Karim Benzema strzelił w tym sezonie sześć goli (do tego zaliczył pięć asyst). Mallorca strzeliła w tym sezonie trzy gole. Dwa razy mniej niż sam Francuz. To pokazuje, w jak fantastycznej formie jest aktualnie napastnik Realu Madryt.

Królewscy zaimponowali ostatnio charakterem. Cały mecz z Valencią nie szedł po ich myśli. Gra się nie kleiła, a i maszyna Jose Bordalasa nie pozwalała na zbyt wiele. Kiedy jednak piłkarze Valencii zostawiali coraz więcej miejsca z powodu zmęczenia – Real wziął się do roboty. Konkretnie dwójka, która ciągnie Los Blancos za uszy na początku sezonu. Najpierw do siatki po podaniu Karima Benzemy trafił Vinicius Junior. Dosłownie dwie minuty później Brazylijczyk odwdzięczył się swojemu kapitanowi ostatnim podaniem i cała drużyna mogła się cieszyć z trzech punktów. Takie zwycięstwa dają niesamowitego kopa motywacyjnego, a ekipa Ancelottiego z pewnością tego nie zaprzepaści.

Dziś czeka ich mecz z gatunku tych do odhaczenia. Nie można oczywiście za żadne skarby lekceważyć Mallorki, która dwa sezony temu potrafiła Real ograć. Na takie spotkania w Hiszpanii mówi się partido trampa (mecz pułapka). Łatwo jest się przesadnie rozluźnić i oddać dużo słabszemu przeciwnikowi inicjatywę. Stąd Królewscy muszą od początku wziąć się do roboty i wypunktować wyspiarskich przybyszy. Real na razie na ofensywie się nie zawodzi, więc można założyć, że defensywa Mallorki nie wyjedzie z Santiago Bernabeu z czystym kontem.

Los Bermellones zapewne nie mają wielkich oczekiwań. Trener Luis Garcia mówił na konferencji o jednym: „Musimy dobrze bronić, ale starać się również grać z piłką przy nodze. Jeśli Real zabierze ci piłkę – będziesz cierpiał.” Nie da się z tym stwierdzeniem nie zgodzić. Dodać można również pewną mityczną tezę o „gryzieniu trawy”. Bez walki na całej szerokości boiska piłkarze Mallorki nie mają co myśleć o jakichkolwiek punktach. Krew, pot i łzy – to muszą zostawić na murawie w Madrycie, jeśli chcą odnieść sukces. To nie jest Real Madryt, którego nie da się ugryźć. Trzeba jednak być bardzo dokładnym w swoich poczynaniach, bo jeden fałszywy ruch otwiera szansę Benzemie, Viniciusowi lub komuś innemu do zaskoczenia defensywy.

Przewidywane składy

  • REAL: Courtois – Vazquez, Nacho, Alaba, Gutierrez – Casemiro, Camavinga – Vinicius, Asensio, Hazard – Benzema;
  • MALLORCA: Reina – Sastre, Valjent, Josep Gaya, Olivan – Battaglia, Baba – Kubo, Febas, D. Rodriguez – Prats.

Relacja z tego spotkania na antenie kanału 2. Radia GOL już od godziny 22:00. Komentarz: Mateusz Orłowski. Zapraszamy!

UDOSTĘPNIJ