Młody Polak w tym sezonie reprezentuje barwy Charlton Athletic, w którym jest na wypożyczeniu. Jego dobra forma na trzecim szczeblu rozgrywek w Anglii nie umknęła uwadze Arsenalu.

Po fatalnym poprzednim sezonie, w którym Bielik był nękany kontuzjami, Arsenal zdecydował się na kolejne wypożyczenie młodego zawodnika. Tym razem reprezentant Polski do lat 21 trafił do klubu grającego w League One. W obecnej kampanii zarówno Bielik jak i Charlton mogą być zadowoleni z tej transakcji.

W końcu gra

Oprócz wielkiego talentu, Bielik posiada także wielkiego pecha. Często łapie kontuzje i drobne urazy. Więc może nas cieszyć to, że w końcu gra regularnie, a co ważniejsze, że jest zdrowy. W trwającym sezonie ma na koncie 13 meczów ligowych, w których zdobył 2 bramki i zanotował 2 asysty. Trener Charltonu – Lee Bowyer chwali swojego podopiecznego niemal na każdej konferencji prasowej.

Gotowy na Premier League?

Krystian Bielik może grać zarówno na pozycji środkowego obrońcy, jak i defensywnego pomocnika, co czyni go bardzo uniwersalnym. Tacy zawodnicy są niezwykle potrzebni i pożądani w dużych klubach. Z pewnością Unai Emery nie pogardziłby takim zawodnikiem w swojej drużynie. Jednak dla Bielika przeskok z League One do Premier League może okazać się zbyt duży. Skrócenie wypożyczenia nie musi oznaczać włączenia 20-latka do pierwszej drużyny. Arsenal może chcieć w zimę po raz kolejny wypożyczyć swojego zawodnika, jednak tym razem już do lepszego klubu z lepszej ligi.

Powrót na stare śmieci

Bardzo prawdopodobne jest to, że włodarze „the Gunners” będą chcieli wypożyczyć Bielika do Championship. Z pewnością kilka drużyn z drugiego szczebla rozgrywek w Anglii ostrzy sobie zęby na młodzieżowego reprezentanta Polski. Były zawodnik Legii Warszawa grał już na tym poziomie w 2017 roku. Bronił wtedy barw Birmingham City. Dla klubu z St Andrew’s Stadium zagrał w 10 spotkaniach. Nie zdobył wtedy bramki, oraz nie zanotował asysty, jednak dzięki swojej dobrej dyspozycji był chwalony przez dziennikarzy i trenera.

Męczony przez kontuzje

Po powrocie z Birmingham Bielik miał być ponownie wypożyczony, ale tym razem do lepszej drużyny. Niestety, pech go nie opuszczał i przez kontuzje żaden klub mie chciał go do siebie przyjąć. Gdy już doszedł do pełnej sprawności zainteresowanie jego osobą wyraziło trzecioligowe Walsall. Nie był to szczyt marzeń zarówno Bielika, jak i Arsenalu, ale najważniejsze było to żeby Krystian regularnie grał. Tuż po zakończeniu transakcji obrońca nabawił się kolejnej kontuzji, przez którą nie zdołał nawet zadebiutować w Walsall.

fot. arsenal.com

 

ŹRÓDŁOTwitter Skauci UK
FOT.arsenal.com
UDOSTĘPNIJ