W trzeciej kolejce włoskiej Serie A dochodzi do pierwszego hitowego starcia oraz jednocześnie pierwszych Derbów Lombardii w sezonie 24/25. Na Stadio Giuseppe Meazza przyjeżdża Atalanta Bergamo. Pierwszy gwizdek Matteo Marchettiego już o 20.45.
Początek sezonu z falstartem
Inter standardowo w ostatnich latach jest wymieniany jako kandydat do sięgnięcia po Scudetto. Broniąca tytułu ekipa Simone Inzaghiego zamierza zdobyć drugie Mistrzostwo z rzędu, co nie udało im się od sezonów 05/06 i 06/07, gdy osiągali serię pięciu triumfów w rozgrywkach ligowych. Inauguracja tegorocznych zmagań nie przebiegła jednak w stu procentach po myśli fanów Nerazzurich. W pierwszej kolejce ich ulubieńcy zgubili punkty z Genoą, która na własnym stadionie urwała remis 2-2. Te spotkanie zostanie zapamiętana z pasjonującej końcówki. W 84 minucie Marcus Thuram ustrzelił dublet i dał Interowi prowadzenie 2-1. Wydawało się, że wynik do końca nie ulegnie już zmianie, lecz nastała piąta minuta doliczonego czasu gry. Sędzia podyktował rzut karny dla gospodarzy za zagranie ręką, do piłki podszedł Junior Messias i… SOMMER TO OBRONIŁ. Szwajcarski bramkarz jednak nie zdołał już odbić dobitki Brazylijczyka i były zawodnik AC Milan mógł świętować bramkę wartą jedno oczko. Po sensacyjnie straconych dwóch punktach w Genui nie było już mowy o jakimkolwiek miejscu na potknięcie w kolejce numer dwa, gdzie do Mediolanu przyjechało Lecce. Pewna wygrana 2-0 po golach Darmiana i Calhanoglu daje przed trzecią serią gier drugie miejsce. Liderem jest Juventus, który jako jedyna drużyna w całej stawce, zdobył komplet punktów, co jest niemałą niespodzianką, że na tak wczesnym etapie niemal każdy z „wielkich” potracił już punkty.
Triumf z Lecce wspólnym mianownikiem
Zawodnicy trenera Gasperiniego grę o stawkę rozpoczęli wcześniej niż reszta drużyn w lidze. Przyczyną takiego stanu rzeczy był Superpuchar Europy, który rozgrywano w Warszawie. Starcie z Realem Madryt odbyło się 14 sierpnia i zakończyło się zwycięstwem Królewskich 2-0. Porażkę z hegemonami Ligi Mistrzów Atalanta odbiła sobie w premierowej kolejce nowego sezonu Serie A. W wyjazdowym meczu z Lecce ekipa z Bergamo wbiła gospodarzom cztery gole, nie tracąc przy tym żadnego. Dubletami w tamtym pojedynku popisali się Marco Brescianini oraz Mateo Retegui. Na nieszczęście sympatyków Atalanty następna seria gier przyniosła zimny prysznic. Wówczas kolejne wyjazdowe spotkanie przyniosło pierwszą ligową porażkę. W Turynie drużynę Gasperiniego podejmowało Torino. Mimo otwarcia wyniku przez Mateo Retegui’ego w 26 minucie nie udało się wywieźć nawet oczka, gdyż w 31 minucie wyrównał Ilić, a tuż po przerwie wynik ustalił Adams. Jakby tego było mało, Atalanta w dzisiejszym meczu będzie dość poważnie osłabiona kadrowo. Z powodu kontuzji niedostępnych jest aż sześciu zawodników, a w tym podstawowi piłkarze jak Scalvini, Kolasinac, Hien czy Scamacca. W porównaniu z problemami Interu, czyli kontuzją Buchanana i wątpliwym występem De Vrija, wygląda to znacznie gorzej.
Przed wieczornym hitem włoskiej Serie A faworyt w oczach bukmacherów jest dobrze znany. Kursy na Inter wynoszą po około 1,50, gdy na Atalantę ponad 5. Mimo to, nie należy skreślać ekipy z Bergamo, która nieraz pokazała, że lubi i potrafi grać z wielkimi firmami. Czy doświadczymy wielkich emocji? Przekonamy się od 20.45.