Miniona kolejka Serie A jak zwykle obfitowała w wiele występów naszych rodaków. Jedni zakończyli mecze z bramką na koncie, inni mieli mniej szczęścia i zeszli z boiska z czerwoną kartką. Sprawdźmy zatem, jak zaprezentowali się Piątek, Zieliński i spółka.

Z dużej chmury mały deszcz

Mecz Fiorentiny z Juventusem zapowiadał się przynajmniej bardzo dobrze. Ofensywnie nastawiona drużyna Violi podejmowała Starą Damę, której defensywa ostatnio nie spisywała się najlepiej. Spotkanie rozczarowało i zakończyło się bezbramkowym remisem. Jak spisał się Wojciech Szczęsny? Polski bramkarz został w jednej sytuacji wrzucony na minę przez De Ligta, ale ostatecznie wyszedł z tego obronną ręką. Ogólnie zagrał solidnie, kilkukrotnie pewnie interweniując.

Nie był on jednak jedynym piłkarzem z kraju nad Wisłą, który wystąpił w tym spotkaniu. W drużynie Violi cały mecz rozegrał także Bartłomiej Drągowski. Zagrał podobnie jak jego vis-a-vis, potwierdzając tym samym dobrą formę.  Warty odnotowania jest także debiut Szymona Żurkowskiego. Polski pomocnik wszedł na boisko w 89 minucie i miał za mało czasu, by wykazać się czymś szczególnym.

Polskie starcie na San Paolo

Do Neapolu przyjechała będąca w fatalnej formie Sampdoria. Wszyscy spodziewali się gładkiego zwycięstwa gospodarzy i tak też się stało. Gładko, bezproblemowo wygrali 2:0. Na lewym skrzydle w Napoli miejsce w wyjściowym składzie otrzymał Zieliński. Polak nie grał źle, jednak został znacząco przyćmiony przez Fabiana Ruiza i Eljifa Elmasa. Szczególnie ten drugi zagrał świetne spotkanie. Należy bacznie obserwować jego dalszy rozwój!

Z drugiej strony boiska biegali Karol Linetty i Bartosz Bereszyński. O ich grze, jak i ogólnie o całej Sampdorii, nie można powiedzieć nic dobrego. Trener Di Francesco potrzebuje jeszcze sporo czasu na poukładanie zespołu. 

FOT
Polish Picture Agency by Ringier Axel Springer Poland

Zobacz także: Jak radzili sobie Polacy podczas minionej kolejki w Anglii? 13-16.09

Niespodzianka w Ferrarze

W kolejnym meczu 3. kolejki Spal podejmowało Lazio. Wszystko wskazywało na łatwe zwycięstwo ekipy gości i na to się zapowiadało…. przez 20 minut. W Ferrarze miał miejsce pewnego rodzaju cud, bowiem debiut zaliczył Arkadiusz Reca. Co ciekawe, to po jego zejściu Spal odrobiło straty i ostatecznie sprawiło niespodziankę, wygrywając całe spotkanie 2:1. Więcej o występie Recy możecie przeczytać tutaj.

W tym spotkaniu zagrał także drugi z Polaków. Thiago Cionek, bo o nim mowa, spisał się dużo lepiej niż ulubieniec Brzęczka. Jak zwykle był pewnym punktem obrony drużyny Spal i w tym meczu jednym z lepszych zawodników na boisku.

Strzelanina w Lombardii

Spotkanie w Bresci można uznać za jasny sygnał, że Serie A przestała być nudną ligą, w której pada mało goli. Wynik 4:3 dla Bologni, akcje po każdej stronie i do tego Polak na boisku. Czego chcieć więcej? Łukasz Skorupski mimo trzech puszczonych goli spisał się dobrze. Nie miał zbyt wiele do powiedzenia przy oddanych strzałach. Jego drużyna zagrała świetny mecz, wygrywając go, mimo że do przerwy przegrywali 1:3.

Pistolet odblokowany

Na zakończenie kolejki 3. kolejki spotkań w Weronie zmierzyli się ze sobą Hellas oraz Milan. Obie ekipy miały w ataku polskich „bomberów”. Po jednej stronie debiutujący w nowym zespole Mariusz Stępiński, a po drugiej szukający odblokowania Krzysztof Piątek. Ich mecz można opisać jako kontrast.

Stępiński zakończył udział w spotkaniu już w 20 minucie, oglądając czerwoną kartkę za kopnięcie w twarz Musacchio. Polski „pistolero”, mimo że przez większość meczu był niewidoczny, dał w ostateczności zwycięstwo swojej drużynie. Pewnie wykonał rzut karny i wreszcie się odblokował, co może być kluczowe w najbliższym spotkaniu derbowym z Interem.

Salamon, Dawidowicz, Walukiewicz, Jagiełło i Teodorczyk nie zagrali w tej kolejce. 

Zobacz także: Podsumowanie występów Polaków w krajach spoza TOP3 13-16.09

UDOSTĘPNIJ
Avatar
Urodzony w Warszawie student i miłośnik wszystkiego co włoskie, a w szczególności piłki nożnej. Poza "calcio" w każdej postaci pasjonat języków obcych, muzyki, horrorów oraz literatury grozy.