Karim Benzema znajduje się obecnie w bardzo wysokiej formie i przeżywa najlepszy okres odkąd trafił do Realu Madryt w 2009 roku. Francuz przez wiele lat był partnerem Cristiano Ronaldo. Teraz on sam toczy z nim strzelecki pojedynek.

W lipcu 2018 roku najlepszy strzelec w historii „Los Blancos” – Cristiano Ronaldo postanowił opuścić Madryt i przenieść się do Juventusu. Odpowiedzialność za zdobywanie bramek miała spać na któregoś z jego byłych partnerów w ataku – Garetha Bale’a lub Karima Benzemę. To właśnie Walijczyk miał być głównym liderem „nowego Realu”. Rzeczywistość okazała się jednak zupełnie inna – wózek ciągnie Karim Benzema.

Forma, w jakiej znajduje się obecnie „Benz” pozwoliła mu konkurować, a nawet zagrozić statystykom Portugalczyka. Obaj mają na swoim koncie po siedemnaście bramek. Różnica jest tylko taka, że Francuz, aby je zdobył potrzebował 47 mniej strzałów. W tym sezonie Karim uderzał na bramkę 72 razy, gdy Cristiano ma już na swoim koncie 119 strzałów. Na dodatek Ronaldo strzelił pięć goli z rzutów karnych, a Benzema trafiał z jedenastu metrów tylko raz.

Karim jest nieporównywalnie lepszym piłkarzem, niż w ubiegłych latach. Dowodem na to są chociażby 72 uderzenia, jakie oddał w tym sezonie – to już lepszym wynik od tego, jaki zanotował w poprzedniej kampanii, którą skończył z 71 oddanymi strzałami i 12 golami na koncie. Już teraz ma ich o pięć więcej i potrzebował ku temu 14 meczów mniej.

Benzema staje się coraz większym liderem Realu Madryt – bierze na siebie grę w ataku, a także rozegraniu. Ma w tym sezonie o wiele więcej swobody i nie musi szukać wzrokiem Ronaldo. W tym roku kalendarzowym zdobył już sześć bramek, gdy Portugalczyk trafiał do siatki tylko dwa razy.

Kibice Realu Madryt mogą spać spokojnie i choć na chwilę zapomnieć o Cristiano, bo w ich ataku odrodził się „killer” o nazwisku Benzema.

 

 

UDOSTĘPNIJ