Dorosły człowiek powinien spożywać 1500 mg sodu dziennie. W odpowiedniku soli kuchennej to niespełna 4 g, czyli niecała mała łyżeczka. Na co dzień spożycie soli w Polsce jest dwukrotnie wyższe. Normy odnoszą się jednak do osób niewykazujących większej aktywności fizycznej. Czy wykluczanie soli z diety biegaczy jest sprawiedliwie?
Podczas aktywności fizycznej organizm traci wodę oraz cenne elektrolity, np. potas czy sód. W zależności od warunków atmosferycznych i intensywności wysiłku u każdej osoby ilość wypacanych elementów znacznie się różni. Średnio w litrze potu znajduje się nawet 230–1700 mg sodu. Podczas długiego biegu zapotrzebowanie na ten składnik zwiększa się kilkukrotnie.
Sód wpływa na prawidłową gospodarkę kwasowo-zasadową oraz wodno-elektrolitową. Reguluje działanie układu nerwowego, a także pracę mięśni. Często za powód skurczy mięśni uważamy niedobór magnezu. W rzeczywistości najczęstszą przyczyną jest niedobór elektrolitów – głównie sodu.
Główne źródło sodu w diecie to sól kuchenna. Zetknąć się z nim możemy również poprzez spożywanie warzyw, produktów zbożowych czy wędlin. Sól często traktowana jest jako środek konserwujący. Zawartość sodu jest bardzo wysoka w produktach takich jak: wędliny, pieczywo, gotowe dania czy fast food.
Zarówno zbyt wysokie, jak i zbyt niskie spożycie sodu może być niebezpieczne dla organizmu. Hiponatremia to niedobór sodu we krwi. Do takiej sytuacji może dojść, gdy spożywa się zbyt dużo czystej wody, która nie zawiera sodu. Podczas maratonu, gdy wypaca się dużo sodu z organizmu, taka sytuacja może mieć miejsce.
W czasie wysiłku trwającego powyżej 60 minut podstawą nawodnienia powinien być napój izotoniczny. Można go przygotować samodzielnie w bardzo prosty i szybki sposób – do 1 litra wody dodać 1-2 łyżki miodu, sok z cytryny lub innego owocu oraz ½ łyżeczki soli.
Nadmierne spożycie sodu może prowadzić do rozwoju nadciśnienia tętniczego, raka żołądka, udarów mózgu, a także osteoporozy czy kamicy nerkowej. Codzienna dieta powinna głównie bazować na produktach naturalnych o jak najmniejszym stopniu przetworzenia. W tym przypadku również nie można zapominać o dostarczaniu elektrolitów do organizmu za pomocą izotoników.
Źródło: bieganie.pl
