Sobota była czwartym dniem zmagań podczas tegorocznych mistrzostw świata w kolarstwie torowym. Na welodromie położonym w podparyskiej miejscowości Saint-Quentin-en-Yvelineso tęczowe koszulki walczyła plejada kolarskich gwiazd.

Polską publikę najbardziej interesowała rywalizacja sprinterów, w której wystąpił brązowy medalista czempionatu globu z 2019 roku Mateusz Rudyk. Organizatorzy na sobotnie popołudnie zaplanowali ćwierćfinały – rywalem Polaka w ¼ finału był Surinamczyk Jair Tjon En Fa. Był to jedyny pojedynek stoczony na dystansie trzech wyścigów. Po wygraniu pierwszego z nich w drugim Mateusz musiał uznać wyższość swojego rywala, lecz na szczęście w rozgrywanym dwa razy decydującym biegu (został on przerwany z powodu upadku kolarza z Ameryki Południowej) udowodnił swoją wyższość i dopisał swoje nazwisko do grona pozostałych półfinalistów. Oprócz naszego rodaka w niedzielę o medale zawalczą również: Matthew Glaetzer (Australia), Matthew Richardson (Australia) oraz Harrie Lavreysen (Holandia, będzie on przeciwnikiem Rudyka). Drugi z Polaków startujących w tej konkurencji, którym był Rafał Sarnecki, odpadł na etapie 1/8 finału.

Gospodarze mistrzostw tego dnia mieli powody do zadowolenia. Po złoto w otwierającej sesję wieczorną przedostatniego dnia czempionatu jeździe indywidualnej na dystansie 500 metrów sięgnęła Taky Marie Divine Kouame. Za Francuzką uplasowała się Emma Hinze, która po raz kolejny na tej imprezie musiała obejść się smakiem triumfu (dzień wcześniej zdobyła srebro w sprincie przegrywając z inną reprezentantką trójkolorowych – Mathilde Gros). Trzecie miejsce dość nieoczekiwanie zajęła Chinka Yufang Guo. Marlena Karwacka i Urszula Łoś zmagania ukończyły kolejno na 13. i 14. pozycji.

Przez krótki okres czasu miejscowa publika cieszyła się z drugiego złota w wykonaniu Francuzek – wszystko za sprawą zamieszania w wynikach madisonu pań. Gdy Clara Copponi i Valentine Fortin brały już do swoich rąk flagi i były gotowe do celebracji swojego triumfu okazało się, że ostatecznie uległy reprezentantką Belgii (Lotte Kopecky i Shari Bossuyt) zaledwie jednym punktem. Korekta końcowych wyników nie wpłynęła na losy trzeciego miejsca, które zdobyły Dunki (Amalie Dideriksen oraz Julie Leth). Wiktoria Pikulik i Olga Wankiewicz nie ukończyły rywalizacji.

W wyścigu na dochodzenie kobiet zwyciężyła reprezentantka Niemiec Franziska Brausse. Zawodniczka zza naszej zachodniej granicy w finale konkurencji rozgrywanej na dystansie trzech kilometrów nie bez problemów pokonała Nowozelandkę Bryony Bothe. Po brąz sięgnęła Brytyjka Josie Knight.

Niebywałe emocje na koniec dnia zgotowali nam wieloboiści. Po trwającym przez cały piątek omnium mistrzem świata w tej specjalności został zwycięzca tegorocznego Tour de Pologne Ethan Hayter. Prawdziwym bohaterem został jednak Benjamin Thomas – reprezentant gospodarzy na ostatnim okrążeniu ostatniego wyścigu wchodzącego w skład kolarskiego wieloboju zdołał zdublować swoich rywali dzięki czemu zdobył dodatkowe 20 punktów i zajął drugie miejsce. Po brąz sięgnął Nowozelandczyk Aaron Gate. Alan Banaszek uplasował się na 12. pozycji.

Zmagania podczas ostatniego dnia mistrzostw świata w kolarstwie torowym rozpoczną się już od godziny 12:00 półfinałami sprintu z udziałem Mateusza Rudyka. Oprócz rywalizacji najlepszych sprinterów tego dnia medale zostaną rozdane również w keirinie pań, męskim madisonie, żeńskim wyścigu punktowym, oraz wyścigu eliminacyjnym panów. Relacja z Francji będzie więc idealnym akompaniamentem do niedzielnego obiadu.

UDOSTĘPNIJ
Jarosław Truchan
Sympatyk sportów wszelakich, ale przede wszystkim tenisa, kolarstwa i biathlonu. Prywatnie ogromny fan Rogera Federera, Ronniego O'Sullivana oraz Realu Madryt.