W ten weekend kończy się wizyta alpejskiego pucharu świata za oceanem. Sobota na stokach w Stanach Zjednoczonych i Kanadzie upłynęła pod znakiem zjazdów – panowie zmierzyli się z trasą Birds of Prey, panie z kolei rywalizowały w Lake Louise.

Wszyscy sympatycy tego sportu z pewnością odetchnęli z ulgą, gdy organizatorzy zawodów w Beaver Creek poinformowali, że tym razem pogoda nie pokrzyżowała planów i zmagania odbędą się zgodnie z planem. Kolejny dowód swojej niebywałej wszechstronności dał Marco Odermatt. Szwajcar sezon 2022/2023 rozpoczął od zwycięstwa w slalomie gigancie w Soelden, po czym triumfował w supergigancie w Lake Louise. Tym razem zdobywca dużej kryształowej kuli za ubiegły sezon pokazał się ze świetnej strony w zjeździe, czyli konkurencji zupełnie innej niż specjalność Marco. Odermatt musiał jednak obejść się smakiem zwycięstwa, do którego zabrakło mu zaledwie 0,06 sekundy. Po swój drugi triumf za Atlantykiem sięgnął Norweg Aleksander Aamodt Kilde. Skandynaw udowodnił, że o ile jego szwajcarskiego rywala można nazwać najbardziej uniwersalnym alpejczykiem, o tyle miano specjalisty od długich nart absolutnie należy się rodakowi i być może następcy legendarnego Axela Lunda Svindala. Podium uzupełnił Kanadyjczyk James Crawford, którego strata do zwycięzcy wyniosła 0,79 sekundy.

W ojczyźnie Crawforda tego dnia rywalizowały panie. Dublet w Lake Louise ustrzeliła Sofia Goggia – sobotni triumf Włoszki był jednak inny niż ten piątkowy. Podczas pierwszego zjazdu w tym sezonie kwestia zwycięstwa rozstrzygnęła się na setne części sekundy, a podium zawodów zamknęło się w 0,1 sekundy. Tym razem Goggia zwyciężyła z większą przewagą i w stylu bardziej przekonywującym o tym, że Sofia w roku poolimpijskim nie zamierza spuszczać nogi z gazu. Startująca dopiero z 26. numerem Nina Ortlieb, która uplasowała się na drugiej pozycji, straciła do reprezentantki Włoch 0,34 sekundy. Austriaczka zepchnęła tym samym na najniższy stopień sobotniego podium Corinne Suter o zaledwie 0,03 sekundy.

Niedziela upłynie pod znakiem supergigantów. Jak to ma miejsce podczas całego weekendu, pierwsi bramki startowe przekroczą mężczyźni – początek zmagań pan nastąpi o 18:00 czasu polskiego. Panie swoje pożegnanie z Ameryką rozpoczną godzinę później.

UDOSTĘPNIJ
Jarosław Truchan
Sympatyk sportów wszelakich, ale przede wszystkim tenisa, kolarstwa i biathlonu. Prywatnie ogromny fan Rogera Federera, Ronniego O'Sullivana oraz Realu Madryt.