Casper Ruud i Carlos Alcaraz. To oni zagrają w wielkim finale US Open 2022. Norweg w trzy godziny uporał się z Karenem Chaczanowem, z kolei Carlos Alcaraz stoczył dramatyczny, pięciosetowy bój przeciwko Francesowi Tiafoe. 

Ruud z zimną krwią w finale 

W pierwszym półfinale Casper Ruud zmierzył się z Karenem Chaczanowem. Set otwierający to spotkanie obfitował w dwa przełamania po każdej ze stron. O wyniku musiał decydować tiebreak, który zakończył się wygraną rozstawionego z „piątką” Ruuda 7-5. Ozdobą tej partii była piłka setowa, przy której panowie odbili piłkę 55 razy. Drugi set to pokaz tego, jak może grać Casper Ruud. Norweg miał sto procent wygranych piłek po pierwszym serwisie i pewnie wygrał 6:2. W trzeciej partii zawodnicy szli gem za gem i gdy wydawało się, że czeka nas drugi tiebreak niespodziewanie przy stanie 6:5, Chaczanow przełamał rywala wygrywając tego seta 7:5. Publiczność liczyła, że niżej rozstawiony z półfinalistów pójdzie za ciosem, ale nic bardziej mylnego. Co prawda, Chaczanow wyszedł na prowadzenie 1:0, ale potem przegrał pięć gemów z rzędu i było wiadome, że to Casper Ruud zagra w finale. Ostatecznie Norweg wygrał 7:6(5),6:2,5:7,6:2. Dzięki temu zwycięstwu Ruud przedłużył swoje szansę na fotel lidera rankingu ATP i zagra w drugim wielkoszlemowym finale w tym roku. W Roland Garros w meczu o tytuł gładko przegrał z Rafaelem Nadalem. 

Mistrz pięciu setów

Nocny półfinał pomiędzy Carlosem Alcarazem a Francesem Tiafoe był dużo bardziej wyrównany. Obaj zawodnicy w pierwszym secie skoncentrowani od początku utrzymywali swój serwis i podobnie jak we wcześniejszym półfinale potrzebny był tiebreak. W tej dodatkowej rozgrywce lepszy okazał się Amerykanin wygrywając za czwartą piłką setową 8-6. Alcaraz podwójnym błędem serwisowym zakończył otwierającą partię. W drugim secie pojawiło się już więcej szans na przełamanie. Hiszpan przy wyniku 3:2 zdobył serwis Tiafoe i to otworzyło mu drogę do wygrania drugiej partii 6:3. Jeszcze w ostatnim gemie Amerykanin miał szansę na odwrócenie losów seta, ale Alcaraz się wybronił. Ostatni gem tego seta rozpoczął fatalną serię dla Tiafoe, który łącznie przegrał pięć gemów z rzędu i trzeciego seta rozpoczął od stanu 0:4. Ostatecznie, gładko tę partię 6:1 wygrał Alcaraz. Gdy Hiszpan przełamał na początku czwartego seta to wydawało się, że już nic go nie zatrzyma w drodze po finał. Frances Tiafoe tylko w sobie wiadomy sposób wrócił do gry i doprowadził do tiebreaka. Amerykanin po fantastycznej wymianie obronił piłkę meczową przy swoim serwisie. W dodatkowej rozgrywce po raz drugi okazał się minimalnie lepszy, tym razem 7-5. Pora na piąty set! Decydująca partia to falowanie formy z obydwu stron spowodowane zmęczeniem. Pojawiło się więcej przełamań. Hiszpan trzykrotnie odbierał serwis rywalowi, tylko raz samemu go tracąc i to on wygrał 6:3, a cały mecz 6:7(6),6:3,6:1,6:7(5),6:3. To trzecia pięciosetowa batalia wygrana przez Alcaraza w drodze do finału. Wcześniej na pełnym dystansie pokonywał Cilica i Sinnera. 

Wcześniej na korcie Arthura Ashe’a odbył się finał gry podwójnej mężczyzn. Rajeev Ram i Joe Salisbury pokonali 7:6(4),7:5 parę Wesley Koolhof i Neal Skupski.

Sobota na US Open

Sobota to kolejny wielki dzień w historii polskiego tenisa. Iga Świątek po raz trzeci zagra w finale Wielkiego Szlema, pierwszy raz poza Paryżem. Wszyscy mamy nadzieję, że Polka po raz trzeci okaże się lepsza w decydującym pojedynku. Rywalką Ons Jabeur. 

UDOSTĘPNIJ
Avatar
Student dziennikarstwa i pasjonat sportu. Zakochany w hiszpańskim futbolu od rywalizacji Messi vs Ronaldo w La Liga. Tworząc artykuły popijam yerba mate.