Siatkarska reprezentacji Polski na koniec grupowych zmagań w mistrzostwach świata pokonała Stany Zjednoczone (3:1).

Zawodnicy Nikoli Grbicia doskonale poradzili sobie z Bułgarią (3:0) oraz Meksykiem (3:0). Awans do fazy play-off został więc już przypieczętowany w katowickim Spodku, a wtorkowe starcie zapowiadało się najpoważniejszym testem. W przypadku wygranej trafilibyśmy na USA w ćwierćfinale mundialu.

– Jeśli chciałbym kogoś uniknąć, to oznaczałoby, że się go boję. Jeżeli chcemy być mistrzami świata, szanujemy wszystkich, ale nikogo się nie boimy. Zagramy najlepszą siatkówkę, na jaką nas stać – odpowiedział wyraźnie selekcjoner. Przed meczem doszło też do sensacji w naszej grupie, gdzie Meksyk ograł Bułgarię (3:2). 

W pierwszym secie Polacy w pewnym momencie wypracowali sobie czteropunktową przewagę, jednak Amerykanie zdołali doskoczyć i końcówka toczyła się punkt za punkt. As serwisowy Kyle’a Russella dał rywalom piłkę setową i następnie błąd podwójnego odbicia po naszej stronie sprawił, że set powędrował w stronę gości.

Początek drugiej odsłony znów potoczył się po myśli Polaków. W pewnym momencie z prowadzenie 10:7 zrobiło się 10:11 dla Amerykanów, a to wszystko szczególnie błędy w przyjęciu. Tym razem finisz był udany i Tomasz Fornal po bloku wyrównał stan spotkania. 

Trzecia partia była już bliska ideału. Sześciopunktowa przewaga pokazała, że biało-czerwoni wskoczyli na odpowiednie tory. Ostatni akcent seta był ze strony Tomasza Fornala, który fantastycznie skorzystał na niefrasobliwości przeciwników.

Czwarta odsłona to przede wszystkim Bartosz Kurek, który perfekcyjnie kończył ataki, ale też zaskakiwał asami. Polacy mądrze pracowali i gdy na tablicy pojawił się wynik 21:17 dla naszych Orłów, to już nic złego nie mogło się wydarzyć. Jednak Amerykanie zaczęli nas gonić, to Mateusz Bieniek popisywał się skutecznością w ataku. I tradycyjnie w tym meczu Tomasz Fornal zakończył niezwykle ciekawą rywalizację (3:1). 

Polska – USA 3:1 (23:24, 25:21, 25:19, 25:21)


Paweł Wątorski: 

UDOSTĘPNIJ