Zorganizowana grupa chuliganów zaatakowała młodych trenerów w okolicach stadionu Polonii Warszawa. Pseudokibice pobili i obrabowali piłkarskich szkoleniowców. Wśród ofiar napaści znalazł się syn byłego piłkarza Legii Warszawa – Marka Jóźwiaka, a także członek sztabu szkoleniowego Ricardo Sa Pinto. Niewykluczone, że do ataku doszło… przez pomyłkę.

Trzydziestu kontra pięciu

Do zdarzenia doszło w ubiegłym tygodniu, a poinformował o nim portal Sportowe Fakty. Pięciu trenerów odbywało zajęcia praktyczne w ramach kursu UEFA A. Ćwiczenia miały miejsce na boiskach treningowych Polonii Warszawa, przy ul. Konwiktorskiej. Praktyki skończyły się o 19.30, a godzinę później adepci szkoły trenerskiej opuścili obiekt stołecznego klubu. Pseudokibice zaatakowali ich w pobliskim parku.

Wicemistrz świata: Futbol mnie uśmiercił

Według doniesień rzecznika prasowego policji warszawskiego Śródmieścia, w napaści brało udział około 30 chuliganów. Cytowany przez Sportowe Fakty funkcjonariusz poinformował, że ofiarami byli trenerzy różnych klubów piłkarskich. Zostali oni nie tylko pobici, ale również obrabowani, gdyż pseudokibice zabrali im telefony oraz laptopy.

Analityk Sa Pinto i syn Marka Jóźwiaka

Największych obrażeń doznał 26-letni Przemysław Łagożny. Były asystent Jacka Magiery pracuje obecnie w sztabie szkoleniowym Ricardo Sa Pinto. Specjalista zajmujący się analizą gry przeciwnika musiał udać się do szpitala, gdzie ostatecznie okazało się, że obrażenia nie zagrażają jego życiu. Analityk nazajutrz mógł wrócić do domu.

Kolejka chętnych po Jesusa Imaza

Innym poszkodowanym był syn Marka Jóźwiaka, który przez 13 sezonów grał w barwach warszawskiej Legii.

syn czuje się dobrze. Nie wiadomo, kto to zrobił. to bardzo przykra sytuacja. mam nadzieję, że policja złapie sprawców – powiedział sportowym faktom jóźwiak senior.

Czy to była pomyłka?

Sam atak nie mógł być przypadkowy, o czym najlepiej świadczy liczna grupa chuliganów. Pseudokibice zaatakowali zorganizowaną bandą. Jedna z policyjnych tez mówi jednak, że ucierpiały nie te osoby, o którym napastnikom chodziło. W tym samym czasie w kawiarni na stadionie Polonii odbywało się spotkanie kibiców „Czarnych Koszul” z zarządem klubu w sprawie nowego stadionu. Niewykluczone więc, że doszło do pomyłki i w ramach polowania na fanów Polonii ucierpieli kursanci. Nie ma jednak pewności co do tego, z jakim klubem utożsamiają się pseudokibice, którzy dopuścili się ataku.

Emocjonalny wpis Arkadiusza Malarza. Kibice krytykują

Źródło: Sportowe Fakty

UDOSTĘPNIJ