Czysta formalność czy niespodziewany zwrot akcji Everton – Manchester City [Zapowiedź]

Spotkanie pomiędzy Evertonem a Manchester City będzie pierwszym po stronie Obywateli od Klubowych Mistrzostw Świata, które zresztą zespół Pepa Guardioli wygrał, pokonując w finale 4-0 brazylijskie Fluminense.

W zespole z Manchesteru po Klubowych MŚ panują dobre nastroje. Drużyna potwierdziła swoje umiejętności, zdobywając kolejny puchar, który jest już 16 trofeum w gablocie Obywateli wygranym przez Pepa Guardiolę. Jedynym minusem, który przywieźli ze sobą piłkarze Manchesteru z Arabii Saudyjskiej, jest kontuzją Rodriego, który jak na razie wystąpił w 14 na 17 spotkaniach Premier League tego sezonu. Teoretycznie dla drużyny Pepa Guardioli spotkanie z Evertonem powinno być przyjemne. Jeśli jednak popatrzymy na ostatnie remisy choćby z Crystal Palace czy porażkę z Aston Villą można nie być tego takim pewnym. Zwłaszcza że Everton który, choć w teorii znajduję się lekko ponad strefą spadkową doskonale radzi sobie z rywalami z wyższej półki. Przykładem może być zwycięstwo Chelsea Newcastle, a nawet remis z Brighton. Jednak pomimo pełnej mobilizacji piłkarzy The Toffees dla piłkarzy Manchesteru to zwycięstwo jest kluczowe, aby z aktualnie zajmowanego piątego miejsca zaatakować Tottenham, który zajmując 4 miejsce dające kwalifikację do Ligi Mistrzów, posiada tylko 2 punkty więcej niż Obywatele. Koguty to zespół, który w poprzedniej kolejce mierzył się z Evertonem. Pomimo porażki 2-1 zespół Seana Dychea miał wiele sytuacji na odwrucenie losów tego meczu. Możliwa byłaby nawet wygrana, gdyby nie fatalna dyspozycja Calvert-Lewina w ataku The Blues nie pomógł także Danjuma, który podobnie jak jego kolega z zespołu zmarnował parę dogodnych sytuacji. Jednym z pozytywnych wątków po meczu z Kogutami dla kibiców Evertonu może być świetna dyspozycja Andre Gomesa, który oprócz strzelonej bramki był też kreatorem wielu świetnych zagrań. Jeśli w spotkaniu z City gracze The Blues zagrają lepiej w ofensywie oraz skutecznie będą odpierać ataki rywala, z pewnością będą zadowoleni z wyniku zawodów. Zadaniem City natomiast będzie wprowadzenie się po krótkiej przerwie spędzonej na Klubowych Mistrzostwach Świata w warunki Premier League, której poziom jest o kilka leveli wyższy od sztucznie pompowanej imprezy, którą z roku na rok zawsze wygrywa klub Europejski, a tylko 4 razy zwyciężyły kluby z innego kontynentu. Były to za każdym razem kluby z Brazylii.

Przewidywany skład

Manchester City : Ederson; Walker, Stones, Dias, Gvardiol; Akanji, Rodri; Silva, Alvarez, Foden; Haaland

Everton : Pickford; Patterson, Tarkowski, Branthwaite, Mykolenko; Harrison, Onana, Garner, Gomes, McNeil; Calvert-Lewin


Szymon Ignacek