W wywiadzie dla FourFourTwo Juergen Klopp wskazał szkoleniowca, który po jego ewentualnym zwolnieniu mógłby objąć Liverpool. Jako swojego zastępcę Niemiec widziałby legendę The Reds – Stevena Gerrarda.

Prowadząc od 2015 roku Liverpool, Juergen Klopp wpisał się już na stałe do historii The Reds. Szkoleniowiec dwukrotnie doprowadził swoją drużynę do finału Ligi Mistrzów, z czego jeden z nich zdołał wygrać. Trener jest obecnie liderem Premier League z kompletem 18 punktów po sześciu kolejkach! Kiedy ekipa z Anfield jest w najlepszej formie od wielu lat nikomu nie przeszłaby przez głowę myśl o zwolnieniu Niemca. Sam 52-latek mimo wszystko nie planuje jeszcze odchodzić, jednak podczas wywiadu przyznał, że gdyby miał stracić posadę, to w roli swojego zastępcy widziałby Stevena Gerrarda. Co ciekawe, nie wykluczył również zatrudnienia Kenny’ego Dalglisha:

Gdybym miał jutro zostać zwolniony z Liverpoolu, być może Kenny Dalglish byłby pierwszym wyborem zarządu. Uważam jednak, że sprowadziliby w moje miejsce Stevena Gerrarda. Jeżeli zapytasz mnie, kto miałby mnie zastąpić, to on jest z pewnością tą osobą. Zawsze staram się mu pomagać. Kenny i Stevie byli dla mnie ogromnym wsparciem od mojego pierwszego dnia w klubie.

Steven Gerrard całe życie związany był z Liverpoolem, natomiast karierę piłkarską postanowił zakończyć w wieku 36 lat w Los Angeles Galaxy. Już w lutym 2017 roku Anglik podjął się pracy jako trener młodzieżówki The Reds, jednak dopiero półtora roku później podpisał kontrakt z Rangersami, których został pierwszym trenerem. Od tego czasu Brytyjczyk zdołał awansować ze swoimi podopiecznymi do Ligi Europy, eliminując w ostatniej rundzie kwalifikacji Legię Warszawa, wygrywając z nią 1:0 po wyrównanym dwumeczu. 

Zobacz również: A jednak zostaje! David De Gea z nowym, kosmicznym kontraktem!

UDOSTĘPNIJ
Avatar
Wyznawca piłki nożnej od dziewiątego roku życia. Fanatyk FC Barcelony, ligi hiszpańskiej oraz reprezentacyjnych rozgrywek.