Sobotnie mecze Bundesligi zapowiadają się naprawdę ciekawie. Jednym z hitów kolejki jest starcie Bayeru z Freiburgiem, w którym „Aptekarze” niespodziewanie nie będą faworytem.

Po poprzednim sezonie, w którym Bayer bardzo pewnie zajął trzecie miejsce, trudno było się spodziewać, że zawodnicy z Leverkusen nie będą faworytem domowego meczu z klubem z Fryburga. Tymczasem ekipa Gerardo Seoane zaliczyła fatalny start nowej kampanii. „Aptekarze” odpadli z Pucharu Niemiec po porażce z 3-ligowym SV Elversberg. W Bundeslidze polegli natomiast kolejno z Borussią Dortmund, Augsburgiem oraz Hoffenheim. W ostatni weekend triumf nad FSV Mainz pozwolił podopiecznym Seoane wydostać się z kompromitującej pozycji w strefie spadkowej, ale dziś przed Bayerem dużo trudniejsze wyzwanie. Niemniej jednak „Aptekarze” bardzo potrzebują triumfu, który będzie dobrym znakiem i zastrzykiem motywacji przed nadchodzącym otwarcie kampanii w Champions League.

Freiburg po udanym sezonie 2021/2022 chce robić kolejne kroki do przodu i póki co wykonuje naprawdę dobrą pracę. Po czterech kolejkach zawodnicy z Fryburga mają na koncie 9 punktów, tylko 1 mniej niż Bayern Monachium. Jedyną ekipą, która pokonała do tej pory, jest Borussia Dortmund. BVB wygrała na Europa-Park 3-1, ale nie można powiedzieć, że była od gospodarzy dużo lepsza. Podopieczni Christiana Streicha po tej porażce wrócili na dobre tory, pokonując Vfb Stuttgart. Tydzień temu Freiburg wygrał natomiast z Bochum 1-0, jednak ten wynik definitywnie nie oddaje przewagi, jaką zespół z Fryburga miał w tym meczu. Pozostałe wygrane dzisiejszych gości miały miejsce w starciach z Augsburgiem i w DFB Pokal Kaiserslautern, więc pokonanie dziś Bayeru byłoby najpoważniejszych sukcesem Freiburga w obecnym sezonie i na pewno dodały pewności zespołowi przed czwartkowym meczem Ligi Europy.

Oba starcia Bayeru z Freiburgiem w poprzednim sezonie dostarczyły sporo emocji i w obu przypadkach zakończyły się triumfem 2-1 gospodarzy danego pojedynku. W Leverkusen mecz mógł z łatwością spowodować palpitacje serca u kibiców na trybunach, gdyż Freiburg za sprawą Janika Haberera wyrównał wynik w 88. minucie, a Exequiel Palacios dopiero w 7. minucie czasu doliczonego zagwarantował „Aptekarzom” trzy punkty.

Problemy z kadrą prześladują obie drużyny przed dzisiejszym starcie. W zespole Bayeru nie zobaczymy dziś kontuzjowanych Karima Bellarabiego, Amine Adliego, a także zawieszonych Mitchela Bakkera oraz Piero Hincapiego. Obok nich zabraknie również nadal wyłączonego z gry Floriana Wirtza. Goście pojawią się natomiast w Leverkusen bez Lucasa Holera, Lukasa Kublera i Kimberly’ego Ezekwema, a wątpliwe pozostają występy Maximiliana Eggesteina oraz Kevina Schade’a.

Przewidywane składy:

Bayer Leverkusen: Hradecky – Tapsoba, Tah, Kossounou – Sinkgraven, Demirbay, Andrich, Palacios, Frimpong – Schick, Diaby

SC Freiburg: Flekken – Gunter, Lienhart, Ginter, Sildilla – Keitel, Hofler – Grifo, Sallai, Doan – Gregoritsch

W 45. bundesligowym meczu między Bayerem a Freiburgiem odbędzie się na stadionie BayArena w Leverkusen i rozpocznie się już dziś o 15:30.

UDOSTĘPNIJ
Adam Franciszek Wojtowicz
"Bo czasem wygrywasz, a czasem się uczysz"