemowym do czwartej rundy w tegorocznym Australian Open. Dziś można powiedzieć dosyć sensacyjnie znalazła się w wielkim finale, jednak jej droga nie była usłana różami. Początek miała stosunkowo prosty, bo była to rywalizacja z Australijką Darią Seviillę, a później Heiley Baptiste, które pewnie pokonała w dwóch setach. Problemy zaczęły się od trzeciej rundy i spotkania z Kanadyjką Andrescu, z którą to toczyła zacięty bój w trzech setach, jednak w ostatniej partii rozbiła rywalkę 6:0. Podobnie było w kolejnej rundzie, gdzie z Awanesian przegrała pierwszą partię, a później dowiozła 6:0, 6:1. W ćwierćfinale czekało na nią nie lata wyzwanie, czyli spotkanie z czwartą rakietą świata Eleną Rybakiną. Cały przebieg spotkania był szalony, a na koniec z powodu wielu błędów rywalki i dobrej gry Włoszki awansowała do półfinału, sprawiając olbrzymią sensację. W półfinale pokonała 17-letnią rosjankę Andriejewą w dwóch setach, która była natchniona po wyeliminowaniu Aryny Sabalenki. Tym samym włoszka awansowała do wielkiego finału, gdzie czeka nas „Polski Finał” :).

Na koniec warto wspomnieć o bezpośrednich rywalizacjach obu zawodniczek. Dotychczas dwukrotnie rywalizowały między sobą w Pradze w 2018 roku, gdzie Iga bezlitośnie w 55 minut pokonała Włoszkę, natomiast drugie ze spotkań miało miejsce w trakcie US Open w 2022 roku, gdzie również Iga pewnie zwyciężyła w dwóch setach. 

Zdecydowaną faworytką jutrzejszego finału będzie Iga Świątek, która jeśli już dochodzi do finału turnieju Wielkoszlemowego to go wygrywa jak to było dotychczas. Warto również wziąć pod uwagę, że Paolinii jest świeżo po zagraniu półfinału Debla, gdy wówczas Iga odpoczywała. Początek spotkania w sobotnie popołudnie na Paryskich kortach o 15:00, a transmisję z tego spotkania będą Państwo mogli śledzić w Eurosporcie 1.