Kolarski wyścig dookoła Hiszpanii powoli wkracza w decydującą fazę. Zanim dojdzie do najważniejszych rozstrzygnięć w górach, na piątek wyznaczono płaski etap z finiszem w Villanueva de la Serena. Na mecie jako pierwszy zameldował się Francuz Florian Senechal, który na ostatnich metrach wyprzedził Matteo Trentina.
As w rękawie
Ponad 200-kilometrowy etap z andaluzyjskiej miejscowości Belmez do Villanueva de la Serena skrojony był pod finisz z peletonu. Tak w istocie się stało, jednakże końcowe rozstrzygnięcia zdecydowanie odbiegały od wcześniejszych predykcji ekspertów.
Na 13. etapie górą okazał się Florian Senechal z grupy Deceuninck–Quick-Step, dla którego był to największy triumf w dotychczasowej karierze. Nie byłoby zwycięstwa Francuza gdyby nie… defekt kolegi z zespołu. Główną “strzałą” belgijskiej ekipy jest lider klasyfikacji punktowej, Fabio Jakobsen. Duńczyk doznał przebicia koła w swoim rowerze na kilometr przed metą, a sama drużyna Quick-Step musiała zmienić strategię.
Senechal okazał się jokerem w talii swojego zespołu i nawet bez najlepszego kolarza (zwycięzcy 2 etapów na tegorocznej Vuelcie) na koniec dnia to właśnie oni mogli cieszyć się z wygranej. Drugi na mecie zameldował się Włoch Trentin, a trzeci, z dwusekundową stratą, był kolejny reprezentant Italii, Alberto Dainese.
🏁 Etapa 13 | Stage 13 #LaVuelta21
— La Vuelta (@lavuelta) August 27, 2021
📊 Top 10
+ info ➡️ https://t.co/7s84I3FjHm pic.twitter.com/fGIy7r4GYo
Bez zmian w czołówce
Po 13. etapie nie doszło do większych przetasowań w TOP 10 klasyfikacji generalnej. Kolejny dzień przyniesie finisz na szczycie usytuowanym na 1600 m n.p.m., co na pewno zaburzy układ czołówki. Liderem wyścigu pozostaje Norweg Odd Christian Eiking, który najpewniej straci czerwoną koszulkę w ciągu najbliższych dni.
Głównymi faworytami do wygrania Vuelty są czający się za jego plecami Roglić, Mas czy Bernal. Ten ostatni jest także liderem klasyfikacji młodzieżowej, w której o niecałe 2 minuty wyprzedza Rosjanina Vlasova, sensację tegorocznego Giro d’Italia. Zieloną koszulkę dla najlepszego sprintera niezmiennie przywdziewa Fabio Jakobsen, który nie stracił przewagi mimo niefortunnego defektu pod koniec 13. etapu.
Autor: Robert Saganowski