Siedemnastoletnia Iga Świątek nie wystąpi w tegorocznej odsłonie prestiżowego Indian Wells. Polka przegrała w finale turniejowych kwalifikacji z Belgijką Ysaline Bonaventure. Spotkanie do samego końca trzymało w napięciu, a sytuacja zmieniała się bardzo dynamicznie. Przez cały pierwszy set Świątek bezsprzecznie dominowała na korcie, ale stan ten nie utrzymał się do końca meczu. Na przestrzeni poszczególnych setów pojawiły się także nieprzewidziane przeszkody, które znacznie wydłużyły pojedynek. Do najbardziej wyrównanych zaliczyć należy trzecią odsłonę rywalizacji. Mecz zakończył się wynikiem 6-1, 2-6, 4-6, a do głównej drabinki  turnieju awansowała 24-letnia Belgijka. Tym samym jedyną Polką, która wystąpi na kalifornijskich kortach będzie Magda Linette. Poznanianka w pierwszej rundzie zagra z Chorwatką Petrą Martic.

Deja vu

Na otwarcie spotkania w polu serwisowym stanęła Iga Świątek. Początek seta w wykonaniu warszawianki nie należał do najpewniejszych. Dzięki szybkiej poprawie skuteczności objawy nerwowości w grze Polki nie doprowadziły jednak do przełamania. Jednocześnie już w kolejnym gemie zanotowała ona break-pointa, nie pozwalając Belgijce na zdobycie choćby jednego punktu. Znacznie więcej problemów Świątek miała ponownie przy własnym serwisie, ale ostatecznie zapisała kolejny punkt na swoim koncie. Wkrótce powtórzyła się sytuacja z drugiego gema. Polka stosunkowo łatwo zanotowała przełamanie, ale tym razem zdołała utrzymać koncentrację także serwując. Na tablicy pojawił się wynik 5-0. Bonaventure wygrała następnego gema, ale już po chwili musiała bronić pierwszej piłki setowej. Iga Świątek wykorzystała drugą okazję na zakończenie seta i objęcie prowadzenie. Przebieg tej odsłony oraz rezultat 6-1 zaskaująco przypominały spotkanie z Larą Arruabarreną z poprzedniej fazy zmagań podczas eliminacji do Indian Wells.

Jeden fałszywy krok

Przeciwniczka Polki do kolejnej części gry podeszła bardzo zmotywowana. Spokojnie zwyciężyła w pierwszym gemie, by następnie postawić Świątek pod ścianą. Zawodniczka z Warszawy wybroniła jednego break-pointa, ale przy kolejnym okazała się bezradna. Sytuacja pogorszyła się, gdy Bonaventure zapisała na swoim koncie trzeciego gema z rzędu. Wydawało się, że bardzo trudno będzie wybić ją z rytmu. Szczególnie niepokojący był jednak fakt zgłoszenia przez Polkę problemów zdrowotnych, ze względu na które skorzystała ona z przerwy medycznej. Wkrótce Świątek ponownie pojawiła się na korcie, ale obawy co do stanu jej zdrowia nie zostały rozwiane. Nieco otuchy wlało w serca polskich kibiców doprowadzenie przez naszą tenisistkę do stanu 2-4. Jej rywalka nadal cieszyła się jednak przewagą break-pointa. W ósmym gemie Polka wypracowała sobie trzy szanse na przełamanie powrotne, ale nie wykorzystała żadnej z nich. Po chwili Bonaventure wyrównała wynik spotkania na 1-1 w setach.

Kalejdoskop, deszcz i wojna nerwów

Decydująca partia świetnie rozpoczęła się dla Igi Świątek. Polka zdołała przełamać Belgijkę już w gemie otwarcia. Niedługo potem zrobiło się jednak bardzo nerwowo, gdy warszawiankę ponownie zawiodło własne podanie. Siódmy podwójny błąd serwisowy sprawił, że z przewagi break-pointa po stronie Polki pozostało wyłącznie wspomnienie. Wkrótce konieczna była druga nieplanowana przerwa w spotkaniu. Wymusiła ją nieoczekiwana zmiana pogody, a dokładnie uniemożliwiający dalszą grę deszcz. Po powrocie na kort zarówno Bonaventure, jak i Świątek konsekwentnie, choć nie zawsze bez problemów zapisywały gemy serwisowe na swoim koncie. Polka miała kilka okazji na objęcie prowadzenia, ale przeciwniczka popisywała się wtedy skutecznością w defensywie. Walka gem za gem trwała dosyć długo. To Belgijka jednak dzięki temu, że serwowała jako pierwsza cieszyła się korzystniejszym wynikiem. Przy stanie 4-5 Polka walczyła o utrzymanie się w meczu. Ekstremalnie niebezpiecznie zrobiło się gdy rywalka zmusiła ją do obrony piłek meczowych. Świątek  trzykrotnie wytrzymała presję, ale za czwartym razem musiała uznać wyższość przeciwniczki. Set zakończył się wynikiem 4-6, a z całego starcia zwycięsko wyszła Ysaline Bonaventure.

fot. www.interia.pl

UDOSTĘPNIJ
Avatar
Redaktor Radia Gol zajmująca się głównie tematami związanymi z tenisem i siatkówką. Niereformowalna fanka Rogera Federera ze słabością do gorzkiej czekolady. Na co dzień studiuje prawo w Poznaniu. Od zakupów woli mecze siatkarskiej reprezentacji, a w wolnych chwilach myśli o smaku wimbledonowskich truskawek.