W niedzielę zakończyły się 44. Mistrzostwa Świata w narciarstwie klasycznym, których gospodarzem była Planica. Tradycyjnie ostatnim, jakże pięknym akcentem czempionatu był bieg na 50 km panów.

Rywalizacja na najdłuższym możliwym dystansie, która tym razem odbywała się techniką klasyczną, różniła się od tego, co dzień wcześniej w „królewskim” biegu pokazały panie. Wówczas zwyciężczyni wjechała na metę prawie minutę przed swoimi rywalkami. Kwestia złota u panów była otwarta aż do ostatnich metrów i finiszu grupki pięciu zawodników.

Najwięcej sił zachował Paal Goldberg, i to właśnie Norweg w ręce Norwega trafił ostatni triumf tej imprezy. Na drugim stopniu podium stanął jego rodak Jahannes Klaebo. Honor Szwedów, którzy jak najszybciej będą chcieli zapomnieć o tych mistrzostwach (mowa naturalnie wyłącznie o męskiej kadrze) uratował Willam Poromaa, który zdobył brąz.

Jedyny Polak na starcie, czyli Dominik Bury, zajął 38. miejsce.

UDOSTĘPNIJ
Jarosław Truchan
Sympatyk sportów wszelakich, ale przede wszystkim tenisa, kolarstwa i biathlonu. Prywatnie ogromny fan Rogera Federera, Ronniego O'Sullivana oraz Realu Madryt.