Z trójki Polaków, którzy wystąpili pierwszego dnia turnieju na londyńskich kortach Wimbledonu, w grze pozostał jedynie Hubert Hurkacz. Polak po długim i wyczerpującym spotkaniu z rozstawionym z numerem 32. Dusanem Lajovicem zasłużenie zameldował się w drugiej rundzie prestiżowych zawodów. Mecz zakończył się wynikiem 6-3, 4-6, 6-4, 6-4. W rozgrywanym równolegle starciu Kamila Majchrzaka z Fernando Verdasco ostateczny triumf przypadł w udziale doświadczonemu Hiszpanowi. Kilka godzin wcześniej z zawodami pożegnała się Iga Świątek. O awans do dalszego etapu zmagań na Wimbledonie powalczą jeszcze Magda Linette oraz grający w deblowej parze z Marcelo Melo Łukasz Kubot.

Hubert Hurkacz udanie rozpoczął pojedynek pierwszej rundy z Dusanem Lajovicem. Od pierwszych minut gry panował na korcie i nie pozwalał rywalowi na przejęcie inicjatywy. Polak umiejętnie skracał wymiany drop-shotami. Dodatkowo świetnie funkcjonował jego serwis. Na tablicy pojawił się komfortowy dla wrocławianina wynik 3-0. Serb zareagował na taki obrót wydarzeń i poprawił swoją grę. Następnego gema wygrał „na sucho” i zaczął sprawiać Hurkaczowi coraz więcej problemów. Przewaga wypracowana na początku spotkania zapewniła jednak Polakowi możliwość spokojnego rozgrywania akcji.  Między innymi dzięki atomowemu serwisowi mógł on już po chwili zapisać na swoim koncie pierwszego seta.

Idealny moment na atak

Druga partia miała zdecydowanie bardziej wyrównany przebieg. Każdy z tenisistów zwyciężał przy własnym serwisie, choć to wciąż Lajovic w zdobywanie kolejnych gemów musiał wkładać więcej sił. Hurkacz utrzymywał przewagę, ale nie potrafił przekuć jej w przełamanie. Wydawało się, że wszystko rozstrzygnie się w tie-breaku. Serb jednak w dwóch ostatnich  odsłonach seta popisał się przemyślaną i agresywną grą. Po wygranym „na sucho” gemie serwisowym nieoczekiwanie przełamał rywala w kluczowym momencie. W ten sposób Lajovic wyrównał stan spotkania  na 1-1.

Wojna nerwów na korzyść Polaka

Przegrany set nie najlepiej wpłynął na dalszą grę wrocławianina. Hubertowi coraz trudniej było panować nad emocjami, co ułatwiało zadanie rywalowi. Nie wpłynęło to jednak na wynik spotkania, a w miarę upływu czasu nerwy udzielały się także Serbowi. Do decydującego dla losów partii przełamania doszło w ósmym gemie. Hurkacz umiejętnie wykorzystał popełnione przez przeciwnika błędy i przejął inicjatywę. Przy stanie 5:3 wrocławianin miał okazję na zakończenie seta, ale ostatecznie udało mu się to dopiero dwa gemy później. Polak doprowadził do wyniku  6-4 i objął prowadzenie w całym spotkaniu.

Rewanż za drugi set

Na brak emocji nie można było narzekać także w czwartym secie. Serb robił się coraz bardziej skuteczny, a Hurkacz już w drugim gemie znalazł się w poważnych tarapatach. Nie bez pomocy rywala udało mu się obronić własny serwis, wychodząc zwycięsko ze stanu 0:40. Walka była coraz bardziej wyrównana, a gemy trwały wyjątkowo długo. Na tablicy widniał wynik 4-4 i nadal niełatwo było wskazać faworyta do wygrania seta. Tym razem to Polak, podobnie jak wcześniej jego rywal,  wykorzystał idealny moment na przełamanie. Zdołał on zapisać gema serwisowego Lajovica na swoim koncie, dzięki czemu do zwycięstwa w całym meczu brakowało mu już naprawdę niewiele. Hurkacz nie stracił zimnej krwi i po kilku minutach mógł cieszyć się z awansu do drugiej rundy Wimbledonu. W następnym spotkaniu czeka go bój z Argentyńczykiem Leonardo Mayerem.

Szachy Verdasco

Sukcesu Hurkacza nie udało się powtórzyć Kamilowi Majchrzakowi. Tenisista z Piotrkowa Trybunalskiego zostawił na korcie wiele sił, ale nie potrafił skutecznie przeciwstawić się niegdyś dziesiątemu w rankingu ATP Fernando Verdasco. Polak grał równo i kilkukrotnie zaskoczył rywala precyzyjnymi uderzeniami z głębi kortu, ale w całym spotkaniu ani przez chwilę nie stworzył dla Hiszpana realnego zagrożenia. Każdy z trzech rozstrzygniętych na korzyść starszego z graczy setów miał podobny przebieg. Po wyrównanej walce Verdasco przejmował inicjatywę w jednym z ostatnich gemów, by zwyciężać 6-4. Odrobina dekoncentracji wpłynęła na jakość konstruowanych przez niego akcji, dzięki czemu Majchrzak obronił w trzecim secie aż trzy piłki meczowe. Niestety nie udało mu się odwrócić losów spotkania i swój tegoroczny udział w Wimbledonie zakończył na etapie pierwszej rundy.

fot. Andrzej Szkocki/ Polska Press

UDOSTĘPNIJ
Avatar
Redaktor Radia Gol zajmująca się głównie tematami związanymi z tenisem i siatkówką. Niereformowalna fanka Rogera Federera ze słabością do gorzkiej czekolady. Na co dzień studiuje prawo w Poznaniu. Od zakupów woli mecze siatkarskiej reprezentacji, a w wolnych chwilach myśli o smaku wimbledonowskich truskawek.