Już dziś wieczorem Juventus Turyn podejmie na własnym stadionie Inter Mediolan. Jest to mecz, który od zawsze elektryzuje cały piłkarski świat. Emocje towarzyszące temu spotkaniu nie zmieniły się, jednak tym razem koszulkę z nazwiskiem Ronaldo przywdzieje zawodnik Starej Damy. Media nie stronią od porównań Brazylijczyka z Portugalczykiem. Wywiadu na ten temat udzielił nie kto inny, jak popularny Luis Nazario de Lima.

Il Fenomeno, czy jest sens rozmowy na temat prawdziwego Ronaldo?

To rzecz, która zawsze mnie bawiła, więc odpowiadam, że nie. Jesteśmy różnymi zawodnikami. Przede wszystkim wiek… Kiedy ja grałem we Włoszech, byłem dziewięć lat młodszy. Piłka nożna bardzo się zmieniła i będzie się zmieniać jeszcze szybciej. Nie chcę powiedzieć, że miałem trudniej, ale to były zupełnie inne sytuacje i zespoły.

Są jeszcze jakieś różnice?

Tak, wpływ na mistrzostwo Włoch. Oczywiście zaliczyłem już epizody w PSV i Barcelonie, ale na pewno nie było tego za dużo. Byłem jeszcze młodym zawodnikiem, przynajmniej tak się czułem. Cristiano przybył do Włoch w wieku 33 lat, w wieku dojrzalszym dla zawodnika. On jest zawodnikiem kompletnym.

W Juventusie pełnym mistrzów i chwały…

Dokładnie tak… Cristiano to dla Juventusu ogromna wartość dodana. Sądzę jednak, iż nigdy nie wybrałby Juventusu, gdyby ten nie był jedną z najsilniejszych drużyn w Europie. Kiedy ja trafiałem do Interu, moje cele były odmienne. Nie chciałem od razu zdobywać Ligi Mistrzów. Moratti chciał, żeby Inter był świetnym zespołem i powrócił na poziom zespołu jego ojca, a nawet lepiej.

To był zupełnie inny skład.

Mam bardzo nostalgiczne wspomnienia z tamtego Interu. To była świetna grupa, dobrze się bawiliśmy. Byłbym jednak hipokrytą mówiąc, że z punktu widzenia czysto technicznego, byliśmy na poziomie porównywalnym z dzisiejszym Juventusem.

W porównaniu do Cristiano, zdrowie Ci nie pomagało…

Ciężar pecha w karierze zawodnika nie jest wymierny. Jednak obowiązkowe jest oddanie Cristiano tego, co należy do niego. Mając 33 lata i będąc w takiej kondycji to niesamowity dar natury. Myślę, że jest niewielu graczy na świecie, którzy tak bardzo potrafią zaopiekować się swoim ciałem. Samodyscyplina pozwala spełniać to pragnienie.

Czy krytykujesz za to sam siebie?

Nie pierwszy raz. Nasze koncepcje dotyczące treningu nigdy nie były przeciwstawne, ale z pewnością różne. Trenowałem, bo musiałem, a on trenuje, bo lubi to robić. Jednak pracowałem tak samo dużo.

Jesteście więcej niż podobni?

Powiedziałbym tak… Cristiano ma inny sposób na zdobywanie goli. Teraz gra dużo więcej w środku i bliżej bramki. Być może kiedyś zaspokajała go pomoc zespołowi, jednak teraz jest inaczej. Jeżeli miałbym odpowiedzieć czy jesteśmy tacy sami w pragnieniu zdobywania goli… To tak, jesteśmy identyczni.

Odnośnie Złotej Piłki, pojedzie jeszcze do Paryża?

Prowokujące pytanie, ale ja jestem sprytny: każdy się załatwia, jak mu się podoba, to nie moja sprawa.

Ok… Czy to takie niezwykłe, że w tym roku Złotą Piłkę otrzymał Modric, a nie Ronaldo?

To jest nagroda na którą ogromny wpływ mają osiągnięte wyniki w zespole. Chorwacja Modricia osiągnęła znacznie więcej niż Portugalia Cristiano.

Dzięki Mistrzostwom Świata w 2002 roku zwyciężyłeś plebiscyt...

I własnie z tego powodu rok 1997, w którym również zdobyłem nagrodę, ma dla mnie chyba jeszcze większą wartość. Wygrałem z Barceloną Puchar Zdobywców Pucharów i Copa del Rey, ale zawsze uważałem to za bardzo osobiste osiągnięcie.

Pamiętasz pierwszy mecz z Juventusem na Meazza, kiedy pokazałeś się z dobrej strony?

Ja nie pamiętam nawet tego, co dzisiaj zjadłem…

Ok, przypomnimy: 4 stycznia 1998, Inter-Juventus 1:0, bramka Djorkaeffa, asysta Ronaldo.

Pamiętam to tylko przez emocje. Był to pierwszy wygrany mecz przeciwko Juventusowi pod przywództwem Morattiego. Był bardzo podekscytowany.

Pod skrzydłami Suning Inter pokonał już Juventus. Ale jeśli stanie się to dziś, będzie to pierwszy za czasów prezesa Stevena Zhanga.

Nie będzie to łatwe dla Interu i nie muszę tego mówić. Juve jest bardzo silne, silniejsze niż wszystkie pozostałe zespołu i mamy odzwierciedlenie w tabeli. Nie wyobrażałem sobie aż takiej przewagi już w grudniu.

A czy uważasz, że Juventus jest nieosiągalny w najbliższym czasie?

Inter odzyskuje swoją tożsamość, ale powoli. Kiedy ostatecznie wszystko będzie w porządku z FFP, będzie w stanie przyspieszyć. Porównanie rządów Morattiego i Zhanga nie ma sensu. Mają oni inny sposób na prowadzenie zespołu. Suning ma jednak nie mniejszą ochotę na zwycięstwa.

Jak musi zagrać Inter dziś wieczorem?

Juve-Inter to jeden z tych meczów, które mogą dać zespołowi znacznie więcej niż tylko punkty w tabeli. Przypomina mi się Inter i Juventus w 1998 roku. Tam ścigaliśmy się o Scudetto, podczas gdy dziś to nie jest ten Inter. Jestem jednak pewien, że zawodnicy zagrają z odpowiednią odwagą. Jeśli tak się stanie, to drużyna Spallettiego może powalczyć z Juve.

 

Źródło: gazetta.it

UDOSTĘPNIJ