O warunkach, w jakich dokończono mecz Danii z Finlandią, wszyscy wiemy. Wynik, choć korzystny dla Finów, był zaledwie tłem, wobec widma tragedii, do której mogło dojść. Skupiając się jednak na aspektach czysto piłkarskich, to Duńczycy nie mieli prawda tego spotkania przegrać i w normalnej sytuacji pewnie by tak było. Naprzeciwko optycznie najsłabszej Finlandii stanie, wyglądająca równie fatalnie Rosja. Może i jest źle, ale kto robi dobrze?

Od razu warto zaznaczyć, że zazwyczaj, kiedy spotykają się dwie drużyny, które w pierwszym meczu wyglądały, jakby wypadły sroce spod ogona, możemy być pewni jednego. Mamy przepis na hit.

BETFAN x RADIOGOL

Dwóch outsiderów, w dodatku kraje zwaśnione, ich długa i burzliwa historia podkreśla tylko wyjątkowość tego spotkania. O ile pisanie w ten sposób o Rosji, ekipie, która zaprezentowała się nad wyraz dobrze na ostatnim mundialu (swoją drogą rozgrywanym w Rosji, jeśli ktoś zapomniał), może wydawać się lekko niesprawiedliwe, to o tyle, trzeba przypomnieć, że w 1982 Polska zdobyła brązowy medal Mistrzostw Świata, nie można wiecznie żyć przeszłością. Rosjanie obecnie są dziś w zupełnie innym miejscu, a mecz z Belgią obnażył większość ich słabości.

Po pierwsze okazuje się, że treningi polegające na piciu spirytusu, bieganiu po górach i zapasach z niedźwiedziami, mogą nie być najlepszym przygotowaniem do turnieju rangi Mistrzostw Europy. Podopieczni sympatycznego i znanego z polskich boisk (co zawsze warto podkreślać!) Stanisława Czerczesowa, weszli do wielkiej gry w sposób ociężały, nie zaprezentowali praktycznie niczego, co dało się zapamiętać. Eksperci szukają przyczyn takiego stanu rzeczy właśnie w archaicznych przygotowaniach do turnieju i wynikającym z tego przeciążeniu organizmów. Miało to pomóc Rosji w fazie pucharowej, chichotem losu byłoby, gdyby przez nie, ich przygoda skończyła się już w grupie.

Laszlo Szirtesi/Getty Images

Po drugie ewidentnie brakuje w tym zespole gwiazd. Nawet jeśli w sparingu przeciw Polskiej kadrze, nadczłowiekiem, a przynajmniej nadpiłkarzem wydawał się Artiom Dziuba, tak w starciu z reprezentacją Belgii Romelu Lukaku, pokazał mu, jak się gra w pikę. Zresztą nie tylko jemu, w pewnym momencie obrona rosyjska widząc szarżującego napastnika Interu, rozstępowała się niczym Morze Czerwone. Nikt w tej kadrze nie był w stanie go zatrzymać.

Ku pokrzepieniu serc Rosyjskich sympatyków w zespole Finlandii po próżnicy szukać podobnych gwiazd. Już sam fakt, że Finowie mają komplet punktów i szansę na wyjście z trzeciego miejsca w grupie, należy brać z lekkim przymrużeniem oka. Okej, wygrali, ale wszyscy widzieliśmy, jak ten mecz wyglądał. Typowa FIFA, Duńczycy mieli nieprawdopodobną liczbę okazji, ponad dwa razy więcej wymienionych podań, 70% posiadania piłki, niewykorzystanego karnego, a i tak przegrali. Wystarczył jeden strzał głową Joela Pohjanpaolo. Nic więcej. To nie był żaden genialny plan trenera Kanarevy, tylko zwyczajny łut szczęścia. Wystarczyło.

fot. Marc Atkins

Dziś zmierzą się więc ze sobą dwie drużyny, które mają coś do udowodnienia. Rosja, że jej staromodne przygotowania nie były złe i da się w ten sposób ugrać coś na turnieju, a Finlandia, iż po ich stronie stoją też umiejętności, a nie tylko przychylność losu. Bo ten jak wiemy, bywa kapryśny.

W razie ewentualnej klęski Rosji należy lekko rozgrzeszyć Stanisława Czerczesowa, w końcu nie jeden już poległ w starciu z Finlandią…

Przewidywane składy:

Finlandia: Hradecky – Arajuuri, Toivio, O’Shaughnessy – Raitala, Kamara, Sparv, Lod, Uronen – Pohjanpalo, Pukki

Rosja: Szunin – Diwiejew, Semenow, Dżykija – Fernandes, Ozdojew, Zobnin, Karawajew – Miranczuk, Gołowin – Dziuba

 

15:00 EURO 2020: Finlandia – Rosja, RadioGol 1. Komentarz: Szymon Przedpełski – Mateusz Kowalski. Zapraszamy!

UDOSTĘPNIJ
Arkadiusz Bogucki
Miłośnik piłki, zwłaszcza tej we Włoskim wydaniu. Redaktor również na portalu SerieAPolonia.pl. Poza piłką nożną zafascynowany literaturą grozy, w szczególności twórczością Stephena Kinga oraz H.P. Lovercrafta.