Piłka do piłki ręcznej
Piłka do piłki ręcznej / źródło: pixabay.com / fot. jeanlouisservais

Debiut Xaviego Sabate jako trenera Czechów w meczu o stawkę, porażka Słowenii z Serbią oraz przekonujące wygrane Niemiec i Chorwacji. Co jeszcze działo się podczas środowych spotkań o awans na MŚ?

Rosja – Belgia 0:10 walkower

19 marca stało się jasne, że w związku z nałożeniem sankcji na reprezentację Rosji i wykluczeniem jej z eliminacji do Mistrzostw Świata w Piłce Ręcznej Mężczyzn 2023, Belgowie po raz pierwszy w historii zagrają na wielkim turnieju. Wspomnianego dnia ekipa z Beneluksu pokonała Słowację 31:26, zaś trzy doby wcześniej ograła swoich rywali 28:26 i sprawiła niemała sensację, kwalifikując się na mundial.

Austria – Islandia 30:34 (13:18)

Pojedynek Austrii z Islandią obfitował w dużą liczbę bramek – rzucono ich łącznie 64. O cztery więcej przypisano jednak podopiecznym Guðmundura Guðmundssona, którzy byli faworytami tego starcia, jak i całego dwumeczu. Warto zaznaczyć, że Islandczycy nie pozwolili swoim rywalom ani razu wyjść na prowadzenie. Aż 11 bramek dla zwycięskiej ekipy rzucił Bjarki Mar Elisson.

Finlandia – Chorwacja 21:34 (9:16)

Bez najmniejszych problemów pierwsze spotkanie o awans wygrali Chorwaci. Wicemistrzowie Europy z 2020 roku trzynastobramkową przewagą (34:21) pokonali Finów. Ciężar gry w tym spotkaniu wzięli się na siebie przede wszystkim Filip Glavaš oraz Luka Cindrić, którzy zanotowali kolejno osiem i sześć trafień. W obozie rywala najskuteczniejszym graczem został Robin Granlund – autor pięciu bramek.

Izrael – Węgry 32:33 (18:17) 

O włos od sensacji – tak należy podsumować spotkanie Izraela z Węgrami. Rozpoczęło się od trzech trafień underdoga i prowadzenia 3:0. Madziarzy doprowadzili jednak do remisu 3:3, ale w tym meczu nie grało im się łatwo. W drugiej połowie ponownie przegrywali trzema bramkami i to aż dwukrotnie (19:22, 20:23), ale mimo to byli w stanie odwrócić losy spotkania i zwyciężyć po trudach 33:32.

Grecja – Czarnogóra 25:23 (15:10)

Niespodzianką zakończyła się z kolei potyczka Greków z Czarnogórcami. Jedenasta reprezentacja tegorocznych mistrzostw Europy dość nieoczekiwanie przegrywała do przerwy 10:15 i koniec końców nie była w stanie całkowicie odrobić strat, przegrywając 23:25. Pięć trafień dla Czarnogóry zanotował rozgrywający Łomży Vive Kielce, niespełna 24-letni Branko Vujović.

Niemcy – Wyspy Owcze 34:26 (17:11)

Nasi zachodni sąsiedzi nie mieli wczoraj większych problemów, by rozprawić się z niżej notowanym zespołem Wysp Owczych. Już do przerwy prowadzili sześcioma bramkami, nie dając rywalowi ani przez chwilę uwierzyć w korzystny wynik. W końcówce spotkania Niemcom udało się wyjść nawet na 10 trafień przewagi, ale ostatecznie skończyło się na ośmiu. Krótko mówiąc – niespodzianki nie było.

Słowenia – Serbia 31:34 (16:20)

Sytuację przed rewanżem mocno skomplikowała sobie reprezentacja Słowenii. Podopieczni dobrze znanego w Polsce Uroša Zormana już do przerwy przegrywali z Serbami 16:20. W drugiej połowie próbowali gonić wynik, ale nie udało im się znacząco odrobić strat. Ostatecznie przegrali trzema bramkami, a ich najlepszym strzelcem został Dean Bombač – autor ośmiu trafień.

Czechy – Macedonia Północna 24:24 (10:13)

Wczoraj miał również miejsce miejsce debiut Xaviego Sabate w roli szkoleniowca reprezentacji Czech w meczu o stawkę. Trener Orlen Wisły Płock może być zadowolony z postawy nowych podopiecznych, którzy w 49. minucie przegrywali 16:22, a mimo to byli w stanie doprowadzić do remisu 24:24. Aż 18 skutecznych interwencji zanotował jeden z bohaterów meczu – bramkarz Tomáš Mrkva.

Zapewnioną grę na Mistrzostwach Świata w Piłce Ręcznej Mężczyzn 2023 ma siedem europejskich reprezentacji. Wśród nich gospodarze imprezy – Polacy i Szwedzi, a także Duńczycy, czyli obrońcy tytułu z 2021 roku. Skład uzupełniają Hiszpanie, Francuzi, Norwegowie i Belgowie. Przyszłoroczny mundial będzie już jego 28. edycją. Wezmą w nim udział 32 ekipy. Turniej potrwa od 11 do 29 stycznia.

UDOSTĘPNIJ
Bartosz Pająk
Komentator i redaktor Radia GOL, ponadto piłkarz i spiker IV-ligowego Orlicza Suchedniów oraz jego człowiek od social mediów. Prywatnie sympatyk Manchesteru United, polskiej Ekstraklasy i pierwszej ligi. W wolnych chwilach miłośnik transportu kolejowego.