Krzysztof Ratajski ĆWIERĆFINALISTĄ Mistrzostw Świata w darcie!

Co to był za mecz! Co to były za emocje! Prawdziwy thriller zafundowali nam Krzysztof Ratajski do spółki z Gabrielem Clemensem. Na szczęście wszystko zakończyło się happy endem. Reprezentant Polski pokonał swojego rywala 4-3 i wywalczył historyczny awans do ćwierćfinału MŚ w darcie!

Droga do 4. rundy

Obaj zawodnicy zmagania na tegorocznych MŚ rozpoczęli od drugiej rundy. W nich pewnie pokonali swoich rywali. Ratajski poradził sobie z Ryanem Joyce’m a Clemens z Nico Kurzem. Na trzecim etapie czekały ich już jednak znacznie poważniejsze wyzwania. Szczególnie przed Niemcem, któremu przyszło się mierzyć z obecnym obrońcą tytułu mistrzowskiego, Peterem Wrightem. Ku zaskoczeniu wszystkich, obecny czempion został wyeliminowany z turnieju. Polak zaś w trzeciej rundzie pokonał 4-0 Simona Whitlocka – 18. zawodnika rankingu. Tym samym awansował do 1/8 finału, co było największym osiągnięciem w historii polskiego darta. Jak się okazało, na tym nie poprzestał…

Przebieg meczu

Kilka minut po godzinie 20:30 Ratajski i Clemens stanęli pod tarczą i rozpoczęli partię, która dla obu była najważniejszą w ich życiu. Obciążenie to było widać od początku do samego końca.

W mecz znacznie lepiej wszedł German Giant, który wygrał dwa pierwsze legi pierwszego seta. Na szczęście nasz reprezentant się nie poddał i wygrywając trzy legi z rzędu, doprowadził do prawdziwego comebacku. W meczu wynik 1-0.

Kolejne sety były bardzo zacięte. Naprzemiennie padały one łupem obydwu zawodników. Sytuacja zmieniała się jak w kalejdoskopie. 1-1, 2-1, 2-2, 3-2, 3-3. Polski orzeł cały mecz uciekał Clemensowi, a ten go bez skrupułów gonił. Wszystko musiał rozstrzygnąć siódmy set, w którym emocje sięgały zenitu.

Przez całe spotkanie zawodnicy mieli problem z kończeniem legów, czyli trafianiem podwójnych wartości. Ale to, co się działo w ostatnim secie, a szczególnie w piątym legu, przebijało absolutnie wszystko. Darterzy mieli multum okazji do zakończenia meczu, ale nie potrafili ich wykorzystać. Wyglądało to wręcz, jakby obaj nie chcieli awansować do kolejnego etapu. Wspólnie zmarnowali oni aż 12 lotek meczowych! Ostatecznie Ratajski trafił w podwójną jedynkę i awansował do ćwierćfinału.

Swojego rywala w piątej rundzie pozna jutro. Już teraz wiemy, że niezależnie od rezultatu tamtego meczu Polak w ćwierćfinale będzie faworytem, bowiem Stephan Bunting oraz Ryan Searle w rankingu są ustawieni znacznie niżej od The Polish Eagle (15. miejsce) – odpowiednio na 26. i 38. miejscu.

Autor: Patryk Stysiński

czytaj dalej...

udostępnij na:

REKLAMA

najnowsze