To nie będzie zwykły mecz. To może być mecz o wszystko. Warta Poznań w sobotę, 26 kwietnia, zmierzy się z Kotwicą Kołobrzeg. U siebie. Przed własnymi kibicami. I chociaż to „tylko” 1. Liga, emocji nie zabraknie. Warta jest na 16. miejscu. Ma 21 punktów. Każdy kolejny błąd może kosztować spadek. A nikt przecież nie chce oglądać Zielonych w 2. Lidze.
Ostatni mecz, jak Warta Poznań się spisała ?
W ostatnim meczu Warta Poznań przegrała 2:3 na wyjeździe z Miedzią Legnica. I trzeba to powiedzieć wprost – była po prostu słabsza. Bez pomysłu, bez zęba. Kibice mogli czuć zawód, bo „Zieloni” wyglądali, jakby nie do końca wierzyli, że da się jeszcze coś z tego sezonu wyciągnąć. A przecież to nie ten sam zespół, który jeszcze niedawno grał w derbach z Lechem i bił się z najlepszymi. Dziś musi walczyć o przetrwanie. W I lidze. Kto by pomyślał?
Dla fanów to trudny moment. Dla piłkarzy – jeszcze trudniejszy. Bo jeśli teraz nie pokażą charakteru, to może być za późno. A najbliższy mecz u siebie z Kotwicą Kołobrzeg to nie tylko szansa na trzy punkty. To okazja, żeby pokazać, że ta drużyna jeszcze żyje.
Aktualna forma „Zielonych”
W ostatnich czterech meczach Warta Poznań nie zdobyła żadnego punktu – to już nie tylko kryzys, to prawdziwa katastrofa! Zaledwie w ostatnim meczu z Miedzią Legnica udało się strzelić gola, ale reszta to czysta bezradność. Brak skuteczności, brak pomysłu na grę, a do tego zawiodła ofensywa – kibice są wściekli! Jak to możliwe, że drużyna, która jeszcze niedawno rywalizowała o wyższe cele, teraz walczy o utrzymanie w I lidze? Rozczarowanie, złość i frustracja sięgają zenitu. Warta to klub, który zasługuje na znacznie więcej, ale obecna forma to jedno wielkie rozczarowanie.
Mimo to, wiara kibiców nie gaśnie. Liczą, że piłkarze w końcu przełamują złą passę i w końcu pokażą, że stać ich na coś więcej. Jeśli nie teraz, to kiedy? Czas ucieka, a każdy kolejny mecz staje się meczem o wszystko. Jeśli drużyna nie obudzi się w porę, może być za późno.
