Po emocjach związanych z okienkiem reprezentacyjnym powracają rozgrywki Ekstraligi. W czwartej kolejce szykuje się parę ciekawych spotkań.

W sobotę najciekawiej zapowiada się mecz Czarnych Antrans Sosnowiec z Pogonią Szczecin. Szczecinianki nie spełniają pokładanych w nich przed sezonem nadziei – po inauguracyjnej wygranej 2:0 z Medykiem i nieznacznej porażce 1:2 z AZS-em UJ, w ostatni weekend sierpnia przegrały 0:3 z GKS-em Katowice. Wyjazd do Zagłębia będzie kolejnym trudnym meczem dla ekipy Pogoni. Sosnowiczanki jednak też mają jeszcze w pamięci przegrane derby województwa z GieKSą, choć na pewno częściowo podbudowało je zwycięstwo 4:0 z Pogonią Dekpol Tczew.

Beniaminek z Pomorza gościć będzie obrończynie tytułu, TME SMS Łódź – drużynę niepokonaną, choć rozczarowaną występem w eliminacjach Ligi Mistrzyń. Do tej pory SMS gola nie stracił, jednak z dziewięciu strzelonych aż sześć wpakował HydroTruckowi Radom. Tczewianki również tyle wygrały ze współbeniaminkiem, jednak przeciwko SMS-owi raczej będą kandydatkami do minimalizowania rozmiarów porażki.

Radomianki natomiast o pierwszego gola powalczą na własnym terenie ze Śląskiem Wrocław. Dwa zwycięstwa na koncie i komplet meczów zakończonych jednobramkową różnicą – to bilans wrocławianek, które miały przeciw sobie m.in. rywalki z Gdańska i Bydgoszczy, co roku pomimo niskiej pozycji w tabeli sprawiające dużo problemów mocniejszym drużynom.

Sportis KKP Bydgoszcz w niedzielę w samo południe rozpocznie mecz z Medykiem POLOmarket Konin. Podopieczne Romana Jaszczaka po kadrowej rewolucji mają na koncie do tej pory tylko jedną wygraną – 2:1 z AP Orlenem Gdańsk. Bydgoszczanki z kolei pokonały w pierwszej kolejce Pogoń Tczew 3:1. Obie drużyny walczą przede wszystkim o rolę liderek drugiej połówki tabeli Ekstraligi.

Wspomniane gdańszczanki podejmować będą AZS UJ Kraków – osłabiony kontuzją Karoliny Klabis, która nie mogła przez to wystąpić w ostatnich meczach reprezentacyjnych. Choć nie da się ukryć, że wysoką pozycję w poprzednim sezonie oraz na początku tego krakowianki w dużej mierze zawdzięczają swojej bramkarce, wydaje się, że w polu również mają więcej argumentów niż mozolnie budowana drużyna z Gdańska.

Największym hitem niedzieli będą jednak górnicze derby pomiędzy klubami z Łęcznej i Katowic. Ekipa z Lubelszczyzny jest drugą po SMS-ie Łódź niepokonaną w tegorocznej Ekstralidze, a jej liderka, Klaudia Lefeld potwierdziła swoją wysoką formę w meczach reprezentacji Polski. Z kolei katowiczanki mogą poszczycić się wygraną z Czarnymi Sosnowiec, a przegrany 3:4 mecz z AZS-em UJ był także za ich sprawą ozdobą pierwszej kolejki. Kibice liczyć mogą zatem na to, że i tym razem padnie dużo bramek.

 

Foto: Wojciech Nowakowski

UDOSTĘPNIJ
Avatar
Z wykształcenia hungarysta, z pasji dziennikarz i komentator sportowy, członek Klubu Dziennikarzy Sportowych i Międzynarodowego Stowarzyszenia Prasy Sportowej (AIPS), uczestnik Programu dla Młodych Reporterów AIPS, miłośnik sportów olimpijskich, curler, sędzia, sekretarz Polskiej Federacji Klubów Curlingowych, naiwny idealista