Już dziś Hubert Hurkacz zmierzy się w 5. rundzie ATP Masters 1000 w Miami. Wrocławianin stawi czoła Grekowi, Stefanosowi Tsitsipasowi, który do tej pory był bezwzględny w spotkaniach z Polakiem.
Przygoda Huberta Hurkacza w Miami rozpoczęła się od wolnego losu, więc Polak zaczął zmagania od drugiej rundy. W 1/32 trafił on na 123. w rankingu ATP Denisa Kudle, z którym, po kilku problemach w pierwszym secie, wygrał 2-0.
W 3. rundzie Hurkacz zmierzył się z 11. w rankingu ATP, Denisem Shapovalovem, który od początku był typowany na faworyta tego spotkania. Mecz potoczył się jednak zupełnie inaczej niż przewidywano. Już w pierwszym secie Hurkacz pokazał swoją wartość i wygrał z Kanadyjczykiem 6-3. W drugiej odsłonie obaj panowie szli łeb w łeb i o ostatecznym zwycięstwie Polaka zadecydował tiebreak, wygrany przez wrocławianina 8-6.
W 1/8 prestiżowego turnieju Polak spotkał kolejnego Kanadyjczyka, Milosa Raonica. W pierwszym secie spotkania Hubert Hurkacz musiał uznać wyższość 19. w rankingu ATP przeciwnika i przegrał 4-6. W kolejnej odsłonie to Polak zaprezentował się z dobrej strony i świetnie serwując, wyrównał na 1-1 w setach. W ostatniej części spotkania niezbędny był tiebreak, który wyłonił zwycięzcę – Huberta Hurkacza.
Ćwierćfinał. Czy Hurkacz po raz kolejny uzna wyższość Tsitsipasa?
Dotychczasowe spotkania Huberta Hurkacza i 5. w rankingu ATP Stefanosa Tsitsipasa z reguły nie kończyły się dobrze dla Polaka. Obaj Panowie w historii spotkali się siedem razy z czego aż sześć spotkań wygrał Grek. W tym turnieju przeciwnik Hurkacza idzie bardzo pewnie – spędził mniej czasu na korcie i tylko raz (z Nishikorim) przegrał seta. W innych przypadkach wygrywał 2-0 z Dzumhurem oraz Sonegiem.
W dzisiejszym spotkaniu obaj panowie zmierzą się na głównej tenisowej arenie w Miami – Grandstandzie. Mecz zacznie się punktualnie o godzinie 19:00, a transmitowany będzie na kanałach Polsatu Sport.
