Polacy wracają do czołówki? MŚ w Oberstdorfie – sprinty drużynowe w biegach narciarskich

W rywalizacji mężczyzn możemy mówić o swego rodzaju sukcesie. Dziesiąte miejsce to wynik dość niespodziewany i może dawać nadzieję na to, że wszystko w polskich biegach idzie w dobrym kierunku.

Rywalizacja kobiet

Na wstępie zaznaczymy, że Polki do biegu finałowego nie awansowały. Ostatecznie zostały sklasyfikowane na 15. miejscu. Czego zabrakło? Zdecydowanie doświadczenia. Monika Skinder (20 lat), Izabela Marcisz (21 lat) – Polki mogła lekko zjeść presja. Niemniej jednak bardzo ciężko jest wypełnić lukę po Justynie Kowalczyk. Chociaż Monika Skinder pokazuje nam, że jest gotowa, by to zrobić. Zdobyła przecież niedawno złoty medal MŚ juniorów.

Na metę pierwsze wjechały dziś Szwedki w składzie: Maja Dalqhvist, Jonna Sundling. Miały przewagę niespełna sekundy nad drugimi Szwajcarkami (Laurien van den Graaff, Nadine Faehndrich). Podium dopełniły Słowenki (Anamarija Lampić, Eva Urevc). Tuż za podium uplasowały się Rosjanki startujące pod banderą „sportowców z Rosji” i Amerykanki. Jak wyrównany był to bieg, niech powie, że między pierwszą a piątą reprezentacją było niespełna sześć sekund różnicy.

Rywalizacja mężczyzn

Tutaj Polacy (Maciej Staręga, Dominik Bury) zaprezentowali się ponad stan. Awans do finału to wynik, którego raczej mało kto się spodziewał. Co prawda, ostatnie – dziesiąte – miejsce w tym biegu chluby wielu reprezentacjom by nie przyniosło, ale dla naszej może być to impuls do dalszej pracy po wielu latach nienajlepszych wyników.

Triumf święcili dziś Norwegowie (Erik Valnes, Johannes Hoesflot Klaebo), którzy wyprzedzili drugich Finów (Ristomatti Hakola, Joni Maki) o niecałe dwie sekundy. Ci zaś wpadli na metę tuż przed Rosjanami (Aleksander Bolszunow, Gleb Rietiwych).

Autor: Dawid Lampa

czytaj dalej...

udostępnij na:

REKLAMA

najnowsze