Za nami ostatni konkurs skoków narciarskich na tegorocznych mistrzostwach świata w narciarstwie klasycznym. Konkurs udany dla Biało-Czerwonych, ponieważ kończymy czempionat medalem brązowym.

Od początku było wiadomym, że w sobotni wieczór rywalizacja o medale będzie bardzo zacięta. I tak było. Mimo, że już na początku konkursu słabymi próbami z walki o medale wypisali się reprezentanci Norwegii. W pierwszej serii Polacy nie zawiedli z jednym małym wyjątkiem. Nieco więcej mogliśmy oczekiwać od Andrzeja Stękały, jednak na półmetku Biało-Czerwoni pozostawali w walce nawet o złoty medal. W tym momencie prowadziła reprezentacja Niemiec, przed ekipą Austrii.

Druga seria rozpoczęła się od mocnego uderzenia skoczków znad Wisły. Piotra Żyła w pierwszej kolejce, Andrzej Stękała w drugiej i Kamil Stoch w trzeciej kolejno odrabiali dystans wobec głównych konkurentów. Wobec takiego obrotu spraw przed decydującymi skokami reprezentanci Polski prowadzili z nieznaczną przewagą nad Niemcami oraz Austrią. Swoim drugim skokiem wysoko poprzeczkę zawiesił Stefan Kraft. Wyzwaniu sprostał jednak Karl Geiger. Jako ostatni na belce pokazał się natomiast Dawid Kubacki. Niestety nasz reprezentant nieco zawiódł pokładane w nim nadzieje i dał się na ostatniej prostej wyprzedzić zarówno Niemcom, jak i Austriakom. Niemniej jednak bezsprzecznie należy uznać dzisiejszy wynik za wielki sukces drużyny pod wodzą Doleżala.

UDOSTĘPNIJ