Łukasz Fabiański
Łukasz Fabiański / fot. Mikołaj Barbanell

W niedzielę, 8 sierpnia bramkarz West Ham United, 36-letni Łukasz Fabiański poinformował o zakończeniu reprezentacyjnej kariery. W biało-czerwonych barwach rozegrał 56 spotkań, dostarczając nam wielu niesamowitych emocji. „Fabian”, dziękujemy!

Łukasz Fabiański na świat przyszedł 18 kwietnia 1985 roku w Kostrzynie nad Odrą. W reprezentacji Polski zadebiutował niespełna 21 lat później, pod wodzą Pawła Janasa. Magiczny, pierwszy występ wychowanka Polonii Słubice w biało-czerwonej bramce przypadł na dzień 28 marca 2006 roku, kiedy to „Fabian” pojawił się na murawie w 84. minucie towarzyskiego spotkania z Arabią Saudyjską. Zmienił wówczas Jerzego Dudka, a Polacy wygrali 2:1.

Do końca roku obecny golkiper angielskiego West Ham United pojawił się między słupkami tylko dwa razy. Drugiego maja wszedł na ostatnie osiem minut towarzyskiego, przegranego 0:1 pojedynku z Litwą, natomiast szóstego grudnia zadebiutował w wyjściowej jedenastce. Został jednak zmieniony w 46. minucie starcia ze Zjednoczonymi Emiratami Arabskimi. Puścił wówczas jednego gola, a „Biało-Czerwoni” wygrali ten mecz 5:2. W przerwie zastąpił go Mariusz Pawełek.

Prawdziwy sprawdzian umiejętności Fabiańskiego przypadł jednak na dzień 21 listopada 2007 roku. Wtedy to Polacy, pod wodzą Leo Beenhakkera, mierzyli się na wyjeździe z Serbami w ramach eliminacji do mistrzostw Europy 2008. 22-letni wówczas golkiper rozegrał pełne 90 minut, a mecz zakończył się remisem 2:2. Obie bramki dla gospodarzy padły w drugiej połowie.

W kolejnych latach brał udział m.in. w meczach towarzyskich, Ligi Narodów, a także eliminacyjnych do mistrzostw świata i Europy. Najwięcej radości przyniosły nam jednak występy „Fabiana” na wielkim turnieju, jakim było EURO 2016. 36-latek zagrał w dwóch spotkaniach grupowych – 0:0 z Niemcami oraz 1:0 z Ukrainą, a także w dwóch fazy pucharowej, w których do wyłonienia zwycięzcy potrzebne były rzuty karne – 1:1 ze Szwajcarią i Portugalią.

Ostatni występ Fabiańskiego w narodowych barwach miał miejsce 1 czerwca br., tuż przed startem przeniesionych z 2020 roku mistrzostw Europy. 36-latek rozegrał pełne 90 minut w zremisowanym 1:1, towarzyskim spotkaniu z Rosją. Wtedy jeszcze zapewne nikt nie przypuszczał, że może to być jego ostatni mecz w reprezentacji Polski, kończący piękną, 15-letnią „biało-czerwoną” karierę.

Reprezentowanie własnego kraju to spełnienie moich najskrytszych marzeń. Przez ten czas przeżyłem wiele niesamowitych momentów. Śpiewanie hymnu przed meczem i burza emocji z tym związana to jest coś, czego się nie zapomina. 15 lat z reprezentacją dało mi możliwość pracy z wieloma niesamowitymi piłkarzami, trenerami czy też ludźmi z zaplecza technicznego. Tak, otoczka związana z reprezentacją jest całkowicie unikatowa. Dziękuję wam, Kibice, za wsparcie, bo to dla Was dawałem z siebie wszystko by godnie reprezentować Polskę. Wielkie dzięki. I do zobaczenia

– napisał na swoim Instagramie 36-latek.

Do decyzji o zakończeniu reprezentacyjnej kariery przez Łukasza Fabiańskiego odniósł się także obecny prezes Polskiego Związku Piłki Nożnej Zbigniew Boniek, który o postanowieniu bramkarza został poinformowany telefonicznie. Popularny „Zibi” w kilku słowach podziękował 36-latkowi za występy w kadrze narodowej i ma dużą nadzieję, że „Fabian” zostanie za nie odpowiednio uhonorowany.

Łukasz zadzwonił do mnie dziś rano i przekazał decyzję. Był pewny swego, dokładnie to przemyślał. Chciałbym mu serdecznie podziękować za wszystko, co zrobił dla reprezentacji Polski. Zawsze mogliśmy na niego liczyć. Jestem przekonany, że nasi kibice również chcieliby zgotować mu owację na stojąco, dlatego wystąpię z wnioskiem do nowych władz PZPN, abyśmy wszyscy razem mogli pożegnać Łukasza przed październikowym meczem eliminacji mistrzostw świata z San Marino na PGE Narodowym w Warszawie

– poinformował Boniek.

Fabiański był uczestnikiem mistrzostw świata 2006 i 2018. W pierwszych z nich nie rozegrał ani minuty, natomiast w drugich wystąpił w ostatnim spotkaniu fazy grupowej, które Polacy, na otarcie łez, wygrali z Japonią 1:0. 36-latek pojechał także na mistrzostwa Europy 2008, 2016 oraz 2020.

Na EURO 2008 nie pojawił się jednak ani razu na murawie. Podobna sytuacja miała miejsce na tegorocznym, przeniesionym z 2020 roku. O EURO 2016 pisaliśmy wyżej, natomiast z gry na mistrzostwach Europy 2012, które odbyły się w Polsce i na Ukrainie, wykluczyła go kontuzja barku. Mimo tego prezes PZPN mocno docenił zasługi 36-letniego bramkarza dla reprezentacji.

Fabiański jest fantastycznym bramkarzem i jeszcze lepszym człowiekiem. Właśnie zamyka się kolejna piękna karta, kariera, w historii reprezentacji Polski. Sądzę jednak, że Łukasz może dać jeszcze wiele naszemu futbolowi w przyszłości, swoim bogatym doświadczeniem. Teraz niech skupi się na karierze klubowej. Życzę mu zdrowia i kolejnych sukcesów

– dodał obecny prezes PZPN.

Fabiański w koszulce z orzełkiem na piersi rozegrał 56 spotkań, co dało mu łącznie 4407 reprezentacyjnych minut. Aż 26 razy zachował czyste konto. Przed nim jednak kolejne wyzwanie. Już za kilka dni rozpocznie swój kolejny sezon w Premier League. Jego West Ham United w niedzielę, 15 sierpnia zmierzy się na wyjeździe z Newcastle United. Początek meczu o 15:00.

UDOSTĘPNIJ
Bartosz Pająk
Komentator i redaktor Radia GOL, ponadto piłkarz i spiker IV-ligowego Orlicza Suchedniów oraz jego człowiek od social mediów. Prywatnie sympatyk Manchesteru United, polskiej Ekstraklasy i pierwszej ligi. W wolnych chwilach miłośnik transportu kolejowego.