Selekcjoner reprezentacji Polski, Paulo Sousa, otrzymał pozytywny wynik na obecność koronawirusa. Czy stan zdrowia Portugalczyka wpłynie na wyniki w listopadowych meczach kadry?
Koniec eliminacji tuż tuż
W środowy wieczór w polskich mediach tematem numer jeden paradoksalnie nie było zwolnienie Ronalda Koemana z funkcji trenera FC Barcelony, a choroba szkoleniowca reprezentacji Polski, Paulo Sousy. Portugalczyk, jak podaje portal Łączy Nas Piłka, otrzymał pozytywny wynik na obecność koronawirusa i musi przebywać w izolacji przez kilka(naście) następnych dni.
PZPN informuje, że selekcjoner reprezentacji Polski Paulo Sousa uzyskał pozytywny wynik testu na obecność koronawirusa. Więcej informacji. ⤵️
— PZPN (@pzpn_pl) October 27, 2021
Listopadowe zgrupowanie kadry zaczyna się już niedługo, a eliminacyjny mecz z Andorą Polacy zagrają za 2 tygodnie. Wiadomym jest, że każdy z osobna inaczej przechodzi tą chorobę, jednak pierwsze informacje w sprawie stanu zdrowia Portugalczyka wydają się póki co niepokojące. Były zawodnik Juventusu i Borussii Dortmund ma silne objawy, w tym prawie 40-stopniową gorączkę. O ile spotkanie z Andorą Polacy zapewne wygrają z łatwością, to selekcjoner jest niebywale potrzebny podczas meczu z Węgrami. Z naszymi „bratankami” zmierzymy się już 15 listopada i niewykluczone jest, że do tego czasu Sousa nie wróci do pełni dyspozycji.
Praca w izolacji
Mimo zaleceń lekarzy Sousa zapewne będzie łączył odpoczynek z pracą zdalną. Polscy kibice trzymają kciuki za szkoleniowca, który dał nam już w tych eliminacjach wiele powodów do satysfakcji. Portugalczyk planuje nieco zamieszać w składzie, a po zakończeniu reprezentacyjnej kariery przez Łukasza Fabiańskiego pojawił się wakat na pozycji bramkarza. Kogo ma na oku trener rodem z Viseu?
Kamil Grabara, bo o nim mowa, spodobał się naszemu selekcjonerowi już jakiś czas temu. Sam zainteresowany, jak mówił podczas wywiadu w YouTube’owym kanale FootTruck, nie chce być w kadrze tylko numerem 3 lub 4. O ile Portugalczyk planuje powołać do reprezentacji golkipera FC Kopenhaga, musi liczyć się z jego humorami oraz niebywałą ambicją. Nie od dziś wiadomo, że były bramkarz Liverpoolu posiada niemałe ego i pozycja rezerwowego zdecydowanie go nie zaspokoi.
Czy Sousa wpadnie jeszcze na jakiś ciekawy pomysł podczas kwarantanny? Trenerowi życzymy przede wszystkim zdrowia i liczymy, że jego choroba nie pokrzyżuje mu planu przygotowań do meczów z Andorą i Węgrami.
Autor: Robert Saganowski