Sezon PlusLigi został zakończony. Tytułu mistrza nie przyznano, a GKS Katowice został sklasyfikowany na szóstym miejscu. To najwyższa lokata w historii siatkarskiej sekcji “GieKSy”. Przedwcześnie zakończone rozgrywki podsumował w audycji “19:64” Jakub Jarosz. Siatkarz powspominał stare czasy, opowiedział o tym, co teraz i o tym, co jeszcze się wydarzy.

Naszą grą cieszyliśmy kibiców i cieszyliśmy siebie. Stworzyliśmy naprawdę fajny kolektyw i to nie jest pusty frazes – mówił Jarosz.

Atakujący “GieKSy” przypominał wszystkie mecze podopiecznych Dariusza Daszkiewicza, kiedy emocji było co nie miara, a rozstrzygnięcia często zaskakiwały. GKS Katowice zajął szóste miejsce, a Jakub Jarosz uważa, że zawalczenie o wyższą lokatę w playoffach byłoby bardzo trudne, choć nie niemożliwe.

Z orzełkiem na piersi atakujący zdobył:

  • złoty i brązowy medal mistrzostw Europy
  • złoty i brązowy medal Ligi Światowej

W 2009 roku został mistrzem Polski, a także uhonorowano go Krzyżem Kawalerskim Orderu Odrodzenia Polski.

O reprezentacyjnym epizodzie kariery Jakub Jarosz także nam opowiedział. Poruszyliśmy m. in. temat konfliktu z selekcjonerem Stephanem Antigą. Wróciliśmy na moment do lat dzieciństwa i relacji ojciec-siatkarz – syn oraz ojciec-trener – syn-siatkarz.

Kapitan katowickiego GKS-u opowiedział nam o roku w Katarze, a także zadeklarował, że wypełni kontrakt w Katowicach.

Mam kontrakt dwuletni i w przyszłym sezonie będę występował w GKS-ie Katowice. Czekam z niecierpliwością aż sobie wszyscy, globalnie, poradzimy z sytuacją wirusa i wszystko wróci do nowej normy.

Nie zabrakło stałych pytań naszego cyklu. Dzięki nim kibice będą mogli poznać Jakuba Jarosza od nieco mniej formalnej strony.

Wszystkie odsłony audycji “19:64” dostępne są na platformach Soundcloud oraz Spotify – KLIKNIJ TUTAJ.

UDOSTĘPNIJ