Wypożyczony z Realu Madryt do Bayernu – James Rodriguez – według zapisków w kontrakcie (być może) z końcem sezonu nie będzie już piłkarzem „die Roten”. Jeżeli Bawarczycy chcą zatrzymać Kolumbijczyka muszą wpłacić na konto Królewskich 42 miliony euro. 

Niewątpliwie Bayern przeżywa w ostatnim okresie spadek formy. Co do tego nie ma wątpliwości, ponieważ nieubłagana statystyka to pokazuje. Czy James przekonał do siebie szefostwo Bayernu? Lub może inaczej, czy Bayern przekonał do siebie Jamesa? Bo wiemy, że piłkarz takiej klasy po sezonie będzie mógł przebierać w ofertach.

Problemem może być kwota odstępnego – 42 miliony euro – może być zaporą dla Mistrza Niemiec. Bawarczycy nie przyzwyczaili nas do wydawania dużej sumy pieniędzy na transfery.

Pod okiem Kovaca

Trener Bayernu – Niko Kovac, wystawia chętnie Rodrigueza w pierwszym składzie. Świadczą o tym liczby. Na 13 spotkań, które rozegrał do tej pory w Bundeslidze , 8 razy wychodził w pierwszym składzie. Kolumbijczyk pauzował jednak przez 6 meczy, a było to spowodowane naderwaniem więzadła zewnętrznego w kolanie. Jeżeli natomiast chodzi o Ligę Mistrzów, to rozegrał w niej 4 mecze, w których udało mu się zaliczyć jedną asystę.

Jednak początkowo relacje na linii Kovac – Rodriguez były bardzo napięte. Kolumbijczyk miał powiedzieć do trenera – Nie jesteś już w Eintrachcie – co miało oznaczać krytykę sposobów treningowych oraz szkoleniowych Chorwata. Za pomocnikiem wstawiły się między innymi media oraz kibice, którzy dalej oczekują czegoś innego od Mistrza Niemiec.

„(…) Brakuje mi Hiszpanii”

Po spotkaniu fazy pucharowej Ligii Mistrzów jeden z dziennikarzy Hiszpańskiej rozgłośni zadał pytanie Jamesowi, w którym zapytał się piłkarza, czy tęskni za Hiszpanią. Na to Rodriguez odpowiedział – Tak, tęsknie – odpowiedział. Jednak reporter był bardzo dociekliwy i za moment wycedził kolejne pytanie – Czy po sezonie wrócisz do Realu ? – oczywiście odpowiedzi można było się spodziewać. Środkowy rozgrywający Bayernu wprost odpowiedział – Na razie, do końca sezonu mam kontrakt z Bayernem. Nikt nie zna jeszcze mojej przyszłości – tymi słowami speszył dziennikarza.

Mam wszystko w Madrycie. Mam dom, rodzinę oraz przyjaciół. Dajcie sobie i mi trochę cierpliwości. – tymi słowami zakończył wywiad

Nadzieja umiera ostatnia

Kibice Bayernu z aprobatą przyjęli fakt o przyjściu Jamesa do ich ukochanego klubu. Mieli nadzieję, że wniesie powiew dużej wartości. Oczywiście Kolumbijczyk jest bardzo dobrym pomocnikiem, jednym z najlepszych na świecie, ale trzeba przyznać, że rozczarował swoją postawą.

W tym sezonie więcej słyszymy o tym jak Rodriguez kłóci się z trenerem, niżeli gra. Wiele filozofów na świecie głosili oraz dalej głoszą takie zdanie „Nie definiują nas myśli. Definiują nas nasze czyny”. Śmiało można wskazać dwóch innych zawodników, którzy wnieśli więcej do zespołu niż on. Liczymy jednak, że forma Jamesa wzrośnie, a tym samym zobaczymy jego pełnie umiejętności.

UDOSTĘPNIJ
Avatar
Pasjonat piłki nożnej i sportów zimowych. Miłośnik Bundesligi oraz Serie A. W wolnym czasie słucham muzyki oraz czytam książki. Kocham język niemiecki i wszystko co z nim związane. Wychowany na "okazji" Szpakowskiego, z chęcią zapisania się w historii polskiego dziennikarstwa.