Przełamanie Cuprum, 3 punkty dla Zawiercia po powrocie

Plusliga wraca do w miarę normalnego tempa rozgrywania spotkań. W weekend odbyły się cztery spotkania.

BEZ NIESPODZNIANKI W JASTRZĘBIU-ZDROJU 

Drużyna Cerradu Enei Czarnych Radom nie poradziła sobie z Jastrzębskim Węglem. Podopieczni Luke’a Reynoldsa kontynuują swoją serie zwycięstw i w pojedynku z Wojskowymi oddali tylko jednego seta (mając piłkę meczową na wygranie spotkania 3-0). Po raz kolejny ekipę pomarańczowych do zwycięstwa poprowadził Mohamed Al. Hachdadi, zdobywając 25 punktów. Jastrzębianie utrzymywali niezłe przyjęcie oraz skutecznie blokowali swoich rywali (9 punktów w tym elemencie). Gospodarze zdominowali swoich rywali w zagrywce, zdobywając nią aż 11 punktów. Pomimo dobrej postawy w ataku Lucasa Loha i dwóch środkowych, Victora Yosifova i Dawida Dryji Czarni Radom nie zdołali sprawić większej niespodzianki w tym meczu. Brakowało skuteczności  Daniela Gąsiora (38%) i Brendena Sandera (30%). Na niskim poziomie było również przyjęcie (38%).  

Jastrzębski Węgiel 3-1 Cerrad Enea Czarni Radom (25:17, 25:17, 24:26, 25:17) 

MVPMohamed Al. Hachdadi 

 

Jastrzębski Węgiel: Lukas Kampa (3), Mohamed Al. Hachdadi (25), Yacine Louati (10), Rafał Szymura (14), Łukasz Wiśniewski (9), Juri Gladyr (12), Jakub Popiwczak (libero), Maksymilian Granieczny (libero 

 

Cerrad Enea Czarni Radom: Michał Kędzierski, Daniel Gąsior (10), Lucas Loh (16), Brenden Sander (3), Dawid Dryja (6), Victor Yosifov (6), Maciej Nowowsiak (libero) oraz Bartosz Zrajkowski, Bartosz Firszt (7), Artur Pasiński (2) 

TREFL PONOWNIE ZWYCIĘSKI W ERGO ARENIE 

Gdańskie Lwy jak na razie przegrały tylko dwa mecze w swojej domowej hali (z Jastrzębskim Węglem i PGE Skrą Bełchatów). Do tego grona nie udało się dołączyć drużynie Ślepska Malow Suwałki, które przegrała z Treflem Gdańsk 3-0. Największe emocje mogliśmy ujrzeć jedynie w pierwszym secie, który zakończył się wynikiem 36:34 dla gospodarzy. Później, inicjatywę w całym meczu przejęła drużyna Michała Winiarskiego. Liderami zespołu byli Bartłomiej Lipiński, Mariusz Wlazły i Pablo Crer. Reprezentant Argentyny pokazał niezłe show – mecz zakończył z 70 procentową skutecznością (7/10) oraz zdobył aż 6 punktów blokiem. Gdańszczanie w całym meczu zanotowali 48% skuteczności w ataku. Słabiej wyglądali goście. W ekipie Andrzeja Kowala jednym skrzydłowym, który przekroczył granicę 50% w ataku był Marcin Waliński (56%). Słaby mecz zagrali inni liderzy drużyny, czyli Bartłomiej Bołądź, Cezary SapińskiTomas Rousseaux. Dobrze zaprezentował się drugi środkowy błękitno-białych, Łukasz Rudzewicz (6/8 w ataku, 75% skuteczności, 1 blok). Suwałczanie bardziej szanowali piłkę w zagrywce, ponieważ zepsuli ich tylko 10 (przy 18 błędach Trefla). 

Trefl Gdańsk 3-0 MKS Ślepsk Malow Suwałki (36:34, 25:14, 25:20) 

MVP: Pablo Crer 

 

Trefl Gdańsk: Marcin Janusz (4), Mariusz Wlazły (20), Bartłomiej Lipiński (16), Mateusz Mika (8), Bartłomiej Mordyl (5), Pablo Crer (14), Maciej Olenderek (libero) oraz Kewin Sasak, Moritz Reichert 

 

MKS Ślepsk Malow Suwałki: Joshua Tuaniga (1), Bartłomiej Bołądź (8), Marcin Waliński (13), Tomas Rousseaux (6), Cezary Sapiński (7), Łukasz Rudzewicz (7), Mateusz Czunkiewicz (libero), Paweł Filipowicz (libero) oraz Kacper Gonciarz, Łukasz Kaczorowski (1), Kevin Klinkenberg, Sebastian Warda  

PIERWSZE ZWYCIĘSTWO CUPRUM LUBIN W TYM SEZONIE 

Swoje pierwsze zwycięstwo w sezonie 2020/2021 drużyna Indykpolu AZS Olsztyn odniosła w meczu z Cuprum Lubin. Wczoraj tym samym odwdzięczyli się Miedziowi, pewnie pokonując powracających po przerwie olsztynian i przerywając serię porażek. Drużyna Marcelo Fronckowiaka nie prezentowała się może wybitnie z lewego skrzydła czy ze środka, ale miała jeden bardzo solidny punkt – Ronalda Jimeneza. Kolumbijczyk był najczęściej wykorzystywanym graczem przez Miguela Tavaresa i kończył dużą część swoich ataków. Bezradni Akademicy nie mieli pomysłu na zatrzymanie szalejącego Jimeneza. Takiego solidnego punktu brakowało w drużynie Zielonej Armii. Trener Daniel Castellani często rotował składem – Damian Schulz zmieniał się na prawym skrzydle z Remigiuszem Kapicą, a i tak mecz na ataku zakończył Wojciech Żaliński, nominalny przyjmujący. Raz po raz na rozegraniu pojawiali się Przemysław Stepień i Kamil Droszyński, jednak żaden z nich nie wnosił praktycznie żadnego błysku do gry swojego zespołu. Brakowało również kończącego ataku. Plusem jest gra środkowego Dmytro Teriomenki i mocniejsza zagrywka. Czas pokaże na ile ta dwutygodniowa przerwa wpłynęła na ósmą ekipę poprzedniego sezonu. 

Indykpol AZS Olsztyn 0-3 Cuprum Lubin (19:25, 22:25, 22:25) 

MVP: Ronald Jimenez 

 

Indykpol AZS Olsztyn: Przemysław Stępień, Damian Schulz (2), Robbert Andringa (7), Ruben Schott (9), Dawid Woch (1), Dmytro Teriomenko (12), Jędrzej Gruszczyński (libero) oraz Kamil Droszyński, Remigiusz Kapica (7), Wojciech Żaliński (2), Mateusz Poręba (3) 

 

Cuprum Lubin: Miguel Tavares Rodrigues (2), Ronald Jimenez (21), Wojciech Ferens (11), Nikolay Penchev (6), Szymon Jakubiszak, Przemysław Smoliński (9), Bartosz Makoś (libero), Kamil Szymura (libero) oraz Adam Lorenc, Dawid Gunia (4) 

MOCNY POWRÓT WARTY ZAWIERCIE 

Aluron CMC Warta Zawiercie miała wrócić do gry tydzień temu, jednak kolejne przypadki zakażeń koronawirusem w drużynie Grupy Azoty ZAKSA Kędzierzyn-Koźle sprawiły, że Jurajscy Rycerze musieli poczekać na powrót do meczu z VERVĄ Warszawa ORLEN Paliwa. W stołecznej drużynie nadal panuje niemoc. Wicemistrz Polski nie mógł podjąć równej walki z drużyną Igora Kolakovica. Zawiercianie byli w fantastycznej dyspozycji, zwłaszcza atakujący Mateusz Malinowski oraz środkowy Flavio Gualberto. W drużynie warszawskiej statystycznie najlepiej wypadł Artur Szalpuk, równą grę pokazywał Michał Superlak. Ponownie słabą postawę pokazał rozgrywający Angel Trinidad, który swoją niedokładnością utrudniał grę swoim kolegom. Niestety, doszło też do bardzo przykrej i negatywnej sytuacji poza boiskowej, której głównym (anty)bohaterem był trener Andrea Anastasi. Włoski szkoleniowiec w pewnej spornej sytuacji wykrzyczał parę niecenzuralnych słów w stronę rozgrywającego Warty Maximiliano Cavanny, które bez problemu wychwyciły kamery Polsatu Sport. Można zaakceptować ukazywanie siatkarskiej złości i przysłowiowego ,,pazura” jednak chamstwo nie będzie tolerowane w tej wspaniałej dyscyplinie.  

VERVA Warszawa ORLEN Paliwa 0-3 Aluron CMC Warta Zawiercie 

MVP: Mateusz Malinowski 

 

VERVA Warszawa ORLEN Paliwa: Angel Trinidad de Haro (1), Michał Superlak (13), Bartosz Kwolek (12), Artur Szalpuk (11), Andrzej Wrona (3), Piotr Nowakowski (2), Damian Wojtaszek (libero) oraz Michał Kozłowski, Jakub Ziobrowski (2), Jan Król 

 

Aluron CMC Warta ZawiercieMaximiliano Cavanna, Mateusz Malinowski (22), Dominik Depowski (6), Piotr Orczyk (8), Flavio Gualberto (10), Patryk Niemiec (3), Michał Żurek (libero) oraz Grzegorz Bociek 

Po przerwie spowodowanej kwarantanną, do gry wraca Stal Nysa. Beniaminek już dziś o 17:30 podejmie MKS Będzin. Podopieczni Jakuba Bednaruka kolejny mecz rozegrają już w środę, we własnej hali podejmując MKS Ślepsk Malow Suwałki.

Źródło: plusliga.pl

Autor: Janusz Siennicki