Darterski sezon zaczyna się rozkręcać na dobre. Jedną z najważniejszych imprez były Mistrzostwa Europy, w których dość sensacyjne zwycięstwo odniósł Rob Cross.

Szybka porażka Ratajskiego

Mistrzostw Europy do udanych z pewnością nie zaliczy Krzysztof Ratajski. Jedyny reprezentant Polski z turniejem pożegnał się już w pierwszej rundzie. Pogromcą Polaka okazał się Holender Danny Noppert, który dotarł aż do ćwierćfinału, w którym został wyeliminowany po zaciętym meczu przez Anglika Nathana Aspinalla.

Popularny The Polish Eagle przy tarczy był bardzo niedokładny. Słaba średnia oraz nieskuteczność przy double’ach te dwie rzeczy mogą odpowiadać za jego sromotną porażkę 2-6.

Photo by Luke Walker/Getty Images

Wright odpadł równie szybko

Największą niespodzianką pierwszej rundy było jednak odpadnięcie Petera Wrighta. Jednego z najlepszych darterów w historii pokonał Florian Hempel, 91. zawodnik światowego rankingu.

Photo by Luke Walker/Getty Images

Oprócz Szkota z zawodami dość szybko pożegnał się także Simon Whitlock, który musiał uznać wyższość Williama Borlanda. Zarówno on jak i Hempel udział w turnieju zakończyli na kolejnej rundzie.

Walka na najwyższym poziomie

W drugiej rundzie obyło się bez większych niespodzianek, zatem do ćwierćfinału awansowała prawdziwa elita dartu. Mogliśmy zatem oglądać rywalizację na najwyższym możliwym poziomie. Najwięcej emocji dostarczył nam mecz aktualnego mistrza świata, Gerwyna Price’a z holenderskim dominatorem, Michaelem van Gerwenem. Obaj zawodnicy wykręcili znakomitą średnią rzutów – ponad 107 punktów. Ostatecznie do półfinału awansował van Gerwen, pomimo że początek spotkania zdecydowanie należał do jego rywala.

Awans do finału van Gerwen wywalczył sobie po zażartym pojedynku z Nathanem Aspinallem, wygranym minimalnie 11-10. W drugim półfinale prawdziwy koncert zagrał Rob Cross, który rozgromił Joe Cullena 11-3, czym pokazał swoje mistrzowskie ambicje.

Finał pomiędzy van Gerwenem a Crossem był niezwykle wyrównany. Żaden z zawodników nie odskakiwał od rywala o więcej niż jeden leg. Udało się to dopiero po ósmym legu, kiedy to prowadzenie 5-3 objął Anglik.

Kolejne części meczu to sporo niewykorzystanych okazji van Gerwena, który ostatecznie uległ młodszemu o rok rywalowi 8-11. Dla Crossa jest to drugi tytuł mistrza Europy w karierze.

UDOSTĘPNIJ