Zwycięstwa Lotty Udnes Weng i Johannesa Høsflota Klæbo zwieńczyły sprinterską rywalizację na Tour de Ski. Rywalizacja w stylu klasycznym otworzyła włoską część cyklu rozgrywaną w Val di Fiemme.

Rywalizacja pań szczególnie istotna dla układu w klasyfikacji generalnej Tour de Ski stała się po odpadnięciu w ćwierćfinale Fridy Karlsson. Do finałowej walki o najwyższe bonifikaty sekundowe weszły m.in. Krista Pärmäkoski, która odegrała w nim jednak co najwyżej drugoplanową rolę, ale też Tiril Udnes Weng, druga w klasyfikacji cyklu. Na w pełni norweskim podium zajęła jednak drugie miejsce, przegrywając ze swoją siostrą Lottą. Trzecia była natomiast Mathilde Myhrvold, która zachowała najwięcej sił na finisz z grona zawodniczek biegnących za plecami bliźniaczek.

U panów faworyt spełnił swoje zadanie – Johannes Høsflot Klæbo wygrał bez większych problemów, chociaż wyzwanie starał się rzucić mu w półfinale Ben Ogden. Amerykanin od pierwszych minut narzucił szalone tempo, które nawet byłby w stanie wytrzymać, gdyby nie techniczny błąd na zjeździe, przez który stracił równowagę, dając rywalom szansę na wyprzedzenie go. W finale już Klæbo był niezagrożony, choć Calle Halfvarsson przez chwilę zdawał się mieć złudną nadzieję na dogonienie go. Podium uzupełnił Simone Mocellini, który na ostatniej prostej wyprzedził Lucasa Chanavata. Do czołowej trzydziestki nie awansowali Polacy – Dominik Bury w kwalifikacjach był 52., a jego brat Kamil 67.

Ostatnimi dwoma etapami Tour de Ski będą biegi masowe – na 15 km stylem klasycznym oraz 10-kilometrowy podbieg łyżwą pod Alpe Cermis.

UDOSTĘPNIJ
Avatar
Z wykształcenia hungarysta, z pasji dziennikarz i komentator sportowy, członek Klubu Dziennikarzy Sportowych i Międzynarodowego Stowarzyszenia Prasy Sportowej (AIPS), uczestnik Programu dla Młodych Reporterów AIPS, miłośnik sportów olimpijskich, naiwny idealista