Wczoraj FC Barcelona poinformowała w oficjalnym komunikacie, że Ousmane Dembele doznał kontuzji, która wyklucza go z gry na co najmniej pięć tygodni. Hiszpański dziennik „Marca” ujawnił kuriozalne okoliczności urazu zawodnika. 

Francuz zaczął nowy sezon La Liga w pierwszym składzie Barcelony. Skrzydłowy rozegrał pełne 90 minut przeciwko Athletic Bilbao. W trakcie meczu Dembele poczuł ból w lewym udzie, lecz mimo to zdecydował się dograć spotkanie do końca.

Następnego dnia zawodnik został wezwany do gabinetu lekarzy na dodatkowe badania. Francuz wolał jednak wybrać się na … wycieczkę do Senegalu. W rezultacie sztab medyczny Barcelony przebadał Dembele dopiero w poniedziałek, czyli dwa dni później niż zakładano.

Badania wykazały, że 22-latek zerwał włókna mięśniowe w lewym udzie. Uraz wyklucza piłkarza z gry na co najmniej 5 tygodni.

Władze katalońskiego klubu są wściekłe na Dembele i nie wykluczają, że nieodpowiedzialne zachowanie zawodnika mogło przyczynić się do pogłębienia urazu.

Kontuzja Francuza powoduje, że trener Barcelony, Ernesto Valverde będzie miał duży problem z ustaleniem składu na najbliższy mecz. Wcześniej z powodu urazów klub stracił także Luisa Suareza i Leo Messiego.

Lekkomyślność na porządku dziennym

To nie pierwszy raz, gdy Dembele sprawia Barcelonie problemy. Piłkarz wielokrotnie udowadniał, że ma problemy z punktualnością. Francuz potrafił opuszczać treningi, bo grał z kolegami w gry wideo, spóźniał się na klubowe zbiórki i treningi, czy też okłamywał sztab szkoleniowy, podając dziwne powody absencji.

Zobacz także: Reprezentant Dominikany został nowym piłkarzem Miedzi Legnica

UDOSTĘPNIJ