Do zakończenia rozgrywek w piłkarskiej Ekstraklasie zostało już tylko 11 kolejek. Można w nich zdobyć aż 33 punkty, czyli więcej, niż dotychczas uzbierała czwarta w tabeli Lechia Gdańsk lub Podbeskidzie Bielsko–Biała i Stal Mielec razem wzięte. Wszystko wskazuje na to, że można odwiedzić stronę https://legalbuk.pl/ i sprawdzić, jak postawić zakład na mistrzostwo Legii Warszawa.
Historia pokazuje wiele takich historii, gdy murowany kandydat do tytułu potknął się na ostatniej prostej. Najsłynniejszy taki przypadek, to chyba właśnie Legia Warszawa, która w 1997 roku dała sobie w ciągu kilku końcowych minut wyrwać z rąk mistrzowską paterę. W tym jednak przypadku trzeba jasno powiedzieć, że tryumfujący Widzew Łódź miał równie silną ekipę i deptał cały czas Wojskowym po piętach. Jak silne były to zespoły pokazuje 22 punktowa wyrwa w końcowej tabeli między czołową dwójką, a trzecią Odrą Wodzisław.
Podobny przypadek miał miejsce w sezonie 2018/2019. Wtedy to słabszą końcówkę Legii wykorzystał bez litości Piast Gliwice. Tyle, że Warszawiacy targani byli wówczas tarciami i zmianami na stanowisku trenera. Do tego, był to ten typ rozgrywek, gdzie po dwóch rundach każdy z każdym tabele dzielono na dwie części i punkty dzielono także na pół. W efekcie podopieczni Waldemara Fornalika spięli się na ostatnie kolejki (na Puchar Maja, jak to określił Michał Probierz) i mimo, że w ogólnym rozrachunku zdobyli aż o siedem punktów mniej, to mogli cieszyć się z historycznego tytułu.
Obecnie Legia przewodzi ligowej stawce, z przewagą czterech punktów nad Pogonią Szczecin. W tym sezonie nie ma dzielenia ani tabeli, ani punktów. Jest też mniej zespołów grających o życie, bo z Ekstraklasy spada zaledwie jedna drużyna. Tak więc tutaj plusik dla Wojskowych. Na ławce zasiada całkiem przyzwoity fachowiec jakim jest Czesław Michniewicz, który nie tylko zdołał całkiem sensownie poukładać piłkarskie klocki, ale też wprowadzić trochę świeżej krwi do szatni. Wszystko dopełniły obiecujące transfery. Drugi więc plusik dla ekipy z Łazienkowskiej.
Ponadto trzeba pamiętać, że na szczycie tabeli znajduje się obecny Mistrz Polski, mający bez wątpienia najbardziej doświadczony, najdroższy i jakościowo najlepszy skład. Do tego trener Michniewicz ma dosyć długą ławkę rezerwowych. Czy któryś z klubów będących na miejscu 2 i 3 ma czym pokonać te atuty? Bo przecież aby dogonić i przegonić lidera, należałoby nie grać tak samo dobrze jak on, lecz lepiej. Do tego Raków Częstochowa ma z Legionistami gorszy stosunek spotkań bezpośrednich, więc w ich przypadku strata nie wynosi 5, a tak naprawdę sześć punktów. Pogoń zaś będzie miała szanse odrobić trzy oczka, ale musiałaby pokonać Wojskowych i to na ich terenie.