W czwartek na korcie centralnym kompleksu tenisowego przy alei Wojska Polskiego rozegrał się pierwszy mecz 1/8 finału Pekao Szczecin Open. O prawo występu w ćwierćfinale polskiego challengera walczyli rozstawiony z numerem drugim Marco Cecchinato oraz Alexey Vatutin. Przez większą część spotkania dominował dużo wyżej notowany Włoch i choć ambitny Rosjanin swoją grą kilkukrotnie zmusił rywala do wybuchów gniewu, ostatecznie nie udało mu się zapisać na swoim koncie nawet seta.

Włoskie show z rosyjskim akcentem

Cecchinato od pierwszych minut fantastycznie poruszał się po korcie, dzięki czemu zyskiwał przewagę sytuacyjną. Kreatywność i skuteczność w konstruowaniu poszczególnych akcji sprawiły, że turniejowa „dwójka” szybko objęła wyraźne prowadzenie 3-0. Przeciwnik nie nadążał za tempem wymian i zbyt łatwo pozwalał zepchnąć się do defensywy.  Pierwszego gema zapisał na swoim koncie dopiero po jedenastu minutach gry. W miarę upływu czasu Rosjanin stawał się jednak coraz groźniejszy.  Vatutin zaczął ryzykować uderzeniami z głębi kortu, nie popełniając jednocześnie w tym elemencie zbyt wielu błędów. Po chwili zapisał na swoim koncie pierwszego break-pointa. Strata serwisu zadziałała na faworyta motywująco  choć w jego zachowaniu uwidaczniały się oznaki poirytowania. Rozpędzony Rosjanin  próbował wykorzystać nerwowość w poczynaniach rywala i udało mu się ponownie doprowadzić do przełamania. Włoch odpowiedział jednak tym samym i na tablicy pojawił  się wynik 5-3. Przy swoim podaniu Cecchinato nie dopuścił rywala do głosu i zapisał na swoim koncie pierwszego seta. 

Lustrzane odbicie

W drugiej odsłonie niżej notowany tenisista prezentował się na korcie jeszcze bardziej imponująco. Na otwarcie wygrał własnego gema serwisowego, a następnie błyskawicznie wypracował sobie dwie okazje na objęcie prowadzenia w secie. Włoch ponownie zachował zimną krew i szybko odzyskał kontrolę nad biegiem wydarzeń.  Podłamany warunkami, jakie narzucał mu rywal Vatutin lawinowo zaczął popełniać proste błędy i przegrał dwa następne gemy. Cecchinato prowadził już 3-1, a obraz gry przypominał początek pierwszego seta. Tenisista rozstawiony z nr „2” miał zauważalną przewagę, a ciesząc się korzystnym wynikiem coraz chętniej decydował się na finezyjne zagrania. Wiele wskazywało na to, że szybko zakończy spotkanie, ale wtedy waleczny Vatutin ponownie postanowił o sobie przypomnieć. W końcówce zanotował break-pointa, przedłużając swoje szanse na odwrócenie losów spotkania. Doświadczony Włoch nie pozwolił sobie jednak na zaprzepaszczenie wypracowanej w początkowej fazie seta przewagi. Po chwili miał trzy piłki na przełamanie i bezlitośnie wykorzystał jedną z nich. Drugiego seta wygrał do 3.

W piątek  około godziny piętnastej Marco Cecchinato zmierzy się w ćwierćfinale z japońskim Taro Danielem. Ten z kolei awans do ścisłej ósemki zapewnił sobie triumfując 6-4, 7-6(6) nad Argentyńczykiem Arguello. Szczecińską widownię czeka wiele emocji i tenis na bardzo wysokim poziomie. Wystarczy przypomnieć, że zaledwie rok temu Daniel pokonał podczas Indian Wells wracającego do gry po kontuzji Novaka Djokovica, a Cecchinato jeszcze w tym sezonie triumfował nad Stanem Wawrinką, czy ćwierćfinalistą US Open – Diego Schwartzmanem. 

fot. źródło:https://pixabay.com/andremcenroe

 

UDOSTĘPNIJ
Avatar
Redaktor Radia Gol zajmująca się głównie tematami związanymi z tenisem i siatkówką. Niereformowalna fanka Rogera Federera ze słabością do gorzkiej czekolady. Na co dzień studiuje prawo w Poznaniu. Od zakupów woli mecze siatkarskiej reprezentacji, a w wolnych chwilach myśli o smaku wimbledonowskich truskawek.