Grupa Azoty ZAKSA Kędzierzyn-Koźle w fantastycznym stylu wygrywa drugą z rzędu edycję CEV Champions League. Kędzierzynianie pokonali Itas Trentino Volley 3:0 (25:22, 25:20, 32:30). W hali w Lublanie łzom radości nie było końca.

Obie drużyny od pierwszych chwil gry nie miały zamiaru odstawiać ręki. Chociaż żadna z nich nie dominowała w wyraźny sposób, to ZAKSA zawsze znajdywała sposób by utrzymać wypracowane prowadzenie kilku punktów. W pierwszych akcjach po stronie Trentino bardzo aktywny był środek i atakujący tam Srecko Lisinac. ZAKSA jednak każdy element miała pod kontrolą. Kryzys przyszedł kiedy w połowie seta na zagrywkę wszedł młody Alessandro Michieletto i dzięki mocnemu serwisowi doprowadził do wyrównania wyniku na 16:16. Kędzierzynianie uwolnili się w końcu z tego niewygodnego ustawienia i ponownie zbudowali kilkupunktową różnicę. Mimo tego jak wyglądał wynik, niczego nie można było ująć zawodnikom Itas Trentino. Na obu połowach boiska szalała obrona. Ostatecznie górą w pierwszym secie był Kędzierzyn-Koźle dzięki wymagającej zagrywce Marcina Janusza.

Drugą partię zespoły zaczęły jeszcze równiej. Trentino po raz pierwszy w meczu wysunęło się na dwupunktowe prowadzenie przy stanie 5:7. W połowie seta ponownie doszło do przetasowania i to ZAKSA najpierw zrównała się z włoską drużyną po świetnym bloku Krzysztofa Rejny, a później zaczęła gromadzić własną przewagę. Od tego momentu właściwe do końca seta Kędzierzynianie wykazywali się ponadprzeciętną skutecznością w swoich kontrach. Jeszcze lepiej niż w pierwszej części meczu widać było z jakim luzem gra polska drużyna. Pomimo stawki tego meczu nie można było poznać po nich grama stresu. Byli bardzo pewni siebie. Przewaga już do końca utrzymywała się na poziomie trzech lub czterech punktów. Warto wspomnieć o fantastycznej skuteczności Kamila Semeniuka w ataku oraz o pewnego rodzaju blokadzie w zagrywce (dwa błędy przekroczenia linii końcowej, co drugi serwis lądujący w siatce). ZAKSA zabawiła się niejako z Trentino Volley i wygrała seta 25:19.

Trzecia partia była zdecydowanie najbardziej zacięta i wymagająca pod względem fizycznym. Dla Itasu było to być albo nie być. Trzymali się zdecydowanie bliżej i częściej wychodzili na prowadzenie. Od stanu 11:11 drużyny grały w zasadzie punkt za punkt. Łukasz Kaczmarek wykazał się wyśmienitymi punktowymi blokami, a Kamil Semeniuk dalej udowadniał, że MVP tego spotkania może zostać tylko jeden siatkarz. Do momentu wejścia w ostateczną fazę seta to ZAKSA prowadziła dwoma punktami. Mogliśmy się jednak spodziewać, że Włosi nie oddadzą tego spotkania tak łatwo. Emocje sięgały zenitu, zagrywki wylatywały w aut i tak doszliśmy aż do ponad 30 punktów. Jak na dzisiejszy mecz przystało zwycięstwo, przypieczętował Kamil Semeniuk, zamykając trzeciego seta 32:30.

Długo jeszcze nie wyjdziemy z podziwu dla tego, co udało się osiągnąć ZAKSIE. Zagrali możliwe, że najlepszy mecz w sezonie. Pokazali spokój i luz w swojej grze. Byli dużo skuteczniejsi niż rywale i nie pozwolili, by nerwy wzięły w końcówce górę. Po tym jak ostatnia piłka wpadła w boisko, popłynęły łzy radości, a sami zawodnicy nie do końca jeszcze wierzyli, czego dokonali. To wielki sukces polskiej siatkówki i potwierdzenie, że nasze rodzime kluby są jednymi z najgroźniejszych w całej Europie. Grande ZAKSA Kędzierzyn-Koźle!

 

Marta Szajkowska

UDOSTĘPNIJ
Radio GOL
Jedyne takie sportowe radio internetowe. RadioGOL.pl jako pierwsze w Polsce oferuje profesjonalną współpracę z klubami sportowymi, dla których prowadzone są regularne relacje NA ŻYWO. Ponadto serwis oferuje artykuły, transmisje, komentarze i analizy profesjonalnych ekspertów, specjalizujących się w szerokim wachlarzu dyscyplin sportowych.