Hitem nie tylko dzisiejszego dnia, a także 1. kolejki Mistrzostw Europy było spotkanie Francji z Niemcami. Drużyna Joachima Loewa próbowała dobrze rozpocząć turniej i zrewanżować się za kompromitację na mundialu w 2018 roku. Plany pokrzyżowali im jednak aktualni mistrzowie świata.

Zanim jednak przejdziemy do tego starcia nasze oko zawiesimy na rywalizacji Węgier z Portugalią. Mecz ten z trybun Ferenc Puskas Areny w Budapeszcie oglądało 55 tysięcy kibiców. Większość z nich stanowili rzecz jasna fani współgospodarzy EURO. Atmosfera była wspaniała. Kibice dodawali swoim ulubieńcom otuchy. Gorącym aplauzem nagradzali węgierskich piłkarzy za każde wybicie piłki oraz każdy ofensywny wypad. Madziarze przez zdecydowaną większość meczu byli drużyną broniącą się. Bramce strzeżonej przez Ruiego Patricio byli w stanie zagrozić tylko nielicznymi fragmentami. Najgroźniejsza akcja z ich strony zawiązała się w 80. minucie. Wtedy do bramki Portugalczyków trafił Szabolcs Schron, ale z powodu ofsajdu sędzia nie uznał trafienia.

Gdy wydawało się, że Węgrom ostatecznie uda się wyszarpać jeden punkt, do bramki trafił Raphael Guerreiro. W zdobyciu gola pomógł mu rykoszet od jednego z defensorów. rywali

Po utracie bramki z Węgrów wyraźnie zeszło powietrze, a efektem tego był sprokurowany przez Williego Orbana rzut karny. Pewnie wykorzystał go Cristiano Ronaldo, który w drugiej minucie doliczonego czasu gry mógł cieszyć się z kolejnego gola.

Węgry 0-3 Portugalia

Bramki: Raphael Guerreiro 84’, Cristiano Ronaldo 87’, 90+2’

Prawdziwą wisienką, lub jak ktoś woli truskawką na torcie, było spotkanie Francji z Niemcami. Hit ten znakomicie puentował pierwszą kolejkę zmagań na EURO. Faworytem przed pierwszym gwizdkiem byli Francuzi. Jak się później okazało, przewidywania były jak najbardziej zasadne. Mistrzowie świata przez pełne 90 minut kontrolowali przebieg spotkania. Prowadzenie zapewnił im w 20. minucie… Mats Hummels, który strzelił „swojaka”.

W dalszych fazach meczu Trójkolorowi mogli podwyższyć wynik. Do siatki trafili dwukrotnie, za sprawą Kyliana Mbappe oraz Karima Benzemy, lecz z powodu spalonego sędzia nie mógł uznać obu bramek.

Niemcy nie stworzyli realnego zagrożenia. Oddali kilka strzałów, ale żaden nie był bliski finalizacji. W swoich poczynaniach byli zbyt powolni i przewidywalni. Nie zagrali koszmarnie, być może na słabszego rywala by to wystarczyło, jednak aby pokonać piekielnie mocną Francję trzeba się znacznie bardziej wysilić.

Francja 1-0 Niemcy

Bramka: Mats Hummels (sam.) 20’

Autor: Patryk Stysiński

UDOSTĘPNIJ
Avatar
Jedyne takie sportowe radio internetowe. RadioGOL.pl jako pierwsze w Polsce oferuje profesjonalną współpracę z klubami sportowymi, dla których prowadzone są regularne relacje NA ŻYWO. Ponadto serwis oferuje artykuły, transmisje, komentarze i analizy profesjonalnych ekspertów, specjalizujących się w szerokim wachlarzu dyscyplin sportowych.