Za nami dopiero cztery ligowe kolejki, ale kibice z pewnością zauważyli brak kilku wyróżniających się piłkarzy. Możemy się cieszyć z tego, że włoskie kluby postanowiły zostawić, na pół roku swoje nowe nabytki. Za sprawą świetnych występów polskich piłkarzy w ligach zagranicznych, coraz więcej klubów spogląda na Ekstraklasę, jak na miejsce, gdzie można stosunkowo tanio kupić dobrego, perspektywicznego zawodnika. Oto lista 6 najdrożej sprzedanych piłkarzy, podczas ostatniego okienka transferowego. 

6. Filip Jagiełło (Zagłębie Lubin–> FC Genoa 1,2 mln euro)

Pewniak do pierwszego składu na Euro u-21 we Włoszech. Genoa zapłaciła za wychowanka Zagłębia, więcej niż wynosiła klauzula w jego kontrakcie. W Ekstraklasie rozegrał 77 spotkań, strzelił 4 braki oraz zanotował 6 asyst. Jest on jednym z zawodników, którzy zostali wypożyczeni do byłego klubu. Krzysztof Piątek pokazał, że Genoa jest bardzo dobrym miejscem do rozwoju dla młodych piłkarzy. Pozostaje mieć nadzieję, że również Filip zostanie gwiazdą Serie A.

5. Przemysław Frankowski (Jagiellonia Białystok–> Chicago Fire 1,5 mln euro)

Piłkarz, który bardzo chciał wyjechać z Polski. Amerykanie interesowali się nim już podczas przedsezonowego okienka transferowego. Cezary Kulesza, prezes Jagiellonii, nie wyraził wtedy zgody na transfer skrzydłowego. W przypadku Frankowskiego można było odnieść wrażenie, że od dwóch sezonów przestał się rozwijać. Wyjazd za granicę wydaje się najlepszym możliwym rozwiązaniem. Kibice mają jednak wątpliwości, czy MLS jest odpowiednią ligą dla ciągle perspektywicznego zawodnika. Przemysław zdążył już zadebiutować w nowym klubie. Niestety jego Chicago Fire przegrało z Los Angeles Galaxy 1:2.

4. Damian Szymański (Wisła Płock–> Akhmat Grozny 1,5 mln euro)

Na transfer byłego piłkarza Wisły Płock niewątpliwie duży wpływ miało zaufanie, jakim obdarzył go Jerzy Brzęczek. Szymański zagrał jesienią 4 mecze w reprezentacji Polski. Warto przypomnieć, że jeszcze w sierpniu 2017 roku, był on zawodnikiem Jagiellonii Białystok. Został wtedy wymieniony na Piotra Wlazło. Pierwszy z nich został kapitanem Wisły Płock, a później wyjechał do zdecydowanie lepszej ligi, natomiast drugi rozwiązał kontrakt z Jagiellonią i gra obecnie w Bruk-Bet Termalice Nieciecza na poziomie I ligi.

3. Karol Świderski (Jagiellonia Białystok–> PAOK Saloniki 2 mln euro)

W Jagiellonii zadebiutował już w 2014 roku, jednak dopiero w tym sezonie stał się piłkarzem pierwszego wyboru. Prezes Jagiellonii namawiał Karola, aby ten został w Białymstoku jeszcze przez pół roku. Młody napastnik był jednak bardzo mocno nastawiony na transfer. Co ciekawe, z miejsca stał się jedną z gwiazd zespołu, który pewnie kroczy po mistrzostwo Grecji. W 6 meczach strzelił 4 bramki oraz zanotował asystę. Trzeba tutaj zaznaczyć, że nie wszystkie spotkania rozpoczynał w pierwszym składzie.

2. Szymon Żurkowski (Górnik Zabrze–> AC Fiorentina 3,7 mln euro)

Piłkarz, który znalazł się w szerokiej kadrze na Mundial w Rosji. Przez ekspertów uważany za jednego z najlepszych środkowych pomocników polskiej ligi. Wiele osób podkreśla, że ma wszystko, aby zrobić karierę. Warto docenić postawę Żurkowskiego względem Górnika. Szymon nie chciał słyszeć o odejściu już zimą. Niejednokrotnie podkreślał, że czuje się odpowiedzialny za zespół i musi pomóc w utrzymaniu. Zabrzanie odrzucili kilka ofert z klubów, które chciały mieć Żurkowskiego już w rundzie wiosennej. Wydaje się, że skorzysta na tym również reprezentacji u-21, ponieważ młody pomocnik jest gwiazdą tego zespołu.

1. Sebastian Walukiewicz (Pogoń Szczecin–> Cagliari Calcio 4 mln euro)

Jeśli włoski klub płaci za zawodnika, który do tej pory rozegrał 24 spotkania na poziomie Ekstraklasy 4 mln euro, to musi on mieć bardzo duży talent. Podobnie jak w przypadku Szymańskiego, poprzedni klub Walukiewicza może „pluć sobie w brodę”. W 2017 roku młody stoper odszedł z Legii Warszawa na zasadzie wolnego transferu. Nie widział on szans na przebicie się do pierwszego zespołu. Cagliari postanowiło wypożyczyć swojego zawodnika na pół roku, do Pogoni Szczecin. Walukiewicz jest podporą reprezentacji u-20, która już w czerwcu rozegra Mistrzostwa Świata w Polsce, dlatego jego regularna gra cieszy zarówno kibiców, jak i trenera Jacka Magierę.

Z jednej strony możemy cieszyć się, że nasi zawodnicy wyjeżdżają do lepszych lig i grają tam bardzo dobrze. Z drugiej jednak strony, coraz częściej Ekstraklasę opuszczają piłkarze, którzy nie zdążyli zostać gwiazdami ligi. Wydaje się, że polskie kluby powinny starać się wynegocjować większe pieniądze. Dlaczego piłkarz, którego nazwisko kończy się na „ić” ma być wart dwa razy więcej od Polaka?

przeczytaj także: 5 najciekawszych transferów do Ekstraklasy

UDOSTĘPNIJ