Kolejne wydanie lektury pt. Co słychać u…? Dziś bierzemy już trzeci klub pod ekspercką lupę, którym jest Lechia Gdańsk.
Zaczęli najgorzej jak się dało. „Biało-zieloni” odpadli już w rundzie eliminacji do ligi konferencji, po tym zaczął się wielki chaos. „Lechiści” nie umieli wygrać z beniaminkami mowa o Miedzi Legnica oraz Koronie Kielce, oba te spotkania zostały przez Lechię przegrane. Po kilkunastu meczach nastąpiła zmiana trenera, ze stanowiska odszedł Tomasz Kaczmarek, w zamian za niego kontrakt z klubem Marcin Kaczmarek, który już raz był szkoleniowcem „Budowlanych”. Od początku próbował zmienić trochę styl gry Lechii po trochu to mu się udawało, ale Lechia dalej wynikami jakoś nie zachwycała. Drużyna z Gdańska zajmuje obecnie czternaste miejsce z jednym punktem więcej niż Piast Gliwice w strefie spadkowej. Zespół Kaczmarka ma na koniec na razie siedemnaście punktów, pięć zwycięstw, dwa remisy oraz dziesięć porażek. Lechia ma jeden z najgorszy bilansów bramek w Ekstraklasie -12, osiemnaście bramek zdobytych i trzydzieści straconych. „Biało-zieloni” będą mieli w drugiej rundzie bardzo ciężko, bo najprawdopodobniej będą liczyli się w grze o utrzymanie.
Lechii, aby wrócić na dobre tory potrzebne są transfery, których na razie nie ma. Do klubu wrócił w wypożyczenia Jan Biegański. Na testach medycznych był Jakub Bartkowski, który prawdopodobnie podpisze kontrakt z gdańską Lechią, jest to zawodnik Pogoni Szczecin od dobrych kilku lat, to piłkarz, który gra stabilnie. Nie ma jakichś zlotów i upadków. Klub podpisał kontrakt z Łukasz Smolarowem, który wraca do klubu i obejmie stanowisko Dyrektora Sportowego.
Lechia wraca do treningów 2 stycznia od razu wyjeżdża na obóz do Cetniewa, będzie tam przebywać do 6 stycznia. Następnie 9 stycznia zaczynają obóz w Turcji, dokładniej w Belek, na którym zagra trzy sparingi (klubów jeszcze nie ujawniono).
Na koniec opinia o rundzie jesiennej oraz przewidywania na rundę wiosenną w wykonaniu Lechii Gdańsk od jednego jej kibica:
Jesień w Gdańsku była bardzo burzliwa i nie chodzi tu o warunki pogodowe. Przez większość rundy Lechia znajdowała się w strefie spadkowej, często na ostatnim miejscu w lidze. Niewątpliwie wpływ na tak fatalną formę Biało-Zielonych miała bierna postawa na rynku transferowym. Latem drużyna Tomasza Kaczmarka grała w europejskich pucharach, ale klub nie wzmocnił się na występy w eliminacjach do Ligi Konferencji Europy. Dwóch nowych piłkarzy przyszło dopiero pod koniec okienka. Na razie bardzo dobrą pracę wykonuje nad morzem Marcin Kaczmarek. Nowy trener ugasił pożar, ale do pełnego spokoju w domach kibiców Lechii jest jeszcze daleko. Najnowsze wieści dają nadzieję na to, że runda wiosenna w wykonaniu gdańszczan będzie znacznie lepsza.
Kilka dni po zakończeniu rundy jesiennej nad morzem ogłoszono nawiązanie współpracy ze Sławomirem Czarnieckim, który w Gdańsku będzie nadzorował kwestie związane z polityką transferową klubu oraz biało-zieloną akademią. Nowy członek rady nadzorczej Lechii jest znany z ponad 20-letniej pracy w Bayerze Leverkusen, w czasie której wprowadził m.in. do pierwszego zespołu Kaia Havertza. Słychać też pierwsze plotki transferowe. Na testach medycznych jest Jakub Bartkowski, który rozegrał całkiem niezłą rundę w barwach Pogoni Szczecin. Ponoć blisko klubu jest także Simeon Sławczew, były zawodnik Lechii, a także Filipe Nascimento – gwiazda Radomiaka Radom. Do Gdańska wrócił także Łukasz Smolarow, który przez kilka lat pełnił funkcję asystenta, gdy trenerem Biało-Zielonych był Piotr Stokowiec. Wszystkie te informacje napawają kibiców optymizmem. Zapowiada się na to, że zima nie zostanie przespana przez włodarzy klubu. Drużyna pod wodzą Marcina Kaczmarka prezentowała się całkiem nieźle, po okresie przygotowawczym może wskoczyć na wyższy poziom. Przewiduję, że Lechia dość spokojnie utrzyma się w Ekstraklasie. Myślę, że Biało-Zieloni są w stanie powalczyć o zakończenie sezonu w górnej połowie tabeli – mówił Jakub Kowalikowski Redaktor PiłkaNożna
Marcel Kowalczuk