Mimo że sprawa mistrzostwa w niektórych topowych ligach jest już przesądzona, to duża część drużyn wciąż walczy o miejsca umożliwiające grę w europejskich pucharach. O sile wielu tych zespołów stanowią polscy zawodnicy, którzy nieprzerwanie kolekcjonują minuty w topowych europejskich ligach. Dzisiejsze podsumowanie formy Polaków zagranicą skupi się w szczególności na dyspozycji naszych napastników, ale nie zabraknie także paru słów na temat piłkarzy grających na innych pozycjach.

Problem Piątka

Transfer Krzysztofa Piątka do Milanu z początku zdawał się być strzałem w dziesiątkę mediolańskich działaczy, a polski super-strzelec od samego początku urealniał wizję powrotu Rossonerrich do Ligi Mistrzów. Po obiecujących pierwszych trzech miesiącach w wykonaniu

Krzysztof Piątek z 21 golami na koncie jest trzecim najlepszym strzelcem Serie A w tym sezonie,

drużyny z Mediolanu byliśmy niemal pewni, że we wrześniu będziemy mogli oglądać ekipę z San Siro na europejskich boiskach. Rzeczywistość okazała się być bardzo okrutna, gdyż obecnie podopieczni Genaro Gattuso zajmują 7. miejsce w Serie A, które nie premiuje ich do żadnych rozgrywek. Spośród ostatnich 8 meczów wygrali tylko jeden, a w pięciu odnieśli porażkę. Polski napastnik ostatniego gola strzelił w meczu z Juventusem, który odbył się 6. kwietnia. Były zawodnik Cracovii notuje obecnie serię 4 meczów bez zdobytej bramki. Słaba forma strzelecka wcale nie wynika ze zmarnowanych sytuacji przez Polaka. Problem tkwi w taktyce włoskiego klubu, przez którą atakujący nie mają zbyt wielu klarownych okazji. Pozostaje nam jedynie życzyć Krzyśkowi poprawy sytuacji w lidze, a jeżeli to się nie zmieni, to być może szybkiej ewakuacji z nękanego problemami Milanu?

Lewy na ratunek

Mimo że Bayern obecnego sezonu nie może zaliczyć do udanych, gdyż nadzieje na zdobycie pucharu Ligi Mistrzów zostały szybko stracone po odpadnięciu w 1/8 finału z Liverpoolem, to Robert Lewandowski wciąż potrafi czarować widzów swoją grą. Polak przyczynił się w zeszłą środę w dużym stopniu do awansu Bawarczyków do finału pucharu Niemiec. Były zawodnik Borussii Dortmund zdobył 2 bramki w półfinale przeciwko Werderowi Brema. Mecz zakończył się zwycięstwem monachijczyków 3-2. Ostatnie dwa mecze w wykonaniu napastnika w Bundeslidze nie były z pewnością udane, gdyż nie strzelił w nich ani jednej bramki.

Słabsza forma Milika

Słabszą formę strzelecką prezentuje ostatnio Arek Milik, który nie zdołał wpisać się na listę strzelców w trzech ostatnich meczach. Polak wyróżnił się jednak w sobotnim spotkaniu z Frosinone, kiedy to asystował przy bramce Younesa na 2:0. Sytuacja w lidze Napoli jest na tyle stabilna, że mała obniżka formy byłego zawodnika Ajaxu nie wpłynie negatywnie na końcowy rezultat w Serie A, gdyż awans do Ligi Mistrzów mają zapewniony. Niezadowolenie kibiców wobec napastnika dotyczy z pewnością nieudanego dwumeczu z Arsenalem w ramach ćwierćfinału Ligi Europy, kiedy to Włosi nie zdobyli ani jednego gola i ostatecznie odpadli z tych rozgrywek.

Kontrowersje wokół Klicha

Mateusz Klich strzelił w tym sezonie Championship 9 bramek oraz zanotował 8 asyst.

Niedzielny mecz Leeds z Aston Villą odbił się szerokim echem w internecie, wskutek kontrowersyjnej sytuacji towarzyszącej zdobytej bramce na 1-0. Bohaterem, albo jak kto woli, antybohaterem tego wydarzenia był Mateusz Klich, który nie przestał grać po tym, jak zawodnicy drużyny przeciwnej zwolnili grę z powodu kolegi z zespołu Polaka. Reprezentant Biało-Czerwonych chwilę po tym zdobył bramkę, która według wielu nie powinna być uznana. Odnosząc się do zasad, piłkarz miał całkowite prawo grać dalej, gdyż sędzia nie wstrzymał gry, jednak etyka zasad fair play nakazywałaby wybicie piłki na aut.
Mimo zdobytej bramki, forma pomocnika pozostawia wiele do życzenia. Leeds nie potrafi od trzech meczów zdobyć trzech punktów, a Polak mecz za meczem otrzymuje żółtą kartkę. Sytuacja klubu pogorszyła się przez ostatnie tygodnie, czego dowodem jest to, że Pawie muszą zadowolić się grą w play-offach.

Od nich oczekujemy zdecydowanie więcej

Dobrymi występami nie może pochwalić się Kamil Grosicki, który nie wpisał się na listę strzelców, ani nie asystował w trzech minionych meczach. Hull City ostatnimi wynikami oddaliło się ostatecznie od czołówki tabeli i nie może liczyć na awans do Premier League w tym sezonie.
W przeciwieństwie do Grosika, Piotr Zieliński mimo braku „liczb”, to przyczynia się w dużym stopniu do zwycięstw Napoli. Podobnie jak w przypadku Arka Milika, krytyka spada na niego jednak z powodu nieudanej kampanii w Lidze Europy.
Kompletnie bez formy jest Karol Linetty, którego Sampdoria przegrała ostatnie dwa mecze. Polak był zmieniany dwukrotnie w drugiej połowie przy niekorzystnym wyniku dla swojej drużyny. Klub z Genui prawdopodobnie nie może już liczyć na grę w pucharach.

Niezbyt udany powrót po kontuzji

Po powrocie z kontuzji pachwiny, szansę na grę dostał dwukrotnie Przemysław Frankowski. Polak w dwóch ostatnich meczach Chicago Fire wchodził z ławki rezerwowych. Niestety, drużyna pomocnika przegrała oba spotkania po 0:1 z New York City FC i Montreal Impact.
Damian Kądzior wystąpił w ostatnich dwóch meczach Dinama Zagrzeb.
Jacek Góralski po raz kolejny musiał obejść się smakiem i oglądał mecz Łudogorca z ławki rezerwowych. Pełne spotkanie rozegrał natomiast Świerczok, który jednak nie wpisał się na listę strzelców. Mistrz Bułgarii pewnie zmierza po kolejny tytuł, a w ostatni weekend pokonał 2:1 Cherno More Varna.

Problemy Glika

Mimo że mistrzostwo PSG zdobyło już przed meczem z Monaco, to paryżanie chcieli świętować sukces zwycięstwem z byłym tryumfatorem tych rozgrywek. Do udanych meczów nie zaliczy tego spotkania z całą pewnością Kamil Glik. Młody Kylian Mbappé nie dał cienia nadziei Polakowi przy swoich zdobytych bramkach, przez co drużyna z księstwa uległa mistrzom kraju 3-1. Sytuacja podopiecznych Jardima w lidze wciąż jest bardzo niestabilna. Zajmują obecnie 17. miejsce i są krok od spadku z ligi. Jeżeli uda im się wygrać wszystkie mecze do końca sezonu, nie będą musieli martwić się o utrzymanie. Będzie to sztuka trudna, gdyż ostatnie spotkania nie prognozują dobrych występów, a zajmujące 18. pozycję Caen wygrało ostatnie dwa mecze. Finisz tych rozgrywek zapowiada się niezmiernie ciekawie.

Zabójcze duo z Moskwy

Grzegorz Krychowiak rozegrał w tym sezonie ligi rosyjskiej 23 mecze. Zakup przebywającego na wypożeczniu Polaka przez Lokomotiv jest pewny.

Na pochwałę zasługuje Grzegorz Krychowiak, który świetnie odnalazł się w nowej roli środkowego obrońcy. Ostatnie dwa mecze Polak rozegrał na środku defensywy i dzięki między innymi niemu Lokomotiv zajmuje obecnie 2. miejsce w rosyjskiej lidze. Szanse jego drużyny na mistrzostwo są bardzo małe, gdyż Zenitowi do ostatecznego zwyciężenia w tych rozgrywkach brakuje 4 punktów, które musiałby zdobyć w przeciągu następnych 4 spotkań.
Podobnie sytuacja wygląda z Maćkiem Rybusem, Polak jest obecnie w bardzo dobrej formie co przekłada się na rezultaty drużyny z Moskwy.

Dołek formy Bednarka

Southampton to drużyna, która z pewnością mierzyła na początku sezonu wyżej niż w tylko utrzymanie w Premier League. Ryzyko spadku Świętych wydawało się być dość duże jeszcze parę tygodni temu, jednak ostatnie mecze rozwiały wszelkie wątpliwości. Podopieczni Hasenhuttla w sobotę zgotowali widzom prawdziwą kanonadę bramek. Wynik 3-3, jakim zakończyło się spotkanie, był prawdziwą gratką dla fanów. 3 bramki stracone były za to dużym ciosem dla defensywy, w tym dla Jana Bednarka. Polak od kilku kolejek ma problem, aby wrócić do swojej optymalnej formy, jednak mamy nadzieję, że potrwa to tylko chwilę. Trudno winić tylko go za dziury w defensywie, gdyż cała drużyna nie gra wybitnej piłki.

Nieokiełznany Kędziora

W niedzielnym meczu pomiędzy Dynamem Kijów a drużyną z Lwowa padł wynik 1:0 dla klubu ze stolicy. Tomasz Kędziora rozegrał tego dnia 75 minut, jednak jego występ został zakończony wskutek otrzymania bezpośredniej czerwonej kartki. Polak uderzył rywala głową co od razu zauważył sędzia. Obrońca może pauzować nawet przez 4 mecze.
Przez ostatnie dwie kolejki, szans na grę nie dostawali Bartosz Bereszyński i Arkadiusz Reca.

Polscy golkiperzy w formie

„Fabian” zagrał w każdym meczu West Hamu w tym sezonie Premier League.

W weekend cały świat obiegł gol Radji Nainggolana, który został strzelony Wojtkowi Szczęsnemu. Polak nie miał przy tym uderzeniu wiele do powiedzenia, jednak niewiele zabrakło, aby udało mu się zaliczyć interwencję sezonu. Podobnie sytuacja miała się w wygranym przez turyńczyków meczu z Fiorentiną, kiedy Polak był bezradny przy goli gości.
W kontekście Łukasza Fabiańskiego z pewnością można mówić o dobrej formie, gdyż w ostatnim meczu jego West Ham pokonał 1:0 na White Heart Lane Tottenham. Polak obronił 4 strzały gospodarzy i zanotował bardzo dobre spotkanie.

UDOSTĘPNIJ
Avatar
Wyznawca piłki nożnej od dziewiątego roku życia. Fanatyk FC Barcelony, ligi hiszpańskiej oraz reprezentacyjnych rozgrywek.