Gonzalo Pérez de Vargas
Gonzalo Pérez de Vargas / źródło: commons.wikimedia.org / fot. dronepicr

W piątek rozegrano półfinały Mistrzostw Europy w Piłce Ręcznej Mężczyzn 2022. Swoje mecze wygrały reprezentacje Hiszpanii i Szwecji, które w niedzielę powalczą o tytuł najlepszej drużyny Starego Kontynentu.

Norwegowie piątą drużyną Europy

Dzień półfinałów rozpoczęliśmy jednak od pojedynku o piąte miejsce w turnieju. O godzinie 15:30 na parkiecie hali MVM Dome w Budapeszcie zmierzyły się ze sobą reprezentacje Islandii i Norwegii. Obie ekipy zajęły trzecie lokaty swoich grupach fazy zasadniczej (zgromadziły po 6 punktów), dlatego też nie udało im się uzyskać promocji do strefy medalowej.

Spotkanie lepiej rozpoczęło się na Norwegów, którzy po niespełna dziesięciu minutach odskoczyli swoim rywalom na trzy bramki przewagi (6:3). Strata Islandczyków od tego momentu praktycznie się nie zmniejszała, a w samej końcówce powiększyła się do czterech trafień. Ostatecznie szczypiorniści Guðmundura Guðmundssona zeszli na przerwę przegrywając 12:16.

W drugiej odsłonie zostali zmuszeni zaryzykować i rzucić się w pogoń, jeśli wciąż marzyli o korzystnym rezultacie. Ledwie po pięciu minutach drugiej połowy zrobiło się 17:16 dla Norwegów. Christian Berge i jego ekipa ponownie odskoczyli na kilka bramek przewagi, ale Islandia wciąż siedziała im na ogonie. Na dwie minuty przed końcem nawet prowadziła (27:26), ale rywale doprowadzili do remisu 27:27.

To oznaczało pierwszą w turnieju dogrywkę. Pogoń Islandczyków została im wynagrodzona w postaci dziesięciu dodatkowych minut tego pojedynku. W nich minimalnie górą byli jednak Norwegowie. Choć podopieczni Guðmundssona na trzydzieści sześć sekund przed końcem doprowadzili do remisu 33:33, to ostatnie słowo należało do Haralda Reinkinda, który trafił do ich bramki tuż przed końcową syreną.

Islandia – Norwegia 33:34 pd. (12:16, 15:11, 6:7)

Hiszpania pierwszym finalistą

W pierwszym piątkowym półfinale 15. edycji mistrzostw Europy piłkarzy ręcznych spotkały się zespoły Hiszpanii (zwycięzca grupy 2) oraz Danii (druga drużyna grupy 1). Dla tych ekip było to już trzecie starcie w przeciągu roku na etapie 1/2 finału. Najpierw w styczniu 2021 mierzyły się ze sobą na mistrzostwach świata w Egipcie, natomiast w sierpniu podczas igrzysk olimpijskich w Tokio.

W obu tych potyczkach górą byli Skandynawowie (35:33 i 27:23). Hiszpanie mieli zatem w głowie tylko jedno – zrewanżować się mistrzom świata i wicemistrzom olimpijskim. Pierwsza odsłona nie toczyła się jednak pod dyktando piłkarzy ręcznych z Półwyspu Iberyjskiego. W niej lepiej poradzili sobie Duńczycy, którzy prowadzili nawet czterema bramkami (8:4, 9:5, 10:6), a ostatecznie wygrali ją 14:13.

Hiszpanie od początku drugiej połowy dążyli do objęcia pierwszego w tym meczu prowadzenia. Sztuka ta udała się przy stanie 16:16, kiedy do bramki najlepszej drużyny świata trafił Aleix Gómez. 24-letni zawodnik Barcelony rzucił w piątek łącznie aż 11 bramek. Od tego momentu to mistrzowie Europy z 2018 i 2020 roku zaczęli dyktować warunki gry.

Następnie stopniowo zaczęli powiększać swoją przewagę, nie pozwalając Duńczykom na minimalizację strat. Główną armatą rywali był wczoraj Mikkel Hansen – rzucił osiem bramek. Kilka razy musiał jednak uznać wyższość Gonzalo Péreza de Vargasa, który zanotował 14 interwencji. Hiszpanie wzięli rewanż za mundial i igrzyska, wygrywając 29:25. W niedzielę powalczą o trzecie mistrzostwo Europy z rzędu.

Hiszpania – Dania 29:25 (13:14, 16:11)

Rywalem Hiszpanów Szwedzi

W drugim piątkowym półfinale 15. edycji mistrzostw Europy piłkarzy ręcznych spotkały się zespoły Francji (zwycięzca grupy 1) oraz Szwecji (druga drużyna grupy 2). Trzeba przyznać, że wskazanie faworyta tego pojedynku nie należało do rzeczy najłatwiejszych. Obie drużyny miały za sobą naprawdę szalone końcówki spotkań fazy zasadniczej, dlatego wczoraj niczego nie można było być pewnym.

Już na początku meczu na wysokie, aż czterobramkowe prowadzenie (5:1) wyszli „Trójkolorowi”. Szwedzi jednak odpowiednio zareagowali na sygnały ostrzegawcze i po kilku minutach było już tylko 7:6 dla Francuzów. „Trzy Korony” zaczęły grać na swoim poziomie, czego efektem stały się ich pierwsze wyjście „na plus” w tym meczu 11:10 oraz wygrana pierwsza odsłona 17:14.

W drugiej przewaga ta powiększyła się nawet do pięciu trafień (19:14), ale podopieczni Guillaume’a Gille’a co chwilę odrabiali straty do dwóch bramek. Nie byli jednak w stanie zbliżyć się na jedną bramkę straty. Jednak co się odwlecze, to nie uciecze. Serca Szwedów mocniej zadrżały w 57. minucie, kiedy to prowadzili już tylko 32:31 po trafieniu, które zanotował 24-letni Aymeric Minne.

„Trzy Korony” odskoczyły znów na dwa trafienia przewagi, jednak Francuzi znów skrócili dystans do jednego, jednak musieli sobie radzić bez Valentina Porte’a. Skrzydłowy Montpellier Handball otrzymał bowiem czerwoną kartkę. Ostatecznie w finale znaleźli się Szwedzi, wygrywając 34:33, a bohaterem meczu został ich bramkarz – Andreas Palicka, który do skutecznych interwencji dołożył trzy bramki.

Francja – Szwecja 33:34 (14:17, 19:17)

Finał ME w Radiu GOL!

Pojedynki o trzecie i pierwsze miejscu w turnieju zostaną rozegrane w niedzielę, 30 stycznia. Jutro o 15:30 Dania zmierzy się z Francją, natomiast w finale Mistrzostw Europy w Piłce Ręcznej Mężczyzn 2022 Hiszpania zagra ze Szwecją. Na drugą z potyczek bardzo serdecznie zapraszam od godziny 18 do Kanału 1. Radia GOL, gdzie będę miał przyjemność skomentować dla Państwa to spotkanie.

ZOBACZ TAKŻE: Snooker: Hossein Vafaei zwycięzcą turnieju Shoot-Out 2022!

UDOSTĘPNIJ
Bartosz Pająk
Komentator i redaktor Radia GOL, ponadto piłkarz i spiker IV-ligowego Orlicza Suchedniów oraz jego człowiek od social mediów. Prywatnie sympatyk Manchesteru United, polskiej Ekstraklasy i pierwszej ligi. W wolnych chwilach miłośnik transportu kolejowego.