Ze względu na krótkie opady deszczu piątkowa rywalizacja podczas tenisowego Pekao Szczecin Open rozpoczęła się z opóźnieniem. Albert Ramos-Vinolas oraz Jeremy Jahn pojawili się na korcie centralnym około godziny  14:00, by rozpocząć walkę o półfinał zawodów. Niekwestionowanym faworytem spotkania był rozstawiony z numerem pierwszym Hiszpan, który w turnieju nie stracił jeszcze seta. 29-letni Niemiec zaprezentował się jednak z bardzo dobrej strony i pierwszą partię przegrał po tie-breaku. Dopiero w drugiej odsłonie uwidoczniła się przewaga jego rywala, a pojedynek zakończył się wynikiem 7-6(4), 6-2.

Bez kompleksów

Jeremy Jahn od początku starcia był skoncentrowany i silnie zmotywowany. Wykorzystywał pasywne returny rywala i nie miał większych problemów z wygrywaniem własnych gemów serwisowych. Hiszpan nie prezentował na korcie swoich najlepszych umiejętności, ale jego serwis pozostawał niezagrożony. Do pierwszej szansy na przełamanie doszło w dziesiątym gemie, kiedy turniejowa jedynka popisała się efektownymi winnerami,  a serwujący w najgorszym momencie popełnił podwójny błąd serwisowy.

Tym razem Niemcowi udało się uniknąć egzekucji za sprawą imponującego, jednoręcznego backhandu. Po chwili ponownie skutecznie bronił się przed break-pointami, ale sam nie doczekał się okazji na przełamanie serwisu rywala. Na tablicy pojawił się wynik po 6. W tie-breaku skazywany na porażkę Niemiec nadal dzielnie przeciwstawiał się Ramosowi-Vionolasowi. Dopiero przy stanie 3-2 Hiszpan przyspieszył, zmuszając przeciwnika do serii błędów. W efekcie wyszedł na prowadzenie 5-3. Jeremy Jahn zaryzykował przy piłce setowej, ale nie zmieścił się w boisku i pierwszy set padł łupem faworyta.

Ramos-Vinolas w natarciu

Druga odsłona był już w przeważającej większości popisem umiejętności turniejowej „jedynki”. Hiszpan swoim serwisem sprawiał odbierającemu coraz więcej problemów, a w wymianach z głębi kortu imponował regularnością. Największa bolączką Niemca były z kolei proste błędy, wobec których punkty zdobywane po finezyjnych akcjach stanowiły jedynie dodatek. Ramos-Vinolas wyciągnął wnioski z pierwszego seta i tym razem znalazł sposób na pokonanie rywala przy siatce. Jeremy Jahn torpedował backhand przeciwnika, ale kiedy wypracował sobie przewagę sytuacyjną wybierał wyjątkowo ryzykowne rozwiązania, które kończyły się dla niego ze zmiennym szczęściem. Tak obrana taktyka sprawiła, że już w czwartym gemie Hiszpan wyszedł na prowadzenie. Jego rywal szukał swoich szans, ale nawet przy bardzo dobrym rozegraniu świetnie poruszającego się po korcie Ramos-Vinolas był w stanie zdobywać punkty. Na tablicy pojawił się rezultat 5-2. Przy pierwszej piłce meczowej Niemiec nie wytrzymał presji i popełnił podwójny błąd serwisowy.

W sobotę na korcie centralnym szczecińskiego kompleksu tenisowego przy al. Wojska Polskiego wyłonieni zostaną tegoroczni finaliści Pekao Szczecin Open. Około godziny 13:00 będziemy świadkami pojedynku Ramosa-Vinolasa z argentyńskim Andreozzim, a następnie zmierzą się ze sobą Marco Cecchinato oraz Jozef Kovalik. Tego samego dnia zostanie rozegrany także finał debla. Wystąpią w nim pary Middelkoop- Podlipnik-Castillo oraz Andreozzi-Molteni.

fot. źródło: https://www.tennisworldusa.org

UDOSTĘPNIJ
Avatar
Redaktor Radia Gol zajmująca się głównie tematami związanymi z tenisem i siatkówką. Niereformowalna fanka Rogera Federera ze słabością do gorzkiej czekolady. Na co dzień studiuje prawo w Poznaniu. Od zakupów woli mecze siatkarskiej reprezentacji, a w wolnych chwilach myśli o smaku wimbledonowskich truskawek.