Przygoda Jerzego Brzęczka z reprezentacją nie zaczyna się najlepiej. Jego powołania są kwestionowane, a wyniki go nie bronią. Jakby tego było mało, selekcjoner jest bliski pobicia niezbyt zaszczytnego rekordu.

Okazuje się, że Jerzy Brzęczek zanotował najgorszy start od czasów Jerzego Engela, który pierwszy mecz poprowadził w roku 2000. Obu trenerom nie udało się wygrać pierwszych 5 spotkań, ponosząc przy tym 3 porażki. Dla porównania Adam Nawałka 2 wygrane, remis i 2 porażki, Waldemar Fonrnalik 2 wygrane, 2 remisy i porażka, a Franciszek Smuda 3 wygrane i 2 porażki.

Patrząc na grę naszej kadry trudno być optymistą przed meczem z reprezentacją Portugalii. Jeśli nie uda się choćby zremisować, Jerzy Brzęczek niechlubnie zapisze się na kartach historii, bowiem pobije rekord z 1966 roku. Wtedy to Antoni Brzeżańczyk w pierwszych 6 spotkaniach zanotował 3 remisy oraz 3 porażki.

Nadzieją dla reprezentacji Polski może być to, że Portugalczycy kilka dni temu zapewnili sobie zwycięstwo w grupie Ligi Narodów. Być może trener Fernando Santos pozwoli sobie na kilka eksperymentów. Trzeba jednak pamiętać, że na ławce drużyny portugalskiej są piłkarze regularnie grający w klubach(w odróżnieniu od naszych zawodników) oraz doskonale wyszkoleni technicznie.

Niestety, nie ma zbyt wielu powodów, aby we wtorkowym meczu doszukiwać się szans na zwycięstwo. Będziemy musieli radzić sobie bez naszego kapitana, ale jak to się mówi do trzech razy sztuka. Nasza reprezentacja u-20 przegrała z Portugalią 0:2, u-21 0:1, może dorosła reprezentacja obroni honor polskiej piłki.

fot. sport.pl

UDOSTĘPNIJ