W piątek Iga Świątek ograła Caty McNally 6:4, 6:4 i awansowała do półfinału WTA w Ostrawie. Pojawiły się też obawy o zdrowie Polki.
Raszynianka idzie jak burza po kolejny mistrzowski tytuł. W ćwierćfinale przeciwniczką była niska sklasyfikowana Amerykanka (WTA 151.) Caty McNally, która była lepsza zresztą od naszej tenisistki w juniorskim French Open w 2018 roku. Po latach drogi obu zawodniczek znów się skrzyżowały. Pierwszy set rozpoczęła Pola spokojnie od wygranego gema, jednak przy swoim trzecim serwisie dała się przełamać. Ale na odpowiedź Świątek nie trzeba było długo czekać. Amerykanka nie obroniła swojego serwisu i to światowa jedynka przechyliła set na swoją korzyść.
Druga odsłona należała do Polki, która w pewnym momencie prowadziła 3:0, lecz McNally pokazała charakter i wyrównała 4:4. Ostatni akcent był po stronie Świątek, która potrafiła przełamać o rok młodszą rywalkę. W czeskim turnieju pozostaje tenisistka gospodarzy – Barbora Krejcikova, która rozprawiła się z Alycią Parks. W sobotę po drugiej stronie siatki 21-letniej Świątek będzie Jekatierina Aleksandrowa. Z Rosjanką tylko raz rywalizowała, a było to w 2021 roku w drugiej rundzie w Melbourne. Niestety wówczas lepsza była 27-letnia oponentka. Otwiera trzecią dziesiątkę rankingu WTA. Początek meczu o godzinie 16:00.
– Jestem trochę podziębiona, to już zdarzyło się w tym roku, przed Rolandem Garrosem. Mam nadzieję, że wystarczy mi siły. Ta noc pokaże mi, czy będzie gorzej czy to przeziębienie się zatrzyma – powiedziała Świątek, cytowana przez “Onet.pl”. Zdrowie jest potrzebne, bo od poniedziałku wyruszy turniej w San Diego, w którym bierze udział.
1/4 finału WTA Ostrawa:
Barbora Krejcikova – Alycia Parks 2:0 (7:6(9:7), 6:3)
Iga Świątek – Caty McNally 2:0 (6:4, 6:4)
Elena Rybakina – Petra Kvitova 2:0 (7:6(7:5), 6:4)
Tereza Martincova – Jekatierina Aleksandrowa 1:2 (1:6, 6:4, 1:6)