Znajdujące się w amerykańskim stanie Teksas miasto Fort Worth gości tegoroczne WTA Finals. W piątek została rozegrana ostatnia kolejka spotkań w grupie Nancy Richey.

Przed rozpoczęciem meczów sytuacja w tabeli była niezwykle ciekawa. Pewna awansu do półfinału była jedynie jej liderka Maria Sakkari, a o drugie miejsce rywalizowały wszystkie pozostałe tenisistki. W najgorszym położeniu była Ons Jabeur, która tego dnia musiała się zmierzyć z będącą w świetnej formie Greczynką. Wydawało się, że największą szansę na awans ma lepsza z pary Sabalenka-Pegula – ten mecz otworzył singlowe zmagania w sobotę.

Dostaliśmy kolejne potwierdzenie tezy, że WTA Finals nie jest turniejem, na który reprezentantki gospodarzy przybyły w szczytowej formie. Zwycięstwo Aryny 6:3,7:5 przekreśliło marzenia o wyjściu z grupy Jessiki. Najbardziej liczna podczas finałów sezonu 2022 reprezentacja Stanów Zjednoczonych nie będzie więc miała żadnej przedstawicielki w decydującej fazie rozgrywek. Sytuacja Białorusinki była uzależniona od późniejszej postawy Ons Jabeur w starciu z Marią Sakkari. To pomiędzy siódmą a drugą tenisistką globu miała rozstrzygnąć się kwestia awansu.

Panie w drugim meczu zadbały o to, aby europejska część publiczności nie zarwała za bardzo swoich zegarów biologicznych i szybko poszła spać. Mecz-błyskawica trwał zaledwie godzinę i 9 minut, a jego zwyciężczynią, jak można się było tego spodziewać, została Sakkari. Finalistka tegorocznego Wimbledonu przegrała więc korespondencyjną walkę o awans z grupy i swój sezon zakończyła na fazie grupowej. Do półfinału awansowała natomiast Aryna Sabalenka i to ona będzie rywalką Igi Świątek w meczu o finał.

W sobotni wieczór dowiemy się kto uzupełni listę czterech najlepszych zawodniczek WTA Finals 2022. Mecz o wyjście z grupy Tracy Austin rozpocznie się o 21:30 czasu polskiego, a jego uczestniczkami będą Caroline Garcia oraz Daria Kasatkina. Po (miejmy nadzieję) zaciętym i obfitym w tenisowe mięso Francuzko-rosyjskim pojedynku przyjdzie czas na mecz o tzw. pietruszkę. Sytuacja zarówno Igi Świątek jak i Coco Gauff jest dobrze znana – Polka jest pewna awansu z pierwszego miejsca, z kolei w hotelowym pokoju Amerykanki wszystkie walizki z pewnością będą już spakowane i gotowe do opuszczenia Fort Worth po konfrontacji z liderką rankingu. Czwarte w tym roku spotkanie Świątek-Gauff rozpocznie się o 1:00 w nocy.        

UDOSTĘPNIJ
Jarosław Truchan
Sympatyk sportów wszelakich, ale przede wszystkim tenisa, kolarstwa i biathlonu. Prywatnie ogromny fan Rogera Federera, Ronniego O'Sullivana oraz Realu Madryt.