Podczas rozegranego dzisiaj biegu 10K Valencia Ibercaja Kenijczyk Rhonex Kipruto z rezultatem 26:24 ustanowił w Walencji nowy rekord świata na dystansie 10 kilometrów. Kenijczyk poprawił osiągnięcie o 14 sekund, gdyż sześć tygodni Ugandyjczyk Joshua Cheptegei też w Walencji ale na innej trasie biegowej uzyskał 26:38. Natomiast nowym rekordem Europy pobitym przez Szwajcara Juliena Wandersa jest wynik 27:13. Blisko rekordu Świata była Kenijka Sheila Chepkirui. Jednak po weryfikacji wynik skorygowano do 29:46. Rekord Świata kobiet wynosi 29:43 i należy do Joyciline Jepkosgei. Rekord Polski kobiet na 10 kilometrów ustanowiła Karolina Nadolska z wynikiem 32:08.
Kenijczyk od samego startu mknął bardzo szybko i znacznik na 5 kilometrze minął w czasie 13:18, który jest jednocześnie nowym rekordem świata na tym dystansie. Natomiast drugą piątkę pokonał jeszcze szybciej 13:06 ale trasa biegu na tym odcinku nie spełniała warunków, aby uznać ten wynik za najlepszy w światowych. W sprinterskim pojedynku o drugą lokatę na mecie lepszy okazał się reprezentant Kenii Kimeli Bernard, pokonując Wandersa o zaledwie jedną sekundę. Porażka okazała się chwilowa gdyż za linią mety Szwajcar podniósł tabliczkę z podpisem – Area Record (Europe). Rekord Europy wynosi 27:13 ( śr. tempo 2:43/km).
Zwyciężczynią w biegu na 10 kilometrów została Kenijka Sheila Chepkirui, której najpierw przypisano wynik 29:42, co również dawało rekord Świata. Później jednak ten czas Kenijki poprawiono na 29:46 i rekordzistką pozostała jej rodaczka Joyciline Jepkosgei ( 29:43 w 2017 roku). Dwa kolejne miejsca na podium zajęły Kenijki z wynikiem 29:51. Dodajmy, że po raz pierwszy w historii w jednym biegu na 10 kilometrów trzy kobiety uzyskały wynik poniżej 30 minut.
Nasza reprezentantka Polski Karolina Nadolska pierwsze 5 kilometrów pokonała poniżej 16 minut. Tempo drugiej piątki nieco spadło ale na mecie pojawiła się z wynikiem 32 minuty i 8 sekund, poprawiając swój własny rekord Polski sprzed blisko 7 lat o sekundę.
Jak powiedziała nam chwilę po biegu Karolina, zawsze dobrze czuje się w Walencji i również dzisiaj warunki sprzyjały do bicia rekordów.
– Ja uwielbiam biegać w Walencji. Rok temu pobiegłam tu 32:20, w międzyczasie zaliczyłam też „połówkę” w 1:10:43, piętnastkę w czerwcu… Także znam organizatorów, znam imprezę, trasa jest naprawdę bardzo szybka, płaska, jedynym problemem może być wiatr. Dzisiaj było super. Na starcie plus 6 stopni, w zasadzie bezwietrznie. Kolejna rzecz, że w tutaj jest mega dużo dobrych amatorów. Jeśli kobieta chce biec na 32 minuty to – mówiąc brzydko – ma stado mężczyzn biegnących na 32 minuty. To jest właśnie urok Walencji, że zawsze jest ogromna ilość szybko biegających amatorów.
Bieg ukończyło ponad 12 tysięcy zawodników. Dwustu biegaczy rozmieniło 32 minuty.
Kamil Michalec
