Wszystkie 8 meczów 10. kolejki siatkarskiej Plusligi zakończyło się wynikami trzysetowymi. Zapraszamy na podsumowanie weekendowej serii spotkań!
TREFL GDAŃSK POSTAWIŁ SIĘ ZAWIERCIU
Ekipa Aluronu CMC Warty Zawiercie jedynie w pierwszym secie mogła sobie powiedzieć, że sprostała Treflowi Gdańsk. Zawiercianie co prawda wygrali mecz 3-0, lecz w drugim i trzecim secie Gdańskie Lwy Igora Juričica stawiali się swoim rywalom. W końcówkach lepsi byli jednak Jurajscy Rycerze dla których było to 5 zwycięstwo z rzędu.
Był to mecz dwóch prawdziwych liderów – w zespole gospodarze prym klasycznie wiódł Uroš Kovačević, a po drugiej stronie siatki dobrze grał Bartłomiej Bołądź. Po raz kolejny dobry mecz zaliczył przyjmujący gdańszczan Mikołaj Sawicki. Siatkarze znad morza przez dwa sety trzymali się swoich rywali poziomem, jednak zawiercianie zachowali o wiele więcej zimnej krwi w końcówkach, grali lepiej na kontrach i skuteczniej zagrywali. Warto zauważyć, że pierwszym rozgrywającym przez cały mecz był Kamil Droszyński, ponieważ Lukas Kampa z powodu osobistych nie mógł zagrać w sobotnim meczu. Pomimo zwycięstwa, siatkarze trenera Michała Winiarskiego muszą jeszcze ustabilizować swoją formę, żeby walczyć o najwyższe trofea w lidze.
Aluron CMC Warta Zawiercie 3-0 Trefl Gdańsk (25:19, 25:23, 28:26)
MVP: Uroš Kovačević
Statystyki drużynowe:
Break Pointy: 19-11 dla Aluronu CMC Warty Zawiercie
Ratio punktowe: 25-15 dla Aluronu CMC Warty Zawiercie
Asy serwisowe: 5-0 dla Aluronu CMC Warty Zawiercie
Przyjęcie pozytywne: 46% do 46%
Skuteczność ataku: 49% do 52% dla Trefla Gdańsk
Efektywność ataku: 37% do 44% dla Trefla Gdańsk
Bloki: 2-6 dla Trefla Gdańsk
Składy:
Aluron CMC Warta Zawiercie: Miguel Tavares Rodrigues (3), Dawid Konarski (11), Uroš Kovačević (17), Bartosz Kwolek (10), Miłosz Zniszczoł (5), Michał Szalacha (5), Santiago Danani (libero) oraz Michał Kozłowski, Dawid Dulski, Patryk Łaba
Trefl Gdańsk: Kamil Droszyński (2), Bartłomiej Bołądź (16), Jan Franchi Martinez (6), Mikołaj Sawicki (11), Karol Urbanowicz, Patryk Niemiec (7), Luke Perry (libero) oraz Jakub Czerwiński, Aliaksei Nasevich, Janusz Gałązka (4)
Bartek Kwolek kończy kontrę, 28:26 i wygrywamy w #PlusLiga po raz czwarty z rzędu 3:0! 💛💚
— Aluron CMC Warta Zawiercie (@AluronCMC) November 19, 2022
To nasze siódme kolejne zwycięstwo we wszystkich rozgrywkach 💪#JurajscyRycerze⚔️ #PlusLiga #ZAWGDA pic.twitter.com/ipfnZBveMt
ŚLEPSK POSTRASZYŁ ZAKSE
Kolejna edycja ,,niech nie zwiedzie was wynik”, ponieważ pomimo trzysetowego zwycięstwa Grupy Azoty ZAKSA Kędzierzyn-Koźle ekipa Ślepska Malow Suwałki pokazała, że może się liczyć w walce o o już nie czołową ósemkę, ale nawet szóstkę. W pierwszych dwóch setach podopieczni Tuomasa Sammelvuo musieli solidnie powalczyć, żeby odnieść triumf. Dopiero w trzeciej partii kędzierzynianie zaczęli bardzo dobrze grać blokiem aktywnym i pasywnym, który był bardzo trudny do sforsowania przez siatkarzy Dominika Kwapisiewicza. Suwałczanie przegrali, lecz z hali Azoty mogli wychodzić z podniesioną głową.
Wspomniany blok był bardzo mocną bronią w talii ZAKSY. W tym elemencie zanotowali 10 punktów, a najwięcej razy (4) blokował Holender Twan Wiltenburg, który udanie zastępuje na pozycji środkowego kontuzjowanego Davida Smitha. Drugi z pary środkowych Dmytro Paszycki zagrał na fantastycznej skuteczności liczącej 82%. Dobry mecz w ataku rozegrali Aleksander Śliwka oraz Wojciech Żaliński, a u najskuteczniejszego siatkarza Mistrza Polski, czyli Łukasza Kaczmarka nadal widać lekki zjazd formy.
Skrzydłowi Ślepska w tym meczu grali nierówno, lecz na największe wyróżnienie zasługuje atakujący Bartosz Filipiak (17 punktów, 52% skuteczności, 38% efektywności). Lepiej układa się współpraca na linii Matias Sanchez-Andreas Takvam. Przy wystawach Argentyńczyka reprezentant Norwegii zagrał na 67% skuteczności i 53% efektywności. Środkowy Ślepska pokazuje, że nadal jest w dobrej formie, a Matias Sanchez wpasował się w ligowe warunki. Drużyna znad Czarnej Hańczy może być zadowolona z dobrej postawy w przyjęciu i obronie, lecz nie przełożyło się to na dużą ilość skończonych kontrataków. Biało-niebiescy byli też bezradni w bloku na skuteczną ofensywę rywali.
Grupa Azoty ZAKSA Kędzierzyn-Koźle 3-0 Ślepsk Malow Suwałki (25:22, 26:24, 25:21)
MVP: Aleksander Śliwka
Statystyki drużynowe:
Break Pointy: 15-10 dla Grupy Azoty ZAKSA Kędzierzyn-Koźle
Ratio punktowe: 40-25 dla Grupy Azoty ZAKSA Kędzierzyn-Koźle
Asy serwisowe: 2-3 dla Ślepska Malow Suwałki
Przyjęcie pozytywne: 48% do 55% dla Ślepska Malow Suwałki
Skuteczność ataku: 57% do 50% dla Grupy Azoty ZAKSA Kędzierzyn-Koźle
Efektywność ataku: 48% do 34% dla Grupy Azoty ZAKSA Kędzierzyn-Koźle
Bloki: 10-3 dla Grupy Azoty ZAKSA Kędzierzyn-Koźle
Składy:
Grupa Azoty ZAKSA Kędzierzyn-Koźle: Marcin Janusz (1), Łukasz Kaczmarek (15), Aleksander Śliwka (18), Wojciech Żaliński (10), Dmytro Paszycki (11), Twan Wiltenburg (5), Erik Shoji (libero) oraz Adrian Staszewski
Ślepsk Malow Suwałki: Matias Sanchez, Bartosz Filipiak (17), Paweł Halaba (10), Miran Kujundžić (10), Andreas Takvam (10), Cezary Sapiński (5), Mateusz Czunkiewicz (libero) oraz Mariusz Magnuszewski, Arkadiusz Żakieta, Przemysław Smoliński (1)
Zwycięstwo w trzech setach 🔥💪 Dedykujemy je Wam drodzy Kibice #ZAKSAfamily 💙🤍❤️
— Grupa Azoty ZAKSA Kędzierzyn-Koźle ⭐️⭐️ (@ZAKSAofficial) November 19, 2022
Grupa Azoty ZAKSA Kędzierzyn-Koźle vs Ślepsk Malow Suwałki 3:0 (25:22, 26:24, 25:21) #MVP Aleksander Śliwka 🏆👏 pic.twitter.com/zWhWpnHC9s
SKRA BEŁCHATÓW W KOŃCU ZWYCIĘSKA
Kibice PGE Skry Bełchatów mogą w końcu cieszyć się z pewnego zwycięstwa swoich ulubieńców w ligowych rozgrywkach. Pomimo kłopotów w pierwszej partii siatkarze Joela Banksa odnieśli w niej triumf. Później pewnie kontrolowali wydarzenia w drugim secie. W ostatnim secie ich rywal, GKS Katowice w końcówce prowadził już dwoma punktami, lecz bełchatowianom udało się wyrównać wynik po zaciętej końcówce wygrać całe spotkanie 3-0. Dzięki tej wygranej 9-krotny mistrz Polski zrównał się punktami z ósmym w tabeli Treflem Gdańsk, jednak Ci są lepsi od Skry w stosunku setów i wygranych meczów do przegranych.
Atakujący zwycięskiej drużyny, Aleksandar Atanasijevic w całym spotkaniu nabił na swój licznik 18 punktów. Wraz z Mateuszem Bieńkiem dali prawdziwy popis w polu serwisowym, ponieważ obaj zdobyli po 3 punkty w tym elemencie. Bieniu dołożył do tego bardzo dobrą prezencję w ataku, razem ze swoim kolegą ze środka siatki, Karolem Kłosem. Pomimo gorszego meczu w ofensywie, dwóch włoskich siatkarzy, Dick Kooya oraz Filippo Lanza pomagali swojemu zespołowi w przyjęciu – pierwszy przyjmował na poziomie 50%, a drugi na 67%. Statuetka najlepszego zawodnika meczu powędrowała jednak w ręce kapitana Skry, Grzegorza Łomacza – popularny Gregor z gorszego przyjęcia swoich kolegów grał naprawdę bardzo starannie i kreatywnie.
Grę ofensywną drużyny z Katowic na swoje barki wziął duet Jakub Jarosz-Tomas Rousseaux. W ataku dobrze radził sobie również Jakub Szymański, lecz przyjmujący katowiczan po błędach w przyjęciu zszedł z boiska. Zespół Grzegorza Słabego starał się dotrzymywać tempa swoim rywalom. Dużym problemem było jednak przyjęcie (8 błędów). Siatkarze Gieksy nie stwarzali większych problemów bełchatowianom swoją zagrywką. Na 10 popsutych serwisów zaserwowali tylko jednego asa – taką samą liczbę błędów zza 9. metra wykreowali sobie siatkarze Skry, lecz oni zdobyli na zagrywce aż 8 punktów.
GKS Katowice 0:3 PGE Skra Bełchatów (21:25, 21:25, 23:25)
MVP: Grzegorz Łomacz
Statystyki drużynowe:
Break Pointy: 15-23 dla PGE Skry Bełchatów
Ratio punktowe: 23-37 dla PGE Skry Bełchatów
Asy serwisowe: 1-8 dla PGE Skry Bełchatów
Przyjęcie pozytywne: 39% do 45% dla PGE Skry Bełchatów
Skuteczność ataku: 49% do 49%
Efektywność ataku: 39% do 38% dla GKS-u Katowice
Bloki: 6-5 dla GKS-u Katowice
Składy:
GKS Katowice: Georgi Seganov (1), Jakub Jarosz (12), Jakub Szymański (6), Tomas Rousseaux (13), Sebastian Adamczyk (3), Marcin Kania (4), Bartosz Mariański (libero) oraz Jakub Nowosielski (1), Damian Domagała, Gonzalo Quiroga (9), Wiktor Mielczarek, Piotr Hain (1)
PGE Skra Bełchatów: Grzegorz Łomacz, Aleksandar Atanasijevic (18), Dick Kooy (11), Filippo Lanza (10), Mateusz Bieniek (12), Karol Kłos (7), Kacper Piechocki (libero) oraz Jakub Rybicki, Dawid Gunia
Dobrze znów widzieć takie obrazki 😍 pic.twitter.com/MneKmqzNmu
— PGE Skra Bełchatów (@_SkraBelchatow_) November 19, 2022
3️⃣4️⃣ –
— Jakub Balcerzak (@Jakub110Jakub) November 19, 2022
– tyle dni minęło od ostatniego ligowego zwycięstwa drużyny Joela Banksa. Ważne przełamanie przyszło w starciu z GKS-em!
Trzeba przyznać, że był to niezły mecz Skry. Bardzo dobra zagrywka, a swoje w ostatniej partii dołożył Atanasijević.
W Bełchatowie uff…#PlusLiga pic.twitter.com/6wZ3rKW4f0
CZWARTA PORAŻKA AZS-U OLSZTYN
W przeciwieństwie do Bełchatowian niefortunna passa Indykpolu AZS Olsztyn wciąż trwa. Akademicy po raz czwarty z rzędu schodzą z boiska pokonani. Tym razem Olsztynian pokonał zespół Projektu Warszawa. Wydaje się, że Stołeczni wracają powoli na odpowiednie tory po nieudanym początku sezonu, głównie poprzez kontuzje. Nie ominęły one również olsztynian, którzy do meczu przystąpili bez Moritza Karlitzka. Niemiecki siatkarz narzekał na bóle mięśni brzucha, zabrakło również Karola Butryna, jednak atakującego AZS-u dopadła angina.
Pierwszy set rozegrał się na przewagi, a podopieczni Javiera Webera nie wykorzystali swoich okazji. Drugi i trzeci set przebiegał w pełni pod dyktando siatkarzy Projektu. W zespole Roberto Santiliego świetny mecz rozegrał Kevin Tillie, pomimo gorszego przyjęcia w ataku dobrze grał Artur Szalpuk. Warszawianie dołożyli do tego imponującą grę w bloku (11 punktów)
W zespole Indykpolu AZS Olsztyn na plus można wyróżnić kapitana Robberta Andringe oraz Taylora Averilla. Obaj grali na dobrym procencie w ataku, a Amerykanin zanotował trzy bloki, które…były jedynymi w dorobku zespołu. Gospodarze źle grali w przyjęciu, a reszta skrzydłowych nie mogła osiągnąć nawet 40% ataku. Szósta drużyna ostatniego sezonu była lepsza jedynie w polu serwisowym.
Indykpol AZS Olsztyn 0-3 Projekt Warszawa (24-26, 19-25, 20-25)
MVP: Kevin Tillie
Break Pointy: 15-25 dla Projektu Warszawa
Ratio punktowe: 15-33 dla Projektu Warszawa
Asy serwisowe: 6-5 dla Indykpolu AZS Olsztyn
Przyjęcie pozytywne: 33% do 46% dla Projektu Warszawa
Skuteczność ataku: 45% do 56% dla Projektu Warszawa
Efektywność ataku: 28% do 48% dla Projektu Warszawa
Bloki: 3-11 dla Projektu Warszawa
Składy:
Indykpol AZS Olsztyn: Joshua Tuaniga, Jan Król (7), Bartłomiej Lipiński (10), Robbert Andringa (10), Taylor Averill (10), Mateusz Poręba (6), Jakub Ciunajtis (libero) oraz Karol Jankiewicz, Szymon Jakubiszak (2), Kamil Szymendera
Projekt Warszawa: Jan Firlej (3), Linus Weber (11), Kevin Tillie (15), Artur Szalpuk (16), Piotr Nowakowski (8), Yuri Semeniuk (1), Damian Wojtaszek (libero) oraz Igor Grobelny, Mateusz Janikowski, Andrzej Wrona (6)
Wracamy z Iławy z kompletem punktów! 🔥
— Projekt Warszawa (@projektwarszawa) November 20, 2022
Wygrywamy 3:0 (26:24, 25:19, 25:20) z @indykpolazs 🤩
MVP: Kevin Tillie pic.twitter.com/v69eaz1Aqf
CZARNA SERIA CZARNYCH RADOM
Siatkarze Cerradu Enei Czarnych Radom już po raz kolejny nie potrafią wygrać meczu przed własną publicznością. Tym razem podopieczni Jacka Nawrockiego ulegli Cuprum Lubin, czyli drużynie z którą Czarni teoretycznie mogli odnieść zwycięstwo. Miedziowi nie dali żadnych szans radomianom w pierwszym secie – warto wspomnieć o wyniku 9-10 dla Curpum, kiedy to były siatkarz Czarnych, Alexander Berger stanął na zagrywce, a pole serwisowe opuścił dopiero przy wyniku… 10-18. Druga partia również przebiegła pod dyktando gości. W trzecim siatkarze trenera Pawła Ruska przegrywali 18-14, ale przy świetnej serii w polu serwisowym Kajetana Kubickiego i kontratakach lubinianie odrobili przewagę i wyszli na prowadzenie (18-20). Od tego wyniku lepsi byli już siatkarze Cuprum, którzy cały mecz wygrali 0:3.
Co zawiodło w ekipie z Radomia? Przede wszystkim atak, w którym zupełnie osamotniony był Piotr Łukasik (70% skuteczności i 50% efektywności). Damian Schulz zagrał słabszy mecz, wprowadzony do pierwszej szóstki Bartosz Firszt również zawiódł. Czarni również bardzo źle przyjmowali (8 błędów) i nie stwarzali żadnego zagrożenia w polu serwisowym. Ratowali się jedynie dobrym blokiem.
Goście w przeciwieństwie do swoich rywali utrzymywali niezły poziom w ataku i dobrze serwowali. Wykorzystywali większość kontrataków, a rolę lidera przejął wcześniej wspomniany reprezentant Austrii, wspomagany przez Remigiusza Kapicę i Illie Kovalova. Środkowy Paweł Pietraszko prócz siedmiu punktów atakiem dorzucił jeszcze 3 punkty blokiem, a o przyjęcie i defensywę dbał libero Kamil Szymura (75% pozytywnego i 25% perfekcyjnego przyjęcia, 7 obron). Dzięki tej wygranej lubinianie zbliżyli się do 11. w tabeli Indykpolu AZS Olsztyn.
Cerrad Enea Czarni Radom 0:3 Cuprum Lubin (17:25, 20:25, 21:25)
MVP: Alexander Berger
Statystyki drużynowe:
Break Pointy: 14-25 dla Cuprum Lubin
Ratio punktowe: 5-30 dla Cuprum Lubin
Asy serwisowe: 2-8 dla Cuprum Lubin
Przyjęcie pozytywne: 32% do 53% dla Cuprum Lubin
Skuteczność ataku: 46% do 53% dla Cuprum Lubin
Efektywność ataku: 21% do 38% dla Cuprum Lubin
Bloki: 6-8 dla Cuprum Lubin
Składy:
Cerrad Enea Czarni Radom: Paweł Woicki (1), Damian Schulz (2), Piotr Łukasik (14), Bartosz Firszt (6), Bartłomiej Lemański (8), Timo Tammemaa (7), Mateusz Masłowski (libero), Maciej Nowosiak (libero) oraz Wiktor Nowak (1), Daniel Gąsior (1), Mauricio Borges, Paweł Rusin
Trend 10. kolejki utrzymany 😅 Nasz mecz także kończy się w 3 setach 💪 Wygrywamy w Radomiu i awansujemy w tabeli @PlusLiga_! 🔥
— Cuprum Lubin (@KS_CuprumLubin) November 20, 2022
MVP: Alexander Berger 👏@_CzarniRadom_ – #Miedziowi🦊 0:3 (17:25, 20:25, 21:25)@kghm_sa #PlusLiga
KOLEJNE ZWYCIĘSTWO LIDERA TABELI
Na zakończenie zmagań w 10. kolejce drużyna Jastrzębskiego Węgla w trzech setach pokonała Barkom Każany Lwów. Ukraińska drużyna jednak kolejny raz pokazała pazur – o ile pierwszy i trzeci set został łatwo wygrany przez wicemistrzów Polski, to w drugim podopieczni Marcelo Mendeza musieli się napracować. Drużyna Ugisa Krastinsa prowadziła 20:22, jednak jastrzębianom udało się wyrównać. Set tak czy inaczej kończył się na przewagi, którą od samego początku mieli gospodarze tego pojedynku. Ukraińcy nie składali broni, lecz seta finalnie asem serwisowym zakończyli Pomarańczowi.
Trener Mendez dał odpocząć dwóm zawodnikom – Stephane Boyer i Trevor Clevenot cały mecz obserwowali z kwadratu dla rezerwowych (Clevenot wszedł na chwilę na boisko). Nieobecny był również Juri Gładyr, który nadal dochodzi do siebie po urazie pleców. Dobrą robotę wykonali zmiennicy francuskiej pary, Jan Hadrava oraz Rafał Szymura, który wraz z Tomaszem Fornalem utrzymywał dobrą grę na lewym skrzydle. Cały zespół grał od początku do końca na wysokim procencie w ataku i był lepszy od Barkomu w każdym elemencie siatkarskiego rzemiosła.
Oprócz drugiej partii, zespół Lwowa wyraźnie odstawał od swoich rywali – w wielu momentach brakowało mu skuteczności, do tego psuł dużo zagrywek. Z pozytywów należy wyróżnić grę blokiem (4 punkty Vladyslava Shchurova) oraz występy Vasyla Tupchiia i Jonasa Kvalena.
Jastrzębski Węgiel 3:0 Barkom Każany Lwów (25:14, 30:28, 25:20)
MVP: Rafał Szymura
Statystyki dużynowe:
Break Pointy: 33-15 dla Jastrzębskiego Węgla
Ratio punktowe: 38-17 dla Jastrzębskiego Węgla
Asy serwisowe: 6-2 dla Jastrzębskiego Węgla
Przyjęcie pozytywne: 46% do 44% dla Jastrzębskiego Węgla
Skuteczność ataku: 61% do 47% dla Jastrzębskiego Węgla
Efektywność ataku: 8-7 dla Jastrzębskiego Węgla
Bloki: 8-7 dla Jastrzębskiego Węgla
Składy:
Jastrzębski Węgiel: Benjamin Toniutti, Jan Hadrava (16), Tomasz Fornal (17), Rafał Szymura (15), Łukasz Wiśniewski (10), Jakub Macyra (3), Jakub Popiwczak (libero) oraz Eemi Tervaportti, Trevor Clevenot (1)
Barkom Każany Lwów: Murat Yenipazar, Vasyl Tupchii (13), Jonas Kvalen (10), Julius Firkal (9), Vladyslav Shchurov (6), Artem Smoliar (5), Dmytro Kanaiev (libero), Andrey Zhukov (libero) oraz Oleksii Holoven (2), Volodymur Tevkun (1), Oleh Shevchenko (1)
Koniec. MVP: Rafał Szymura. Jastrzębski Węgiel – Barkom Każany Lwów 3:0 (25:14, 30:28, 25:20). Nasza drużyna kontynuuje zwycięski marsz. Dziękujemy kibicom, że pomimo później pory meczu tak licznie zjawili się dziś w hali i świetnie dopingowali nasz zespół. Brawo! pic.twitter.com/Msjs5EGevX
— Jastrzębski Węgiel (@KlubJW) November 20, 2022
Autor: Janusz Siennicki